
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!
Pod Morskim Okiem...
Pod Morskim Okiem...
Szlak jest morderczo trudny jedynie przy zejściu 

Pod Morskim Okiem...
Kiedy premiera? 

Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Pod Morskim Okiem...
Ja.... jaaa... Ooo matko, ja też tam byłem!!!!!! Nie wiem jak tego dokonałem!!!! To ..... to.... to była historia mojego życia......Ehhhhh. Gdyby nie miłość...... to..... nigdy bym tej trasy nie pokonał.... to pozostanie ze mną... to wspomnienie!!!... BOŻE jak w tym momencie byłem blisko ciebie.....Te wspomnienia... i.... i.... gdyby nie ta miłość... to, to dziś bym tego nie pisał..... Boże.... dobrze, ze na Krupówkach sprzedają gorzołke
Pod Morskim Okiem...
Pod Morskim Okiem...
Zawsze zaskakują mnie ludzie w górach, ale nad Morskim Okiem to już szczególnie. Droga nad Morskie jest przecież lekko pod górę. Ludzie na wózkach inwalidzkich dawali radę tam wjechać i zjechać, natomiast zdrowi wybierali przejażdżkę bryczką z końmi, które ledwo żyły (50 zł w jedną stronę od osoby).
A w górach oczywiście ludzie w klapkach i to całkowicie nieprzygotowani do warunków. A potem zdziwienie, że kostka skręcona... ehh...
A w górach oczywiście ludzie w klapkach i to całkowicie nieprzygotowani do warunków. A potem zdziwienie, że kostka skręcona... ehh...
Pod Morskim Okiem...
Pozwolę sobie zauważyć że nie każda osoba jadąca fasiągiem ogranicza się do przebywania w sąsiedztwie schroniska w M.Oku.AnnaK8 pisze: ↑17 sty 2018, o 10:32Zawsze zaskakują mnie ludzie w górach, ale nad Morskim Okiem to już szczególnie. Droga nad Morskie jest przecież lekko pod górę. Ludzie na wózkach inwalidzkich dawali radę tam wjechać i zjechać, natomiast zdrowi wybierali przejażdżkę bryczką z końmi, które ledwo żyły (50 zł w jedną stronę od osoby).
Jak ktoś ma w planie zrobienie wycieczki wysokogórskiej to taka wycieczka w połączeniu z 18 kilometrami marszu asfaltem dla większości przeciętnie sprawnych osób może być zwyczajnie ponad siły!!!
Ludzie na wózkach inwalidzkich "dawali radę", tylko że na sporej części omawianej drogi byli po prostu pchani przez swoich opiekunów, przecież piszą o tym wprost!!!
Jakby transport konny na Włosienicę faktycznie został zlikwidowany to te wszystkie koniki trafią po prostu do rzeźni. Ja bym wolał żeby ta atrakcja turystyczna była dostępna przez kolejne dziesiątki lat, ale zmniejszyłbym dopuszczalną ilość osób na wozie oraz podniósł cenę za przejazd...
- petruss1990
- Ekspert
- Posty: 1110
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
- Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin
Pod Morskim Okiem...
Jest jeszcze grupa ludzi starszych/ chorych, którzy bez fasiągów nie byliby w stanie nawet zobaczyć Morskiego Oka.
Pod Morskim Okiem...
Z tym że wszystko są to argumenty z wygody. Nikt nie planuje tworzenie systemów transportu zbiorowego w dolinie Kali Gandaki w Himalajach, ale i bliżej w Europie np. w szkockich Grampianach, czy w Alpach Julijskich, choć nie było by to pewnie niemożliwe logistycznie. Na Triglav wędruje się 2 dni, po drodze trzeba przenocować w schronisku - nie każdy pewnie może tam wejść ale cóż ces't la vie.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
-
- User
- Posty: 54
- Rejestracja: 18 maja 2017, o 17:55
Pod Morskim Okiem...
A jest obowiązek zobaczenia Morskiego Oka?petruss1990 pisze: ↑23 sty 2018, o 23:28Jest jeszcze grupa ludzi starszych/ chorych, którzy bez fasiągów nie byliby w stanie nawet zobaczyć Morskiego Oka.

