Źle się dzieje w Beskidzie Niskim. Życzliwości coraz mniej. Komunikacyjnie jak tak dalej pójdzie będzie to Beskid tylko dla posiadaczy aut (może poza Wysową i okolicami Komańczy) i pokonujących GSB.tadeks pisze: ↑13 lis 2019, o 10:11A na teren przysklepowy wchodzić nawet nie wolno, aby tam posiedzieć, bo to teren prywatny. W ub. roku z drugiej strony ulicy przyleciała kobieta i pogoniła siedzących przed sklepem.
Połączenie wisi na włosku. 10 lat temu do szkół dojeżdżało z tego zakątka BN ok 20, później 15 osób. Rok temu 5, może 7.
Linia była do likwidacji. Może coś zmieni(ło) się po programie rządu w temacie przywracania i dofinansowania lokalnych kursów autobusowych.
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Jeśli chodzi o brak transportu publicznego w tamtych stronach, znak czasów. Analogicznie do wiejskich bryczek. Kiedyś nieodłączny element polskiej wsi (Beskidu również), teraz nowoczesne traktory, względnie nieuprawiane pola, "bo do miasta wyjechali".
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Akurat transport publiczny to nie bryczki czy furmanki. I nie domagam się przecież metra pod każdą chałupę. Ale powinien być alternatywą już choćby ze względów ekologicznych.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Tyle, że dla 3 osób linii nie otworzą i nie utrzymają. Pytanie: co spowodowało takie pustki przy przystankach na wsi?
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Na to pytanie jest co najmniej kilka odpowiedzi. W wielu wypadkach wyglądało to w następujący sposób. Coraz gorsza komunikacja publiczna (czytaj coraz mniej kursów) wymusiła kupno samochodów. Coraz większa ilość samochodów to mniej pasażerów w komunikacji publicznej, co oznaczało kolejną redukcję kursów i tak w kółko. Są wioski w których młodsi mieszkańcy zostali zmuszeni do kupna samochodów, a starsi są uziemieni lub zdani na miłosierdzie sąsiedzkie.
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Poza wymienionymi przez Gara widzę jeszcze przynajmniej dwie:
- wsie wyludniają się. Dzieci i młodzież będący w większości pasażerami z takich zakopanych w górach wiosek pokończyli szkoły. "Uczniaków" jest coraz mniej, a po zakończeniu szkół rzadko wracają na wieś, szukają dorosłej stabilizacji w większych aglomeracjach.
- kilkakrotnie byłem świadkiem sytuacji, że kierowca nie wydaje biletu i mniej bierze do kieszeni za przejazd. Nawet umorusanego, zabłoconego turystę(czytaj tadeksa), który wyglądał bardziej na lumpa niż kapusia to spotkało: chce pan bilet (wiem, że kosztował 6 zł.), czy bez? to o złotówkę taniej.
To dwustronne podcinanie drzewa/ wycinanie kursów.
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Kursy powinny być też tak planowane, aby objąć jak największą liczbę osób. Trudno bus nie pojedzie najprostszą drogą do miasta, ale zaliczy po drodze kilka czy kilkanaście innych wiosek to może klientela się uzbiera.
Ten zwyczaj nie wydawania biletu kiedyś był powszechny. Teraz wsiadając do autobusu w Krakowie raczej się z tym nie spotkam. Kierowca potrafi nawet przypomnieć o nie zabranym rachunku. Nie wiem może mają monitoring w busach, w każdym razie stwierdzili, że takie groszowe kanty chyba się na dłuższą metę nie opłacają.
Ten zwyczaj nie wydawania biletu kiedyś był powszechny. Teraz wsiadając do autobusu w Krakowie raczej się z tym nie spotkam. Kierowca potrafi nawet przypomnieć o nie zabranym rachunku. Nie wiem może mają monitoring w busach, w każdym razie stwierdzili, że takie groszowe kanty chyba się na dłuższą metę nie opłacają.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Znam też zupełnie inny wariant: Coraz więcej ludzi ze wsi pracuje za granicą/w miastach, wzbogaca się, kupuje i jeździ samochodami. Lokalne PKS'y i busiarze plajtują właśnie z tego powodu. Tendencja rośnie.
Dyskusję niezwiązaną z moją fotorelacją przenoszę do nowego wątku.
Re: Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim ciut się poprawiła. Po kilku latach można w dni robocze znów dojechać do np. Zdyni czy Banicy.
Re: Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Nazwy nie pamiętam, ale sprawdzę.
Re: Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Znam Libropol. Jeździłem z nimi kilka razy na wycieczki.
Re: Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Również jest więcej możliwości do Wysowej.
Nie tak dawno do Wysowej były głównie połączenia Voyagera z Gorlic i chyba dwa na dobę połączenia z Krakowem.
Obecnie konkurencja jest większa. Pisałem już o Kolejach Małopolskich.
To jednak nie wszystko: jeździ FHU Olkama. Mają ciekawą ofertę.
Jest w ich rozkładach do Sącza, w dni szkolne coś między Gładyszowem, Uściem, Hańczową...
Dwa razy (chyba) w tygodniu z Krakowem,
sporo kursów z Gorlicami. Tu takie spostrzeżenie: konkurują na tej linii z Voyarerem i jeden przewoźnik za drugim jeździ kilka minut.
Mnie najbardziej zainteresowała ich linia z Grybowa do Wysowej całkiem nową drogą: przez Florynkę, Brunary i (uwaga!) przez Stawiszę. Miałem te kursy spisane, ale z tej linii nie korzystałem. Z oferty tego przewoźnika korzystałem tylko raz z Uścia do Klimkówki.
.
Re: Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Aktualny rozkład jazdy ważny od września: https://kolejemalopolskie.com.pl/brepo/ ... ix2023.pdf
Ja już skorzystałem i w przyszłym roku też zamierzam
Re: Komunikacja publiczna w Beskidzie Niskim
Jakie autobusy za kolej jeżdżą? Duże czy małe busy
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/