Strony rezerwacyjne - Wasze opinie

[regon]

Witam.
Namnożyło się w necie stron rezerwacyjnych (booking, travelist, kayak...). Ja na razie korzystałam tylko z Booking i nocowanie.pl. Chciałabym poznać Wasze opinie, które jeszcze są godne uwagi, a które nie bardzo (chodzi zwłaszcza o cenę, ofertę i wiarygodność). Czy macie jakieś swoje doświadczenia w temacie. Nie chcę bazować tylko na reklamach.
Pozdrawiam

[Comen]

Booking poza listą obiektów daje też rabat, jeżeli odpowiednio często się z niego korzysta. Swego czasu byłem sceptyczny w stosunku do takich portali, zwłaszcza że miały tendencję do monopolizowania rynku, ale summa summarum chyba przyczyniły się do podnoszenia standardu noclegów, przynajmniej w Polsce. A ceny raczej z tego powodu nie wzrosły. Mało tego jakie "perełki" można znaleźć stosunkowo łatwo, tylko odpowiednio wcześnie przed sezonem.

[Adler]

Nie korzystam. Wolę bezpośrednio przez strony www obiektów (kontakt telefoniczny). Chociaż opinie na Bookingu i Google chętnie zawsze poczytam.

[petruss1990]

Ja z Austriakiem, czy Bułgarem (Czechem/Słowakiem pewnie też) bym się telefonicznie nie dogadał? W Polsce też dzwonię.

[Comen]

Problem polega na tym że połowa takich obiektów nie ma swoich stron. Nie opłaca się ich utrzymywać skoro jest łatwiejszy sposób na dotarcie do klienta.

[gar]

Korzystam z bookingu i póki co jestem zadowolony. Czasami ceny są nawet niższe niż na miejscu w obiekcie. Kiedyś korzystałem też z podobnego wynalazku, ale opartego na hostelach i schroniskach młodzieżowych. Były to jeśli pamięć mnie nie myli hostelworld i bookershostel czy jakoś tak.

[Yoana]

Tylko Booking.

[regon]

Ciekawie wyglądają oferty na Travelist. Miałam nadzieję, że ktoś z Was korzystał. Nie wiem czy są tam jakieś haczyki, czy na coś konkretnie trzeba uważać, żeby się nie nabrać. Na przykład trzyosobowy pokój w hotelu w Krakowie niewiele ponad 200 złotych za noc, a ten sam pokój na Booking i na stronie hotelu ponad 500. Czy to jest możliwe i na jakich zasadach?

[Adler]

Chciałem się tam trochę rozglądnąć, ale na stronie głównej jest przymus podania maila lub zalogowania się przez konto FB lub Google. Na start zniechęcenie. To podziękuję.