Kopalnie - podziemne atrakcje
: 5 gru 2013, o 09:25
Dużo dawnych kopalni przekształcono w popularne atrakcje turystyczne które można zwiedzać zazwyczaj w asyście przewodnika. W Polsce najbardziej znaną kopalnią jest oczywiście Wieliczka pod Krakowem z pięknymi solnymi grotami, kaplicami i salami o różnym oświetleniu z rzeźbionymi figurami, plus atrakcjami typu pływanie łódką po podziemnym akwenie solankowym (po którym przy odrobinie szczęścia można by było nawet chodzić). W Wieliczce oczywiście byłem kilka razy, aczkolwiek dość dawno bo dzisiaj cena atrakcji jest dość zaporowa, tak o ile pamiętam około 50 zł od osoby. W Polsce odwiedziłem także kopalnię w Złotym Stoku z ciekawą ekspozycją, podziemnym wodospadem, zjeżdżalnią i kolejką. Jedna z tamtejszych tras ma także odcinek "wodny", ten czeka jeszcze na moje ponowne przybycie . Jako forumowicze zaliczyliśmy też kopalnię Guido w Zabrzu, zwiedzając tam jeden z poziomów turystycznych i "kultową" windę. Generalnie na Górnym Śląsku jest wiele kopalni i otwieranie tras zwiedzania jest na pewno szansą rozwoju turystyki w tym regionie. W pobliskich Tarnowskich Górach jest już też kopalnia udostępniona dla turystów, ale ja zwiedziłem tam starszą atrakcję, czyli sztolnią Czarnego Pstrąga. Wąski podziemny korytarz do którego schodzi się szybem stojącym w środku dużego parku jest częściowo zalany wodą a przewodnik porusza kilka związanych ze sobą łódek odpychając się rękami od ścian. Trochę kolebie a jak się za bardzo bryka na łódce można się nawet wykąpać w zimnej wodzie. Atrakcja ze specyficznym "klimatem", tym bardziej że trafiliśmy akurat na dzień deszczowy, więc naturalna wilgoć pod ziemią nie była zbyt przyjemna. Z tego powodu trasa została też skrócona bo dalej w sztolni był już zbyt wysoki poziom wody. Przewodnik opowiadał jednak że podobno są tacy co kradną im łódki i na moje pytanie dokąd prowadzi sztolnia odpowiadał z lekkim strachem tak jakby zastanawiał się czy nie planuję nocnego skoku na te żelazne łajby (w złomie byłoby za nie na dobre wino <lol> ).
Byłem też w kopalniach za granicą. Na Słowacji były to w zasadzie tylko niewielkie repliki podziemnych korytarzy, jeden w muzeum monet w Kremnicy (zapewne fragment dawnej kopalni złota), inny w muzeum górnictwa w Rożniawie. Ciekawą wycieczką była natomiast ta do dawnej kopalni rtęci w Idriji. Niewielkie miasteczko w Słowenii to jedno z dwóch miejsc w Europie gdzie wydobywało się ten metal zwany po słoweńsku żywym srebrem (prócz tego w hiszpańskim Almaden w Sierra Morena). Kopalnia zwana jest Antonijev Rov i stoi przy zboczu góry, tak że do korytarzy kopalni nie schodzi się w dół, ale po prostu idzie poziomym korytarzem a niekiedy nawet wchodzi nieco wyżej. Przed wejściem można sobie oglądnąć film o kopalni w wersji słoweńskiej lub angielskiej. Korytarze wewnątrz są wręcz klaustrofobiczne, niskie i ciasne, trzeba bardzo uważać na głowę mijając drewniane progi, nawet pomimo tego, że dostaje się przy wejściu gustowny hełm. Jest oczywiście dość ciemno bo oświetlenie trasy jest skąpe. Mam niestety tylko jedno zdjęcie niezbyt ostre, które zamieszczam poniżej. Nie jest to więc taka "aleja spacerowa" jak w Wieliczce, tylko faktyczna kopalnia, gdzie od razu widać jak trudna była praca górnika. Na przykład zilustrowano jak należy schować się podczas eksplozji w niewielki załom korytarza, tam gdzie ustawiono specjalną ławeczkę (efekt podmuchu i błysk jest generowany przez urządzenie, które uruchamia przewodnik specjalną wajchą). Prowadzący pokazuje też rozmaite narzędzia wiertnicze, ubiór górników i ich zwyczaje wykorzystując rozstawione tu i ówdzie rekwizyty oraz figury. Ponieważ jest ciasno to grupy są niewielkie - my jako cudzoziemcy szliśmy w 2 osoby+przewodnik. Ale dzięki temu można było o wszystko pytać, no i nawet wymienialiśmy się z przewodnikiem wrażeniami z Wieliczki, np. porównując kopalniane duchy czyli naszego skarbnika z ichniejszym utopcem. W kopalni jest też kaplica, ale dość uboga w porównaniu z tymi polskimi, po prostu taka jasna sala przypominająca trochę postradziecką stołówkę do której wspina się wąskimi i stromymi schodami.
