Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Relacja: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Dawno, dawno temu za 3 górami, za 3 rzekami mieszkała mała dziewczynka o imieniu Małgosia. Lubiła ona piesze wędrówki, lubiła poznawać nowe miejsca i ludzi.
Pewnego październikowego dnia spakowała plecak i ruszyła w świat ( bez Jasia). Kroki swe skierowała w stronę Gór Świętokrzyskich. Nigdy tam nie była, więc pomyślała „ A czemu nie?!”. Wsiadła w Polskiego Busa i po okazyjnej cenie, pojechała.
Słyszała różne legendy związane z tą okolicą i ciekawa była czy spotka Babę Jagę.
Nocleg znalazła w Hucie Szklanej (przy okazji natrafiając na imprezę firmową) i stąd postanowiła poznawać Góry Świętokrzyskie.
W sobotni poranek obudzona porannym słońcem, spakowała plecak i ruszyła czerwonym szlakiem w stronę Łysicy. Przy okazji spotkała miłego towarzysza, z którym postanowiła przemierzyć szlak ( w końcu zawsze w lesie może czaić się wilk :D
Słońce pięknie oświetlało całą okolicę. Piękna, cudowna jesień.
I tak szła sobie przez las. Z boku życie toczyło się swoim rytmem. Ktoś pracował na polu, ktoś szukał grzybów. „Czyżbym była w bajce??” – pomyślała. Wszystko możliwe, bo brodzenie po kostki w liściach, ma coś w sobie magicznego.
A dziewczynka w Czerwonym ubranku przestrzegała przed trującymi grzybami :D i nieznajomymi :D
Miły towarzysz opowiadał o okolicach, rozbudzając w Małgosi chęć, by kiedyś wrócić w te strony.
Po jakimś czasie dotarła do Kakonina, gdzie przy starej chacie dała nóżkom odpocząć.
Chatka nie była na kurzej nodze, ale kto wie, kto tam mieszkał..
Chwila odpoczynku z miejscowymi, łyk piwka i można iść dalej.
Krok za krokiem, lekko pod górę, dalej między drzewami
Po jakimś czasie dociera pod kapliczkę Św. Mikołaja, który podobno spełnia życzenia
Jakaś duża wycieczka okupuje ławeczki, więc trzeba iść dalej.
No jak tu nie lubić Świętokrzyskich, skoro taka pogoda jeszcze się trafiła w październiku.
I nawet nie wiedzieć kiedy dochodzi Małgosia na szczyt Łysicy. :D
Dziewczę zdobyło kolejny szczyt w swym życiu. Dla uczczenia tej chwili miły towarzysz częstuje ją pięciogwiazdkowym trunkiem :D
Hmmm… Baby Jagi nie było nigdzie…. Za to (jak słusznie zauważył miły towarzysz) były Baby Jagi czyt. Dżagi :D z czerwonymi stringami :D :D
Po posiłku, łyku herbaty i trunku trzeba wracać
Widoki w drodze powrotnej równie piękne
Po dotarciu do Huty Szklanej Małgosia regeneruje się i przygotowuje na jutrzejszy dzień.
Kolejny dzień to dzień powrotu, ale także krótkiego zwiedzania.
Małgosia żegna się z Hutą Szklaną i idzie w stronę Sanktuarium Św. Krzyża.
Pogoda dopisuje i znów w pięknym słońcu wędruje
Schodzi do Nowej Słupii i wraca do swego domku za 3 górami i 3 rzekami( bez Jasia).
ps. Wszelkie podobieństwo imion przypadkowe :D
Pewnego październikowego dnia spakowała plecak i ruszyła w świat ( bez Jasia). Kroki swe skierowała w stronę Gór Świętokrzyskich. Nigdy tam nie była, więc pomyślała „ A czemu nie?!”. Wsiadła w Polskiego Busa i po okazyjnej cenie, pojechała.
Słyszała różne legendy związane z tą okolicą i ciekawa była czy spotka Babę Jagę.
Nocleg znalazła w Hucie Szklanej (przy okazji natrafiając na imprezę firmową) i stąd postanowiła poznawać Góry Świętokrzyskie.
