Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Gruzja
Gruzja
A te srebrne rury po prawej to też jakiś nowoczesny budynek?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Gruzja
Sporo jest regionów w Gruzji, gdzie można powędrować, choć oznaczeń szlaków, takich jak w Polsce, nie ma. Popularna jest Swanetia, Tuszetia, okolice Bordżomi i Lagodekhi. I oczywiście Kazbek, dla bardziej zaawansowanych. Jeśli interesuje Cię coś konkretnego, mogę podesłać nieco zdjęć i informacji praktycznych (choć to sprzed paru lat).Alan pisze:Możliwość trekkingu górskiego? Jeśli tak, to w którym regionie?
Szlaki górskie dobrze oznaczone?
Bardzo ciekawe miejsce. Gdzie konkretnie jest?Gollum pisze:a teraz parę fotek z Katschi
I widzę, że Tbilisi zmienia się z roku na rok i pięknieje na sposób europejski...
Gruzja
Kilka zdjęć z Gruzji, które udało mi się odnaleźć:
Takimi widokami potrafi uraczyć Gruzja: Gruziński pociąg (w środku jest telewizja) Jeśli zakupy to tylko tu: Niespodzianki na drodze do Kreshili Poczekalnia na stacji kolejowej Obiad w wersji gruzińskiej (pycha) Jeszcze jeden widok Stacja kolejowa
Takimi widokami potrafi uraczyć Gruzja: Gruziński pociąg (w środku jest telewizja) Jeśli zakupy to tylko tu: Niespodzianki na drodze do Kreshili Poczekalnia na stacji kolejowej Obiad w wersji gruzińskiej (pycha) Jeszcze jeden widok Stacja kolejowa
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gruzja
Jest spora szansa, że w tym roku zrobię jeszcze kilka zdjęć na terenie Gruzji Liczę na to, że tym razem zobaczę trochę więcej niż podczas pierwszej (niezwykle ciekawej i udanej, szczególnie pod względem towarzysko-smakowym) wizyty w tym kraju.
Gruzja
Kilka nowych miejsc odwiedzonych, kilka starych odświeżonych.
Zmiany są widoczne - wiele na plus, ale są i takie, które wzbudzają moje obawy np. budowa nowej, szerokiej drogi pod cerkiew Tsminda Sameba nad Stepacsmindą (dawniej Kazbegi) ze słynnnym widokiem na Kazbek.
Zmiany są widoczne - wiele na plus, ale są i takie, które wzbudzają moje obawy np. budowa nowej, szerokiej drogi pod cerkiew Tsminda Sameba nad Stepacsmindą (dawniej Kazbegi) ze słynnnym widokiem na Kazbek.
Re: Gruzja
Wodospad w środku miasta?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Gruzja
Lada dzień wprowadzam system mocnego zatrudniania wątroby i żołądka, co oznacza kilkudniowy wypad do Gruzji. Lekko nie będzie Lari po 1,40, czyli jest nieźle. Ostatnio nawet można je kupić w polskich kantorach - niestety w cenie mocno zawyżonej.
Re: Gruzja
Budowa nowej, szerokiej, asfaltowej drogi pod cerkiew Tsminda Sameba nad Stepacsmindą (dawniej Kazbegi) ze słynnnym widokiem na Kazbek zakończona. Co prawda wjazd autokarów jest zakazany, ale jazda terenówkami po asfalcie to średnia atrakcja.
Za to w Kachetii udało mi się załapać na przejażdżkę klasycznym, kilkudziesięcioletnim Ziłem. Fajna sprawa.
Za to w Kachetii udało mi się załapać na przejażdżkę klasycznym, kilkudziesięcioletnim Ziłem. Fajna sprawa.
Re: Gruzja
To co u nas chwycilyby przejażdżki Zilem po jakiejś widokowej trasie?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Gruzja
Trudno powiedzieć, ale może jest to jakaś nisza turystyczna. Tylko u nas pewnie zaraz ktoś się przyczepi o normy bezpieczeństwa itp.
Re: Gruzja
Samoloty do Gruzji pełne, alkohol wciąż można spożywać prawie wszędzie (łącznie z lotniskiem), żarcie jak zwykle świetne, toasty z Gruzinami - szalone. Ceny wciąż bardzo przystępne.
