Tak sobie uświadomiłem że na forum "stuknęło" mi już 12 lat (gdzieś chyba przegapiłem 10 okrągły jubileusz). Nie ukrywam, że dzięki forum zacząłem jeździć więcej i nie tylko w miejsca najbardziej znane, gdzie turysta to rzecz powszednia. No i w tym okresie z pewnością udało mi się "odkryć" sporo ładnych miejsc słabo jeszcze lub zupełnie nie rozreklamowanych, a które warte są odwiedzenia a przede wszystkim obiektywu aparatu. I do takich miejsc też się wraca. Tak więc "postjubileuszowo" moja subiektywnie wybrana dwunastka, choć zapewne nie są to wszystkie własne "odkrycia" z tego okresu. Kolejność raczej chronologiczna niż hierarchiczna.
1. Puszcza Kampinoska - wydawałoby się że ze względu na położenie na rogatkach stolicy powinno tam bywać pełno ludzi, tymczasem jej lasy są raczej pustawe a frekwencja ogranicza się do sośnin pod Wólką Węglową oraz kilku innych punktowych miejsc. Krajobrazowo teren bardzo zróżnicowany: wydmy, bagna, różne typy siedliskowe lasów, podmokłe łąki. Byłem dwa razy, plany jeszcze są na Żelazową Wolę, Narty i Wyględy Górne oraz na trasę północ-południe z Kazunia do Leszna. Łatwo póki co nie było. Pierwszym razem pogoda nie rozpieszczała, drugim razem trafiłem na jakąś plagę latających mrówek w borach sosnowych. Nie mówię o spotkaniach kuriozalnych z dziwnymi zwierzętami. Bardziej podobała mi się puszcza wiosną niż późnym latem, ale myślę że o każdej porze roku jest tam wystarczająco ciekawie i dostatecznie dziko.
Młynisko w Puszczy Kampinoskiej.jpg
Las na wydmie Mosionka.jpg
2. Elektrociepłownia Szombierki - klimaty zupełnie inne, bo industrialne i to w samym centrum okręgu górnośląskiego. Architektura tej budowli podobno przypomina zamek. W każdym razie jest nie tylko gargantuiczna, ale i całkiem ładna. W owym czasie był to w zasadzie pustostan, w którym niewiele się działo, nie wiem jak obecnie - chyba hala jest wykorzystywana do jakichś imprez kulturalnych. Ten ładny jesienny dzień to był bodaj mój trzeci wypad do górnośląsko-zagłębiowskiej aglomeracji. Bakcyla zaszczepili mi na studiach wycieczką w tematyce geografii przemysłu. Nie powiedziałbym jednak że do dzisiaj mimo licznych dalszych wyjazdów znam GOP na wylot.
EC Szombierki.jpg
3. Ostrzyca Proboszczowicka - to nawet nie są góry, ale Przedgórze Sudeckie jednak wzniesienie jak na Polskę jedyne w swoim rodzaju. Stary komin wulkaniczny o bardzo regularnym kształcie. W tym roku odwiedziłem czeskie "kopce" - tam jest ich trochę więcej i są nieco wyższe, ale nasze "wulkany" też mają swój urok. Kilka lat później rodzinnie odwiedziliśmy pobliski Grodziec - bardzo klimatyczny zamek na wulkanicznym wzgórzu, ale na moje odwiedziny czeka jeszcze cały park krajobrazowy Chełmy.
Ostrzyca.jpg
Grodziec.jpg
4. Galicyjskie cmentarze wojenne z pierwszej wojny światowej - to efekt kilku wycieczek z kompanami z forum, a także corocznych zjazdów forumowiczów Beskidu Niskiego. Mają więc grono swoich miłośników, ale nie są to na pewno obiekty nawiedzane powszechnie. Mimo smutnego kontekstu miejsca z charakterem. Zróżnicowane stylistycznie - od kwater na cywilnych cmentarzach i małych poletek z kilkoma drewnianymi krzyżami po większe założenia z rozmaitymi obiektami upamiętnienia. Zwłaszcza projekty Duszana Jurkovicia robią wrażenie. Mglista Rotunda to jeden z oryginalniejszych widoków jaki mi się na szlaku trafił. Sceneria jak z horroru.
