Czy warto się wspinać na góry bez widoku?
: 15 cze 2014, o 20:17
No bo właściwie po co? Radości żadnej, trasa biegnie cały czas lasem.
Pamiętam rozczarowanie słowacką Polaną. Ten niemały szczyt nad Zvoleniem to dodatkowo wygasły wulkan i co więcej pozostałość stratowulkanu a wiec podobnej struktury jak najwyższy szczyt naszego Układu Słonecznego Olympus Mons na Marsie zbudowanej naprzemiennie ze skał wylewnych i zestalonych popiołów wulkanicznych (tufów bądź tufitów). Mogłoby się więc wydawać, że wędrówka tam będzie pełna atrakcji, jeśli nie widokowych to przynajmniej skalnych. Gdzieś się jednak te andezyty pochowały, górę porasta gęsty mieszany las w którym trudno dokładnie ocenić topografię okolicy.
Inny przykład to Zimne/Dubne w Beskidzie Sądeckim czy jak niektórzy uważają w Górach Czerchowskich. Z Muszyny może i przyjemny spacer, tylko trudno nawet znaleźć ten najwyższy szczyt. Porośnięty lasem, nieoznaczony a jedyny widok jaki się nam trafił to przy zejściu do Powroźnika.
Pamiętam rozczarowanie słowacką Polaną. Ten niemały szczyt nad Zvoleniem to dodatkowo wygasły wulkan i co więcej pozostałość stratowulkanu a wiec podobnej struktury jak najwyższy szczyt naszego Układu Słonecznego Olympus Mons na Marsie zbudowanej naprzemiennie ze skał wylewnych i zestalonych popiołów wulkanicznych (tufów bądź tufitów). Mogłoby się więc wydawać, że wędrówka tam będzie pełna atrakcji, jeśli nie widokowych to przynajmniej skalnych. Gdzieś się jednak te andezyty pochowały, górę porasta gęsty mieszany las w którym trudno dokładnie ocenić topografię okolicy.
Inny przykład to Zimne/Dubne w Beskidzie Sądeckim czy jak niektórzy uważają w Górach Czerchowskich. Z Muszyny może i przyjemny spacer, tylko trudno nawet znaleźć ten najwyższy szczyt. Porośnięty lasem, nieoznaczony a jedyny widok jaki się nam trafił to przy zejściu do Powroźnika.