Re: Gruzja
Zaczynam się przyglądać Gruzji, bo żonie właczył się moduł przygody. Mam kilka pytań. Po pierwsze czy 5-letni dzieciak to przeżyje? Po drugie: Jak to wypada cenowo - powiedzmy dwa tygodnie z bogatym programem krajoznawczym z bazą w Batumi, Tbilisi i moze gdzieś jeszcze? Po trzecie: czy rezerwacje przez booking w Gruzji mają sens czy lepiej szukać innymi kanałami. Po czwarte jak jest z transportem na miejscu? Istnieją jakieś sensowne połaczenia czy raczej lepiej pomyśleć o pakiecie usług i jak to wtedy wypada cenowo. Do Swanetii chyba raczej nie ma co liczyć na busa, nie? Lari da się kupić na miejscu za euro czy jakiś inny system wymiany? Karty funkcjonują czy są jakieś dodatkowe opłaty z tego tytułu?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Gruzja
Zależy jaki program przygotujesz. Możesz się też przygotować wcześniej, żeby lekarz dał Ci coś dla młodego na ewentualne sprawy żołądkowe. I kwestia jak reaguje na jazdę z Gruzinami po ichniejszych drogach (mają dość hmm... energiczny styl jazdy).
Dwa tygodnie tanio nie wyjdą, ale pewnie zdecydowanie taniej niż w Europie Zachodniej. Dużo zleży od Twoich pomysłów oraz wybranych warunków noclegowych.
Mają sens ale można też poszukać innymi kanałami. Jakby co jakieś namiary też mam.
Co dość ważne: należy unikać załatwiania noclegów (oraz przejazdów i innych atrakcji) przez Polaków prowadzących tam biznes. Strasznie zdzierają.
Pakiet usług wychodzi drogo. Na trasach takich jak Batumi - Kutaisi - Tblisi jeżdżą busy za niewielkie pieniądze, ale zazwyczaj trzeba czekać na to, aby był pełny skład. Raz zbierze się on w 10 minut, innym razem na mniej uczęszczanych szlakach w 2 godziny. Bardzo dobrym pomysłem wynajęcie auta (wraz z kierowcą) na cały dzień lub nawet dłużej, który zawiezie Cię w wybrane miejsca. Wcześniej ustalasz program. Kilka razy z takiej opcji korzystałem i byłem zadowolony. Gdybyś był zainteresowany jakieś namiary mam. Na wielu krótszych trasach z względów logistycznych opłaca się wziąć taksówkę (np. Gori - Upliscyche - Gori) - przed wejściem ustalić trasę, czas postoju i cenę.
Za pierwszym razem i z małym dzieckiem Swanetię bym sobie odpuścił.
Kantorów jest sporo i nie ma żadnych problemów z wymianą. Najlepiej euro lub dolary (nowe banknoty). Karty funkcjonują w większych miastach - opłaty wg cenników banku (do sprawdzenia jaki masz pakiet).
Re: Gruzja
Pobieżnie przejrzałem booking i noclegi w Batumi jak i w Tbilisi, z opisu wynika, w komfortowych warunkach: apartament, hotel 4-gwiazdkowy top za 5 dni około 600-800 zł. Takie ceny to w Polsce będą w hostelach, chyba że są tam jeszcze jakieś ukryte opłaty.
A jak jest z pociągami. Jeździłeś w Gruzji bo nie pamiętam. Są na pewno połaczenia między największymi miastami, chociaż rzadko.
Jeśli pomysł dojdzie do skutku to się odezwę na priv i namiary jak najbardziej wezmę, bo jest kilka miejsc - niekoniecznie Swanetia do których dojechać będzie trudno, np. Vardzia. Generalnie muszę popatrzeć trochę na atrakcje Gruzji bo to dla mnie raczej terra incognita. W internecie są głównie blogi podróżnicze, ale ze względu na małego trzeba program ustawić jakoś po ludzku a nie 30 km trasy i przejazdy dniem i nocą
A jak wygląda kwestia wypłat w bankomatach. Wszyscy jak jeden mąż jak widzę radzą robić wypłaty waluty przez bankomat. Pytanie jak z prowizjami, jaki rodzaj karty i czy obsługuje alfabet w wersji europejskiej a nie gruzińskie znaczki?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Gruzja
To są realne ceny. Noclegi na prywatnych kwaterach to koszt rzędu około 40 lari na osobę (warunki różne), ale tam można poczuć (i posmakować) prawdziwą Gruzję. Niestety może to poważnie pokrzyżować plany zwiedzania - zdarzyło mi się urzędować z Gruzinami do 10 nad ranem.
Miałem taką sposobność. Pociągów mało. Zdecydowanie wolniejsze od busików (marszrutek). Można rozważyć przy przejeździe nocnym Batumi - Tbilisi w przedziałach sypialnych.