Rotunda.jpg
5. Pentowo i Tykocin - za pierwszym razem urok bagiennych dolin rzecznych i czarnych wód Narwi w kontraście do soczystej wiosennej zieleni. Za drugim razem w lecie kolory trochę inne, ale za to więcej bocianów przy gniazdach. Do tego miasteczko z kresowym urokiem. Kościół przypominający kraba który wypełzł z wody, przed nim duży rynek ze starym pomnikiem Stefana Czarnieckiego, w głębi pokaźna synagoga. Jak na typowe Podlasie brakuje tam może jeszcze cerkwi. Ten region ma w sobie nieoczywisty urok, bo niby niczego spektakularnego tam nie ma. Zamiast gór są zabagnione doliny rzek, zamiast wielkiej architektury małe drewniane domki wiejskie, ale dwa razy zdarzyło mi się już wrócić w tamte strony.
Pentowo.jpg
Bocian Pentowo.jpg
Tykocin.jpg
6. Fabryczny Żyrardów - spotkałem tam człowieka, który mocno dziwił się po co fotografuję stare fabryczne osiedle, skoro nic tam przecież nie ma. Spotkałem też panią kustosz, która przez pół godziny przepięknie opowiadała o historii miasta rozwiniętego dzięki produkcji lnianej konfekcji, choć tego lnu też już tam nie ma i jakoś nikomu się nie chce wskrzesić dawnej marki. Ale jest klimacik postindustrialny bez wątpienia. W parku drzewa podcięte przez bobry, przy parku natomiast ruiny dawnych zakładów Stella. Osada fabryczna ma status pomnika historii a są plany aby aplikować nawet do UNESCO. Miejsce całkiem nieźle skomunikowane między Warszawą a Łodzią, a jeśli zbudują tam CPL to stanie się "starówką" jakiegoś nowoczesnego molocha. Wtedy zapewne "odkryją" go na nowo.
Bielnik w Żyrardowie.jpg
7. Wschowa - miasteczko z uroczą starówką, a przede wszystkim klimatycznym starym cmentarzem ewangelickim, gdzie zieleń tworzy z kamiennymi grobami jakąś nieuchwytną symbiozę. Przez kaprys administracyjny obecnie to część województwa lubuskiego, choć teren graniczny między Śląskiem a Wielkopolską.
Ratusz we Wschowie.jpg
Cmentarz ewangelicki we Wschowie.jpg
8. Kościół farny w Chojnie - prawdziwy kolos w tym małym miasteczku pomorskim robi spore wrażenie, w ogóle na Pomorzu Zachodnim dużo jest takich wielkich halowych kościołów ceglanych. Przez długi czas po wojnie kościół był zrujnowany - jeszcze do dziś trwają prace remontowe, zwłaszcza przy więźbach dachowych. Całkiem ciekawe są też rzeźbione drzwi autorstwa Czesława Dźwigaja.
Fara w Chojnie.jpg
9. Dęby w Rogalinie - miejsce niby znane, ale zwiedzający docierają zazwyczaj tylko do trzech najbardziej znanych okazów drzew w parku pałacowym. Natomiast całe szpalery bezimiennych starych dębów można zobaczyć na łąkach nad Wartą. I tam sobie pospacerować w ciszy kontemplując krajobraz.
Dęby w Rogalinie.jpg
10. Pałac w Radzyniu Podlaskim - jak na zabytek tej klasy miejsce prawie zupełnie opuszczone, przepiękne rzeźby Jana Chryzostoma Redlera na fasadzie oraz na budynku oranżerii pełniącym przez lata funkcję kina, niestety wnętrza niedostępne i nie przypominające już raczej wystrojem pałacu z czasów Potockich.
Pałac w Radzyniu Podlaskim.jpg
Oranżeria w Radzyniu Podlaskim.jpg
11. Meander Sztoły - ukrywa się w lasach pod Bukownem na granicy województw śląskiego i małopolskiego, rzeka głęboko wcięła się tutaj w piaszczyste podłoże, tworząc wręcz klasyczną formę zakola. Niestety po wyłączeniu pomp odprowadzających wodę z olkuskich kopalni cała ta dolina potencjalnie skazana jest na degradację.
Meander Sztoły.jpg
12. Piotrków Trybunalski - "filmowa" starówka która odgrywała już Lwów, Warszawę, czy bardziej prowincjonalny Radzymin. Turyści jednak jakoś nie walą w to miejsce wszystkimi dostępnymi uliczkami. Jest tu sporo ładnych zakątków, uwagę moją zwróciła też nowoczesna biblioteka vis-a-vis zamku z widokiem na Stare Miasto.
Rynek w Piotrkowie Trybunalskim.jpg
Piotrków Trybunalski nocą.jpg