Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od ponad 14 lat!
Metro
Metro
Jakie macie wrażenia z podróży metrem w różnych miastach? Która z kolei podziemnych wam się najbardziej podobała? Czy wszędzie jest tak samo brudno. A może macie jakieś zdjęcia z podziemnych stacji metra?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Metro
Za wiele nie jeździłem metrem, bo jedynie Praga, Warszawa, Berlin i Bruksela, i w dwóch różnych okresach, ale jakieś porównianie mam. Metrem praskim porzjechałem się w 1986 roku, czyli za Czechosłowacji. Czesi byli nawykli do porządku, moze nie tak jak Niemcy, ale byli. I metro praskie było czyste. Trzy lata póxniej jeździłem metrem berlińskim. Nie nazywało się to metro, ale S-Bahn (my nazywaliśmy to SS-Bahn). I też było czysto. Metro warszawskie jest równie czyste, ale czy jedną nie za dugą linię można nazwać metrem?
Natomiast w Brukseli jest brudno. I nie jest to efekt tego, że wsiadałem w ogolnie brudnej dzielnicy murzyńskiej, leżącej obok wcale nie czyściejszej chińskiej, bo wysiadałem w huperluksusowej dzielnicy unijnej, i tam na stacji też było brudno. Ciekawe, ze na powierzchni juz było czysto.
Natomiast w Brukseli jest brudno. I nie jest to efekt tego, że wsiadałem w ogolnie brudnej dzielnicy murzyńskiej, leżącej obok wcale nie czyściejszej chińskiej, bo wysiadałem w huperluksusowej dzielnicy unijnej, i tam na stacji też było brudno. Ciekawe, ze na powierzchni juz było czysto.
Re: Metro
Tak w ogóle to jechałem metrem w Pradze, Warszawie, Berlinie, Budapeszcie, Bukareszcie i Madrycie. Pozytywnie zaskoczyło mnie np. metro bukareszteńskie. O Rumunii wszystko można powiedzieć, ale raczej nie to że jest krajem czystym. Na ulicach sterty śmieci, ścieki, proch i pył. A pod ziemią całkiem schludnie i bezpiecznie. Zero żebraków. Przynajmniej na tym centralnym ringu, bo Bukareszt ma jedną linię okrężną i kilka bocznych jadących na peryferyjne osiedla. W każdym pociągu i na większych stacjach znajdowała się straż wagonowa. Chętnie udzielali informacji a z tego co pamiętam chyba też można było u nich kupować bilety.
W Berlinie generalnie było czysto, ale Berlin jest duży a myśmy się troszkę powozili, zarówno S-Bahnem jak i U-Bahnem. O ile dobrze pamiętam to przy stadionie olimpijskim już był lekki swojski bałaganik, ale w "inny świat" to trafiliśmy na stacji w Kreuzbergu. Pokątny handelek w tunelach (także dealerzy jakichś prochów), oczywiście pełno puszek i kartonów pozostawionych samemu sobie, puste strzykawki, pampersy, prezerwatywy. Zresztą na powierzchni też było jak na tureckim targu. Żona po 100 metrach stwierdziła, że zawracamy, chociaż mnie to w zasadzie jakoś specjalnie nie przerażało. Kreuzberg to taka alternatywna dzielnica trochę artystów, trochę mniejszości narodowych, ale też nie zauważyłem, żeby ktoś próbował nas zaczepiać, być agresywnym. Podejrzewam że w kolorowym tłumie nawet nie specjalnie rzucaliśmy się w oczy jako cudzoziemcy. Cudzoziemców tam było pełno. Powiem szczerze że w "normalnym" Berlinie bywało gorzej, np. starsze panie słysząc polską mowę miały zwyczaj bezczelnie wpychać się przed nas do kolejki po bilety
W Berlinie generalnie było czysto, ale Berlin jest duży a myśmy się troszkę powozili, zarówno S-Bahnem jak i U-Bahnem. O ile dobrze pamiętam to przy stadionie olimpijskim już był lekki swojski bałaganik, ale w "inny świat" to trafiliśmy na stacji w Kreuzbergu. Pokątny handelek w tunelach (także dealerzy jakichś prochów), oczywiście pełno puszek i kartonów pozostawionych samemu sobie, puste strzykawki, pampersy, prezerwatywy. Zresztą na powierzchni też było jak na tureckim targu. Żona po 100 metrach stwierdziła, że zawracamy, chociaż mnie to w zasadzie jakoś specjalnie nie przerażało. Kreuzberg to taka alternatywna dzielnica trochę artystów, trochę mniejszości narodowych, ale też nie zauważyłem, żeby ktoś próbował nas zaczepiać, być agresywnym. Podejrzewam że w kolorowym tłumie nawet nie specjalnie rzucaliśmy się w oczy jako cudzoziemcy. Cudzoziemców tam było pełno. Powiem szczerze że w "normalnym" Berlinie bywało gorzej, np. starsze panie słysząc polską mowę miały zwyczaj bezczelnie wpychać się przed nas do kolejki po bilety
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Metro
Lyon - czysto i ludzie jacyś tacy inni , ciekawa kolorystyka wagonów (jechałem na krótkim odcinku, lata 90te),
Rzym - stare wagony, turyści i kolor zielony linii, którą przejechałem kilka stacji - tyle pamiętam z lat 90tych,
Kolonia/Düsseldorf - sieć bardzo zmasowana, w połączeniu z S-Bahnami, schludnie, czysto, tylko człowiek trochę z obawami, gdy nagle wsiada grupa 6 Niemców narodowości tureckiej, wagony już nie pierwszej młodości (może miałem akurat pecha?)
