turystycznie-forum.pl

Nowe miasto na mapie Polski?:-) Na 2 czerwca 2012 r. zaplanowano przemianowanie Krosna, które słynie od kilku pokoleń z hutnictwa szkła- na „Miasto Szkła”. Jego symboliczna lokacja odbędzie się w związku z otwarciem w mieście Centrum Dziedzictwa Szkła.

Więcej info: http://www.krosno.pl/pl/aktualnosci/art ... szkla.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Najbardziej ubawiła mnie fraza "Tutejsze szkło, od kilku dziesięcioleci stanowiące synonim najwyższej jakości i najlepszego gustu (...)". Jest ona żywcem wyjęta z podręczników marketingu dla średnio zaawansowanych intelektualnie. Najwyższej jakości się nie czepiam, bo to jest kwestia wymierna, ale żeby chwalić się najlepszym gustem, a więc najbardziej względnym zjawiskiem świata, to trzeba mieć iloraz inteligencji na poziomie wyprodukowanego w Albanii odkurzacza.

A w tym roku były 4 wnioski o nadanie praw miejskich, niestety wszystkie odrzucono. Niedoszłymi miastami miały być Skierbieszów na Lubelszczyźnie, Zaklików na Podkarpaciu, Stopnica w Świętokrzyskim i Bnin w Wielkopolsce. Lokalne społeczności były oczywiście za taką zmianą, gorzej już było z opiniami na szczeblu województwa, ale nawet pozytywne decyzje władz regionalnych nie zagwarantowały awansu jak w przypadku Zaklikowa czy Stopnicy. Powody odrzucenia wniosków to np. brak infrastruktury miejskiej, mała liczba mieszkańców (wystarczający limit to 2000), zbyt duża powierzchnia miasta w stosunku do zwartego obszaru zabudowy. Ciekawa sytuacja w przypadku Bnina. Jest to dzielnica miasta Kórnik, ale lokalna inicjatywa ma w planie jej usamodzielnienie. Wniosek składany jest już trzeci raz, jednak wg ustawodawcy byłoby sytuacją precedensową, gdyby w jednej gminie znajdowały się 2 miasta reprezentowane przez te same władze lokalne.

Ustawodawca jest kretynem (ustawodawca to poseł, według rankingu zaufania społecznego niżej odeń jest tylko bandyta, bo co do złodzieja to już pewności nie ma, bo przestępców w pytaniach do rankingu nie uwzględniono); gmina Kórnik liczy 20 tysięcy obywateli. Gdyby ja podzielić na dwie, Kórnik i Bnin, miałyby po 10 tysięcy, czyli tyle ile spora gmina podmiejska albo mała miejska. A podział nie jest niczym zdrożnym; niedawno usamodzielniła sie gmina Jaśliska licząca coś koło 2 tysięcy mieszkańców i wtedy ustawodawca obiekcji nie miał

Zastanawia mnie jaką wartością dodaną jest nadania praw miejskich miejscowości? Czy po za dodatkowymi stanowiskami urzędowymi jest coś wartościowego? Tak samo zastanawiam się nad istnieniem najmniejszego miasta w Polsce Wyśmierzycach, które mają ok 900 mieszkańców czy jest sens?

Miasto to de facto tylko prestiż. Znam Urzędów, gdzie przez długie lata była walka pomiędzy radą gminy, prącą do miasta (Urzędów kiedyś miastem był i spełniał warunki ludnosciowe i infrastrukturowe) i wójtem, który jak mógł, blokował zapędy radnych. Bo jako wieś, gmina zgarniała z róznych przedakcesyjnych funduszy mnóstwo kasy. Gdyby została miastem, pieniedzy by nnie było. Ba, byłoby jeszcze mniej, bo automatycznie rosną podatki lokalne, więc biznes mógłby się wyprowadzić. Ale gdy wieksze pieniądze dla wsi się skończyły, wójt z dnia na dzień przestał blokować i od paru lat jest burmistrzem.