Pod Morskim Okiem...
Nie ma, tak jak nie ma obowiązku zobaczenia jakiegokolwiek miejsca na świecie, ale nie przekonuje mnie ten sposób myślenia. Wyjdzie z niego, że osoba w podeszłym wieku ma się z domu nie ruszać. Jestem zdania, że Morskie Oko (fasiągi) i Kasprowy (kolej linowa) w Tatrach to ukłon dla mnie, gdy nogi już nie będą chciały mnie nosić.Klapkowicz pisze: ↑1 lut 2018, o 02:02A jest obowiązek zobaczenia Morskiego Oka?petruss1990 pisze: ↑23 sty 2018, o 23:28Jest jeszcze grupa ludzi starszych/ chorych, którzy bez fasiągów nie byliby w stanie nawet zobaczyć Morskiego Oka.![]()
Pod Morskim Okiem...
A dlaczego nie?Klapkowicz pisze: ↑1 lut 2018, o 02:02A jest obowiązek zobaczenia Morskiego Oka?petruss1990 pisze: ↑23 sty 2018, o 23:28Jest jeszcze grupa ludzi starszych/ chorych, którzy bez fasiągów nie byliby w stanie nawet zobaczyć Morskiego Oka.![]()
Całe życie ciężko pracowała, wychowywała dzieci, wnuki itp, a na stare lata to co, już nic jej się nie należy tylko oglądanie świata na ekranie telewizora?
A poza tym ciekawa jestem jak poczujecie się za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat, jak wam młodzieniec jakiś powie, że nie macie przecież obowiązku oglądania Moka, i nie musicie tam być...., a was aż skręca z tęsknoty za tym widokiem..., a zdrowie i siły nie puszczają na własnych nogach.
Pod Morskim Okiem...
Też chciałbym wejść choćby na Annapurnę. Nie należy mi się? Cóż kiedy serduszko nie daje rady. Zbudujcie tam kolej linową albo zorganizujcie mi "fasiąga". Tak przecież nie może być, żeby człowiek dajmy na to na emeryturze nie mógł obejrzeć świata z góry.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Pod Morskim Okiem...
Ty piszesz o budowaniu czegoś nowego, czego nikt z nas nie postulował, ale o pozostawieniu tego co jest (fasiągi i kolejka na Kasprowy), a to jednak znacząca różnica.
Pod Morskim Okiem...
Możesz sobie zamówić szerpów. Możliwe, ze za dobra opłatą wyniosą cię nawet na Annapurnę.
Ale nikt nie będzie nikomu budował kolejki.
U nas jest i kolejka i fasiągi. I to jest tradycja. Trzeba tylko odpowiednio ustalić pewne zasady ilości osób na wozie.
A poza tym jak zlikwidujecie konie Tatrach, to za chwilę gdzie indziej i niedługo koń stanie się gatunkiem z Czerwonej Księgi.
Za to ci "eko" od koni zajadać się będą pysznymi kabanosami końskimi. Z 300 koni trochę tego będzie.
No chyba że wywiozą je do Włoch albo do Chin. Zaręczam w takim transporcie cierpią dużo bardziej niż wożąc ludzi do M.Oka.
Pod Morskim Okiem...
Limity osób na wozie i limity dziennych przewozów. Ta droga przecież pęka w szwach w pogodne dni urlopowe. Tymczasem dla utrzymania wartości środowiska w delikatnym górskim ekosystemie niewskazane jest takie przeładowanie. Tego typu ułatwienia prowadzą w naszych realiach do masowego ruchu turystycznego, który nie służy górom i miłośnikom gór także. Wiadomo, że w tym przypadku chodzi głównie o pieniądze i o biznes. Stąd to wesołe miasteczko. Konie równie dobrze mogą służyć w polskich stadninach. Turystyka konna u nas też się rozwija. Jest wiele pięknych terenów na Spiszu czy Orawie gdzie można by jeździć konno. Konikami można by tez jeździć po Zakopanem. Nie miałbym nic przeciwko aby ograniczyć ruch kołowy w mieście do minimum. Tak jak w szwajcarskim Zermatt, gdzie w ogóle nie wjeżdża się samochodami.
A np. na Słowacji nie jeździ się zaprzęgami po górskich dolinkach, stąd ich Tatry wydają się być ciekawsze i bardziej dzikie. Jest tam kilka kolejek i to w zupełności wystarczy. Kto chce iść dalej idzie na piechotę.
A np. na Słowacji nie jeździ się zaprzęgami po górskich dolinkach, stąd ich Tatry wydają się być ciekawsze i bardziej dzikie. Jest tam kilka kolejek i to w zupełności wystarczy. Kto chce iść dalej idzie na piechotę.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Pod Morskim Okiem...
Tatry po polskiej stronie i tak są masakrycznie przeładowane, ale innych gór typu alpejskiego w Polsce nie mamy i tego nie zmienimy.
Miłośnicy gór ten fragment omijają jak tylko się da. Jeśli idą tą trasą to tylko po to by ruszyć wyżej i dalej.
Masowy ruch z fasiągami czy bez nich istnieje - nawet bez fasiągów wchodzi w sezonie na Morskie Oko kilka tysięcy ludzi.
Po stronie słowackiej Tatry są zdecydowanie większe, a Słowaków jest jakieś 7 razy mniej niż nas - stąd te dysproporcje.
Jak sam napisałeś kilka kolejek w słowackich tatrach jest i to wystarczy - u nas całoroczna kolejka właściwie jest jedna (Gubałówki i Butorowego nie liczę, bo to nie Tatry), więc nie widzę powodów aby ją zamykać lub jej nie wykorzystywać.