Zakynthos dwa oblicza tej greckiej wyspy
: 24 sie 2024, o 15:37
Zakynthos - dwa oblicza wyspy
Przylecieliśmy pod koniec sierpnia. Przywitała nas burza, na którą mieszkańcy wyspy czekali z utęsknieniem. Burza odeszła równie szybko jak przyszła. Na chwilę ochłodziło się do 30 stopni, wcześniej było ponad 40.
Po kilku dniach zwiedzania wyspy mamy mieszane uczucia. W lecie jest tu bardzo tłoczno, wszędzie ludzie. Trudno znaleźć spokojne miejsce, nawet w najbardziej odległych zatoczkach na wyspie.
Po wschodniej części wyspy wydaje się, że życie nie zamiera nawet nocą. Pieczone prosiaki, tandetne podróbki na bazarze w Zakynthos, głośne skutery, pijani Angole w Laganos. Dumne chłopkami z Włoch wożą swoje dziewczyny na quadach, czują się panami świat.
Na Zakynthos piękna natura toczy nierówną walkę z gwałtowną turystyką. I często przegrywa. Nawet jadąc prze interior wyspy widzimy wszędzie przy drodze śmieci. Plastikowe butelki spotyka się też w morzu.
W szczycie sezonu trudno tu spotkać prawdziwą, grecką gościnność. Trzeba z turysty wycisnąć każde Euro, póki jeszcze wyspa nie „zaśnie” po sezonie. Może wówczas, pod koniec października lub w kwietniu jest tu inaczej. I wówczas zapewne warto przyjechać na Zakynthos.
Przylecieliśmy pod koniec sierpnia. Przywitała nas burza, na którą mieszkańcy wyspy czekali z utęsknieniem. Burza odeszła równie szybko jak przyszła. Na chwilę ochłodziło się do 30 stopni, wcześniej było ponad 40.
Po kilku dniach zwiedzania wyspy mamy mieszane uczucia. W lecie jest tu bardzo tłoczno, wszędzie ludzie. Trudno znaleźć spokojne miejsce, nawet w najbardziej odległych zatoczkach na wyspie.
Po wschodniej części wyspy wydaje się, że życie nie zamiera nawet nocą. Pieczone prosiaki, tandetne podróbki na bazarze w Zakynthos, głośne skutery, pijani Angole w Laganos. Dumne chłopkami z Włoch wożą swoje dziewczyny na quadach, czują się panami świat.
Na Zakynthos piękna natura toczy nierówną walkę z gwałtowną turystyką. I często przegrywa. Nawet jadąc prze interior wyspy widzimy wszędzie przy drodze śmieci. Plastikowe butelki spotyka się też w morzu.
W szczycie sezonu trudno tu spotkać prawdziwą, grecką gościnność. Trzeba z turysty wycisnąć każde Euro, póki jeszcze wyspa nie „zaśnie” po sezonie. Może wówczas, pod koniec października lub w kwietniu jest tu inaczej. I wówczas zapewne warto przyjechać na Zakynthos.