Praga - bardzo ułatwia podróżowanie po stolicy, czysto, szkoda, że tylko 3 linie, zdarzają się kradzieże (koledze z kursu pilotów skradziono w tamtejszym metrze chyba portfel - niedosyt pozostał,
Berlin - trochę pojeździłem, te automaty z biletami nieczytelne i skomplikowane, mimo, że trochę o j. niemieckim słyszałem. Lubię stacje Friedrichstrasse, Stadtmitte i Kochstrasse, bo wchodzimy w miasto "z grubej rury", no i ulubioną przy Potsdamer Platz. Na stacjach rzadziej uczęszczanych brudno. Generalnie im dalej od ścisłego centrum, tym gorzej (to co zauważył słusznie Comen).
Coś wspólnego dla metra?
Ten wiejący, orzeźwiający wiatr, jeszcze zanim pojawi się w oddali pierwszy wagon.
Rzym - stare wagony, turyści i kolor zielony linii, którą przejechałem kilka stacji - tyle pamiętam z lat 90tych,
Kolonia/Düsseldorf - sieć bardzo zmasowana, w połączeniu z S-Bahnami, schludnie, czysto, tylko człowiek trochę z obawami, gdy nagle wsiada grupa 6 Niemców narodowości tureckiej, wagony już nie pierwszej młodości (może miałem akurat pecha?)
Praga - bardzo ułatwia podróżowanie po stolicy, czysto, szkoda, że tylko 3 linie, zdarzają się kradzieże (koledze z kursu pilotów skradziono w tamtejszym metrze chyba portfel - niedosyt pozostał,
Berlin - trochę pojeździłem, te automaty z biletami nieczytelne i skomplikowane, mimo, że trochę o j. niemieckim słyszałem. Lubię stacje Friedrichstrasse, Stadtmitte i Kochstrasse, bo wchodzimy w miasto "z grubej rury", no i ulubioną przy Potsdamer Platz. Na stacjach rzadziej uczęszczanych brudno. Generalnie im dalej od ścisłego centrum, tym gorzej (to co zauważył słusznie Comen).
Coś wspólnego dla metra?
Ten wiejący, orzeźwiający wiatr, jeszcze zanim pojawi się w oddali pierwszy wagon.
Metro
Pojeździłem tylko w Berlinie, Budapeszcie i Pradze. Berlina i Budapesztu nie wspominam jakoś najzwyczajniej - może dlatego, że przejazd metrem służył tylko i wyłącznie do przemieszczenia się z punktu A do punktu B.
Za to praskie metro to i owszem... Głównie jednak dlatego, że (co dzisiaj ze skruchą i "wstydem" <skromny> przyznaję) "zwiedziliśmy" je z kolegą po kilku kolejkach piwa wypitych na praskim dworcu (dodam, że owo piwo miało więcej procent - coś około 18% - niż my wtedy lat - coś ok. 16) i baaaardzoooo nam się podobało...! Ale pamiętam, że było czysto, "światowo" i układ linii musiał być logiczny i czytelny skoro (tego jestem pewien <tak> ) bez problemu trafiliśmy jednak w końcu na nasz podmiejski camping, na którym pozostali dwaj koledzy czekali na nas (a w zasadzie na kolację po którą my wybraliśmy się do centrum... <tak> ) z utęsknieniem... <lol>
Za to praskie metro to i owszem... Głównie jednak dlatego, że (co dzisiaj ze skruchą i "wstydem" <skromny> przyznaję) "zwiedziliśmy" je z kolegą po kilku kolejkach piwa wypitych na praskim dworcu (dodam, że owo piwo miało więcej procent - coś około 18% - niż my wtedy lat - coś ok. 16) i baaaardzoooo nam się podobało...! Ale pamiętam, że było czysto, "światowo" i układ linii musiał być logiczny i czytelny skoro (tego jestem pewien <tak> ) bez problemu trafiliśmy jednak w końcu na nasz podmiejski camping, na którym pozostali dwaj koledzy czekali na nas (a w zasadzie na kolację po którą my wybraliśmy się do centrum... <tak> ) z utęsknieniem... <lol>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Metro
Czeskie piwo takie mocne. Jak jakiś holenderski Navigator - 18%? Tak to można wsiąść do metra w Pradze a wysiąść dajmy na to w Amsterdamie <lol>
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Metro
Kopenhaga ma bardzo ciekawe metro. Nie trzeba jechać do wesołego miasteczka tylko zająć pierwsze miejsca w metrze z widokiem przez szybę panoramiczną. Bilet jednorazowy ważny przez 75 minut kosztuje 24 DKK. Bilet 24-godzinny 80 DKK.
Ważna informacja: w tym roku ma zostać oddana czwarta linia metra.
Ważna informacja: w tym roku ma zostać oddana czwarta linia metra.
Re: Metro
Czwarta linia metra to ta okrężna?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Metro
20 minut to chyba wystarczająco, aby przemieścić się metrem w obrębie centralnych dzielnic Warszawy.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Metro
Nawet turystycznie się przydaje. Można na spokojnie ruszyć spod Pałacu Kultury i Nauki na PGE Narodowy. Sprawdzone osobiście.