menel pisze:Są na tym forum fani darmowego spania, niekoniecznie z TV w pokoju???
Oczywiście, że są! Choć ostatnio najczęściej śpimy w samochodzie, to chatki/namioty i inne alternatywne formy noclegu są jak najbardziej wskazane!
A początki dziwnych noclegów to były już dawno, gdy spałam kiedyś na dworcu w Przemyślu. Sama, czekając na ekipę, z którą kolejnego dnia rano miałam jechać na Ukrainę. Na początku zamierzałam rozwinąć się z karimatą na peronie, ale potem wybrałam inne miejsce - dworcową toaletę, do której schodziło się po schodach w dół. Gdzieś tam z boczku w korytarzu rozłożyłam karimatę i pamiętam tylko jeden moment, gdy w nocy przebudziłam się, a nade mną jakaś kobieta rozbierała się, by ukryć coś na przemyt.
Dziś bym już nic tak głupiego nie wymyśliła. Ale wtedy człowiek był młody i różne rzeczy miał w głowie.
A z innych pamiętnych noclegów:
Spanie w sąsiedztwie kur w Turcji w pobliżu Troi. Gospodarz zaprowadził nas do ogródka i "przestawił" swe stadko słowami - to jest mother chicken, a to baby chicken.
Z tego samego wyjazdu - przyjechaliśmy późną nocą do jednej z miejscowości i nie było już jak szukać noclegu. A że ta miejscowość słynie z wykutych w skale grobowców, to wspięliśmy się wysoko w pobliże jednego z nich mając całe oświetlone miasto u stóp. W pewnym momencie wyłączyli w nim prąd - wrażenie było niesamowite!
A spanie w pobliżu grobowca okazało się bardzo klimatyczne...
W trakcie tego samego wyjazdu spaliśmy też w tureckim sklepie meblowym na podłodze.
I oczywiście często przebywając na Wschodzie - na dachach-tarasach licznych hotelików - najtańszy to sposób na nocleg. Tu na naszym łożu z bardzo miłym Syryjczykiem, który przyniósł nam kawę.
W Gruzji spaliśmy w wieży zrujnowanego zamku, w Armenii w ruinach opuszczonego klasztoru położonego wysoko nad doliną - to też był bardzo klimatyczny nocleg.
Ponadto spałam kiedyś w tirze (bardzo wygodne posłania w nich mają), a w górach w ambonie.