W sobotni poranek obudzona porannym słońcem, spakowała plecak i ruszyła czerwonym szlakiem w stronę Łysicy. Przy okazji spotkała miłego towarzysza, z którym postanowiła przemierzyć szlak ( w końcu zawsze w lesie może czaić się wilk :D
Słońce pięknie oświetlało całą okolicę. Piękna, cudowna jesień.
I tak szła sobie przez las. Z boku życie toczyło się swoim rytmem. Ktoś pracował na polu, ktoś szukał grzybów. „Czyżbym była w bajce??” – pomyślała. Wszystko możliwe, bo brodzenie po kostki w liściach, ma coś w sobie magicznego.
A dziewczynka w Czerwonym ubranku przestrzegała przed trującymi grzybami :D i nieznajomymi :D
Miły towarzysz opowiadał o okolicach, rozbudzając w Małgosi chęć, by kiedyś wrócić w te strony.
Po jakimś czasie dotarła do Kakonina, gdzie przy starej chacie dała nóżkom odpocząć.
Chatka nie była na kurzej nodze, ale kto wie, kto tam mieszkał..
Chwila odpoczynku z miejscowymi, łyk piwka i można iść dalej.
Krok za krokiem, lekko pod górę, dalej między drzewami
Po jakimś czasie dociera pod kapliczkę Św. Mikołaja, który podobno spełnia życzenia
Jakaś duża wycieczka okupuje ławeczki, więc trzeba iść dalej.
No jak tu nie lubić Świętokrzyskich, skoro taka pogoda jeszcze się trafiła w październiku.
I nawet nie wiedzieć kiedy dochodzi Małgosia na szczyt Łysicy. :D
Dziewczę zdobyło kolejny szczyt w swym życiu. Dla uczczenia tej chwili miły towarzysz częstuje ją pięciogwiazdkowym trunkiem :D
Hmmm… Baby Jagi nie było nigdzie…. Za to (jak słusznie zauważył miły towarzysz) były Baby Jagi czyt. Dżagi :D z czerwonymi stringami :D :D
Po posiłku, łyku herbaty i trunku trzeba wracać
Widoki w drodze powrotnej równie piękne
Po dotarciu do Huty Szklanej Małgosia regeneruje się i przygotowuje na jutrzejszy dzień.
Kolejny dzień to dzień powrotu, ale także krótkiego zwiedzania.
Małgosia żegna się z Hutą Szklaną i idzie w stronę Sanktuarium Św. Krzyża.
Pogoda dopisuje i znów w pięknym słońcu wędruje
Schodzi do Nowej Słupii i wraca do swego domku za 3 górami i 3 rzekami( bez Jasia).
ps. Wszelkie podobieństwo imion przypadkowe :D
- creamcheese
- User
- Posty: 1404
- Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
- Lokalizacja: Lublin
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Piękna jesień w Świętokrzyskich
Kilka jesieni temu szedłem Głównym Szlakiem Świętokrzyskim (105km) z Kuźniak(ów) do Gołoszyc, więc szedłem "Twoją" trasą Łysica - Święty Mikołaj - Kakonin - Łysiec - Nowa Słupia. Grzybów było zatrzęsienie.
Marzy mi się przejście w drugą stronę Gołoszyce - Kuźniaki ale...w zimie. Na rakietach albo na biegówkach.
Pozdrawiam
Kilka jesieni temu szedłem Głównym Szlakiem Świętokrzyskim (105km) z Kuźniak(ów) do Gołoszyc, więc szedłem "Twoją" trasą Łysica - Święty Mikołaj - Kakonin - Łysiec - Nowa Słupia. Grzybów było zatrzęsienie.
Marzy mi się przejście w drugą stronę Gołoszyce - Kuźniaki ale...w zimie. Na rakietach albo na biegówkach.
Pozdrawiam
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Od Świętokrzyskich zaczęła się moja miłość do Gór...