Wybierz 3 miejsca jako bazy wypadowe np. Batumi, Kutaisi i Tbilisi. Siedzisz w 1 miejscu i zwiedzasz okolice i po kilku dniach przenosisz się w kolejne. Wszystkiego w Gruzji za 1 razem i tak nie zobaczysz.Comen pisze: ↑3 lut 2020, o 14:58Jeśli pomysł dojdzie do skutku to się odezwę na priv i namiary jak najbardziej wezmę, bo jest kilka miejsc - niekoniecznie Swanetia do których dojechać będzie trudno, np. Vardzia. Generalnie muszę popatrzeć trochę na atrakcje Gruzji bo to dla mnie raczej terra incognita. W internecie są głównie blogi podróżnicze, ale ze względu na małego trzeba program ustawić jakoś po ludzku a nie 30 km trasy i przejazdy dniem i nocą
Ja użyłem zwykłej Visy. Prowizje zależne od banku i konta w nim. Ja jestem starej daty, więc biorę gotówkę i wymieniam na miejscu. Co ciekawe na lotnisku w Kutaisi kurs jest prawie ten sam co na mieście. Wszystkie bankomaty i automaty (m. in. do doładowania finansowego gruzińskiej karty do telefonu komórkowego) są zaprogramowane na kilka języków - w tym angielski, więc nie ma z tym żadnych problemów.
Re: Gruzja
Logistycznym problemem jest to że ląduje się w Kutaisi i potem trzeba jechać wte i wewte zamiast zaliczać po kolei.
Na oko ramowo: Batumi: 4-5 dni: miasto, morze, ogród botaniczny, może Ureki i park rozrywek Guria pod Kobuleti
Kutaisi: 3-4 dni, miasto, jaskinia Prometeusza, Gelati - stąd teoretycznie sa busy do Acalciche a stamtąd do Vardzii: odległość to jakieś 200 km, w Polsce byłoby realne tam dojechać i wrócić, ale w Gruzji pewnie nie, może więc jeden dzień noclegu w Acalciche
Potem Tbilisi 4-5 dni, w tym jeszcze Mccheta. Sighnaghi w Kachetii wydaje się jednak dość daleko. W ostatni dzień trzeba wrócić do Kutaisi.
Na oko ramowo: Batumi: 4-5 dni: miasto, morze, ogród botaniczny, może Ureki i park rozrywek Guria pod Kobuleti
Kutaisi: 3-4 dni, miasto, jaskinia Prometeusza, Gelati - stąd teoretycznie sa busy do Acalciche a stamtąd do Vardzii: odległość to jakieś 200 km, w Polsce byłoby realne tam dojechać i wrócić, ale w Gruzji pewnie nie, może więc jeden dzień noclegu w Acalciche
Potem Tbilisi 4-5 dni, w tym jeszcze Mccheta. Sighnaghi w Kachetii wydaje się jednak dość daleko. W ostatni dzień trzeba wrócić do Kutaisi.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Gruzja
Kolejność: zależna od godzin lotów, ale jeśli przylot jest późnym wieczorem to optymalna opcja to Kutaisi - Batumi - nocnym pociągiem do Tbilisi - Kutaisi.Comen pisze: ↑4 lut 2020, o 11:07Logistycznym problemem jest to że ląduje się w Kutaisi i potem trzeba jechać wte i wewte zamiast zaliczać po kolei.
Na oko ramowo: Batumi: 4-5 dni: miasto, morze, ogród botaniczny, może Ureki i park rozrywek Guria pod Kobuleti
Kutaisi: 3-4 dni, miasto, jaskinia Prometeusza, Gelati - stąd teoretycznie sa busy do Acalciche a stamtąd do Vardzii: odległość to jakieś 200 km, w Polsce byłoby realne tam dojechać i wrócić, ale w Gruzji pewnie nie, może więc jeden dzień noclegu w Acalciche
Potem Tbilisi 4-5 dni, w tym jeszcze Mccheta. Sighnaghi w Kachetii wydaje się jednak dość daleko. W ostatni dzień trzeba wrócić do Kutaisi.
Na pierwszy raz z małym dzieckiem proponuję zostać przy skalnym mieście Upliscyche blisko Gori. Wardzia kolejnym razem.
Z Mcchety warto podjechać jeszcze 50 km aby zobaczyć twierdzę Ananuri.
Z Batumi polecam wypad do Makhuntseti.
Re: Gruzja
Niestety bilety lotnicze które znajduję zaskakująco drogie - ponad 3000 zł za rodzinę. Być może ta pora roku powoduje, że ceny połączeń rosną. Szkoda. Jeśli chodzi o Gruzję trzeba będzie raczej szukać okazji w jakimś innym terminie.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/