Parkingi przyhotelowe

[Adler]

Dla mnie skandalem jest pobieranie dodatkowej opłaty za parking od nocujących w danym hotelu. Nie dość, że płaci się sporo za noclegi, to jeszcze opłata za parking. Standardem stała się kwota w przedziale 30-50 zł za dobę od samochodu. Macie jakieś doświadczenia z tym związane? Pytam rzecz jasna o kwestię samochodów osobowych na terenie kraju.

[gar]

Póki co to kwestia dużych miast. W wioskach i małych miastach jeszcze o czymś takim nie słyszałem.

[Adler]

Dodałbym, że kwestia gwiazdkowego standardu. Szczawnica nie jest mega metropolią, a są takie odpłatne przyhotelowe parkingi. Może wychodzą z założenia, że majętni "turyści" nawet nie zauważą tej dodatkowej opłaty...

[gar]

Szczawnica to turystyczny "gigant", a to zupełnie inna bajka. Nad morzem miejscowości też do dużych nie należą, ale takie praktyki to codzienność. Miejsc parkingowych brak, więc są w "cenie". Największy problem jest w miejscowościach które są gęsto zabudowane i nie ma możliwości budowy parkingów.

[Comen]

U nas parkingi płatne są nawet przy plenerowych atrakcjach, np na Dolnym Śląsku - dajmy na to zapora pod zamkiem Czocha albo szlak na Sokoliki. We Francji bywa z tym różnie w małych miastach. Ribeauville i Obernai miały darmowe parkingi a Eguisheim płatny w parkomacie. Wszystkie te miejscowości są dość oblegane przez turystów i można założyć, że 80% ruchu to przyjezdni turyści. Ale jak widać strategie w tym względzie są różne. Natomiast przy atrakcjach już stricte plenerowych: zamkach, parkach rozrywki czy punktach wyjścia szlaków opłat nigdzie nie było. Z parkingów hotelowych nie korzystałem, ale zdziwiłoby mnie gdyby były dodatkowo płatne. W przypadku apartamentów położonych wewnątrz płatnych stref miejskich (to dotyczy zazwyczaj większych miast) postój, o ile nie jest prywatny (podwórko), wiąże się z koniecznością opłaty.

[Adler]

W Warszawie już nawet przy trzygwiazdkowych hotelach pobierana jest opłata za parking. Obcojęzyczny (ok. 80% klienteli) turysta pewnie nawet nie zauważy.