Pamiętam sylwestra sprzed 4 lat-spędziłem go u Siostry w kielcach..1.01 wsiedliśmy w mojego poldka caro i pojechaliśmy do Nowej Słupi i jazda przez Puszczę na Św.Krzyż...cisza;spokój i do tego śnieg...cudne zdjęcia pozostały i cudne wspomnienia...:-)
Pamiętam sylwestra sprzed 4 lat-spędziłem go u Siostry w kielcach..1.01 wsiedliśmy w mojego poldka caro i pojechaliśmy do Nowej Słupi i jazda przez Puszczę na Św.Krzyż...cisza;spokój i do tego śnieg...cudne zdjęcia pozostały i cudne wspomnienia...:-)
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
JA dopiero od niedawna lubie zimę. I to też dzieki biegówkom i rakietom. Ciekawe jak sie zmieni Lysica i szlak w zimie. Czy faktycznie bedzie tak ładnie jak opisuje to Mariusz we wspomnieniu...
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
.... ....z ukochaną osobą przy boku nawet Wałbrzych nabiera uroku...
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Gorzej jak jest się samemu... to nawet w Wałbrzychu schodząc ze szlaku trzeba szybko przemieścić się przez miasto by nie być zaczepionym przez Roma...
- creamcheese
- User
- Posty: 1404
- Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
- Lokalizacja: Lublin
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Ty to, mariusz, gdzie w końcu tą swoja Miłość poznałeś? W Karkonoszach, Świetokrzyskich czy w Wałbrzychu??
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Gośkę poznałem w Lublinie;ale..kilka lat wcześniej zacząłem jeździć do Kielc;gdzie poznałem smak wędrówek po Górach Świętokrzyskich;na pierwszy wspólny wyjazd i podróż poślubną wybraliśmy Karkonosze;natomiast Wałbrzych...akurat zabudowa centrum Wałbrzycha przytłoczyła mnie;stąd to porównanie;że z ukochaną osobą nawet coś tak brzydkiego da się przeżyć...
A ponieważ w tym roku po operacji nie mogę dźwigać jedziemy do Ustki;
A-no i dla naszego związku też jest ważna Częstochowa i Kraków :-).
A ponieważ w tym roku po operacji nie mogę dźwigać jedziemy do Ustki;
A-no i dla naszego związku też jest ważna Częstochowa i Kraków :-).
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
No widzisz ja też Gośka:-D:-D bo to ogólnie super babki są;-)
Tak jak piszesz to chyba każdy mógłby sporządzić sobie np miłosna mapę albo mapę ważnych miejsc dla siebie. ;-)
Tak jak piszesz to chyba każdy mógłby sporządzić sobie np miłosna mapę albo mapę ważnych miejsc dla siebie. ;-)
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Zaraz dostaniemy opieprz za pisanie nie na temat <lol> ;ale:
-Zamość;
-Kielce i Św.Krzyż;
-Kraków;
-Karpacz;
-Samotnia;
-Ustka.
-Zamość;
-Kielce i Św.Krzyż;
-Kraków;
-Karpacz;
-Samotnia;
-Ustka.
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Może uda mi sie kiedyś wrócić jeszcze w Swiętokrzyskie.
w sumie mają swoj urok te górki
w sumie mają swoj urok te górki
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Akurat centrum Wałbrzycha to wcale nie takie tragiczne. Część kamienic całkiem nieźle odpicowana, przynajmniej nie ma bloczków na rynku jak w Koszalinie czy w Słupskumariusz77 pisze:akurat zabudowa centrum Wałbrzycha przytłoczyła mnie;stąd to porównanie;że z ukochaną osobą nawet coś tak brzydkiego da się przeżyć...
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
Mnie Wałbrzych "dobił" jak pierwszy raz jechałem z Karpacza do Książa i "Hołek" puścił mnie przez centrum Wałbrzycha. Miasto które do tej pory kojarzyłem z okrzyków "Górnik Wałbrzych" zaskoczyło mnie dziurawymi jak choroba ulicami-pod tym względem to Ściana Wschodnia nie ma się czego wstydzić i tymi niskimi budynkami z czerwonej cegły.."cięzkie" toto wizualne;brzydkie-no jakoś mnie nie urzekło to miejsce.
- creamcheese
- User
- Posty: 1404
- Rejestracja: 17 lut 2013, o 09:54
- Lokalizacja: Lublin
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
To teraz będzie Wam się Wałbrzych kojarzył...ze Świetokrzyskimi <lol>
Re: Małgosia bez Jasia. Jesienne Góry Świętokrzyskie
creamcheese a Tobie Świętokrzyskie z czym się kojarzą??