Kopalnie to chyba ciekawe atrakcje turystyczne, a wy jak sądzicie?
Byłem też w kopalniach za granicą. Na Słowacji były to w zasadzie tylko niewielkie repliki podziemnych korytarzy, jeden w muzeum monet w Kremnicy (zapewne fragment dawnej kopalni złota), inny w muzeum górnictwa w Rożniawie. Ciekawą wycieczką była natomiast ta do dawnej kopalni rtęci w Idriji. Niewielkie miasteczko w Słowenii to jedno z dwóch miejsc w Europie gdzie wydobywało się ten metal zwany po słoweńsku żywym srebrem (prócz tego w hiszpańskim Almaden w Sierra Morena). Kopalnia zwana jest Antonijev Rov i stoi przy zboczu góry, tak że do korytarzy kopalni nie schodzi się w dół, ale po prostu idzie poziomym korytarzem a niekiedy nawet wchodzi nieco wyżej. Przed wejściem można sobie oglądnąć film o kopalni w wersji słoweńskiej lub angielskiej. Korytarze wewnątrz są wręcz klaustrofobiczne, niskie i ciasne, trzeba bardzo uważać na głowę mijając drewniane progi, nawet pomimo tego, że dostaje się przy wejściu gustowny hełm. Jest oczywiście dość ciemno bo oświetlenie trasy jest skąpe. Mam niestety tylko jedno zdjęcie niezbyt ostre, które zamieszczam poniżej. Nie jest to więc taka "aleja spacerowa" jak w Wieliczce, tylko faktyczna kopalnia, gdzie od razu widać jak trudna była praca górnika. Na przykład zilustrowano jak należy schować się podczas eksplozji w niewielki załom korytarza, tam gdzie ustawiono specjalną ławeczkę (efekt podmuchu i błysk jest generowany przez urządzenie, które uruchamia przewodnik specjalną wajchą). Prowadzący pokazuje też rozmaite narzędzia wiertnicze, ubiór górników i ich zwyczaje wykorzystując rozstawione tu i ówdzie rekwizyty oraz figury. Ponieważ jest ciasno to grupy są niewielkie - my jako cudzoziemcy szliśmy w 2 osoby+przewodnik. Ale dzięki temu można było o wszystko pytać, no i nawet wymienialiśmy się z przewodnikiem wrażeniami z Wieliczki, np. porównując kopalniane duchy czyli naszego skarbnika z ichniejszym utopcem. W kopalni jest też kaplica, ale dość uboga w porównaniu z tymi polskimi, po prostu taka jasna sala przypominająca trochę postradziecką stołówkę do której wspina się wąskimi i stromymi schodami.
Kopalnie to chyba ciekawe atrakcje turystyczne, a wy jak sądzicie?