Stacja kolejowa Czernichów Główny
: 24 lis 2019, o 16:09
Podkrakowski Czernichów był do tej pory znany głównie z popularnej dyskoteki, a krajoznawczo może jeszcze z historycznej szkoły rolniczej, w której nauczycielem był Franciszek Stefczyk założyciel pierwszej w Polsce spółdzielni finansowej.
Kawałek za szkołą w stronę przeprawy promowej mamy nową atrakcję pod nazwą Stacja Kolejowa Czernichów Główny. Atrakcja znowu nie taka nowa, bo podobno miejsce to działa już od paru lat, ale dopiero jego obecność w akcji Polska Zobacz Więcej pozwoliło mi "odkryć" go.
Jest to prywatna inicjatywa miejscowego pasjonata kolei, który własną "zagrodę" przerobił na stację kolejową. Żeby było jasne miejsce nie nawiązuje do żadnej historycznej linii kolejowej, która przebiegała przez Czernichów. Ot pasja pana Roberta, która zaczęła się od zabaw jego 11-letniego syna.
Na terenie działki stoi około 10 lokomotyw głównie spalinowych, jedna normalnotorowa a pozostałe wąskotorowe o różnym rozstawie kół i przeznaczeniu.
Są takie które przywoziły rozmaite materiały do kopalni, a także stare lokomotywy wojskowe zakupione z jednostki na Helu.
Niektóre z nich to rzadkości. Pojazdy są oczywiście w różnym stanie technicznym i wiele z nich wymaga na pewno sporego remontu.
Właściciel uruchomił jeden z silników a dodatkową atrakcją była krótka przejażdżka osobliwym holenderskim wagonem-lokomotywą na odcinku kilkudziesięciu metrów.
Na torach stoi także ręczna drezyna oraz kilka wagonów. Póki co jednak nie można ich oglądać w środku, zresztą są w nienajlepszym stanie technicznym.
W domyśle wystawa ma być zaaranżowana jako stacja kolejowa - na wykończenie czeka peron, natomiast są też rozmaite urządzenia kolejowe takie jak stare semafory, zwrotnice czy żuraw wodny. Co ciekawe większość eksponatów zakupiono za granicą (głównie w Niemczech), u nas w Polsce jak mówi właściciel jest to bardzo trudne, bo PKP jakoś nie chce pozbywać się starego szmelcu tylko hoduje "rdzę". Dla Krystiana dobrą zabawą była drewniana kolejka z różnymi elementami typu mosty, rozjazdy, przejazdy, obrotnice.
Obiekt na pewno z potencjałem - jak na dzień dzisiejszy to "pół ceny" wydaje mi się rozsądnym wydatkiem za atrakcję, natomiast cała kwota to opłata jak dla mnie nieco wygórowana. Na pewno miejscówka jest warta polecenia miłośnikom kolei. I warta wyróżnienia, bo w Polsce w stosunku np. do Czech mało jest takich nietypowych prywatnych inicjatyw, ludzi którzy własnym sumptem są w stanie stworzyć całkiem interesujące miejsce.
Z tego co znam to chyba jeszcze tylko Muzeum Motoryzacji w Otrębusach i Szopkę w Olsztynie pod Częstochową.