Relacja: Bystrzyca Kłodzka 8 sierpnia 2017
: 15 sie 2017, o 19:12
Najpiękniejsza panorama Bystrzycy roztacza się z drogi prowadzącej do miasta od strony południowej, czyli tak właśnie jak dociera się do niej jadąc z Międzygórza. Domy od tej strony układają się tarasami nad doliną rzeki co przypomina południowe klimaty, zwłaszcza w pełnym sierpniowym słońcu.
Inny widok na miasto mamy z położonej po tej stronie dawnej Bramy Wodnej. Na pierwszej kondygnacji znajduje się tam podświetlany model miasta - atrakcja akurat dla dziecka. A z wieży ładnie prezentuje się Jagodna w Górach Bystrzyckich.
Środek rynku zajmuje ratusz z wysoką wieżą, natomiast w kamienicy pod numerem 4 obejrzeć można sobie stare malowidła.
Niestety ponieważ klatka schodowa tej posesji jest stale otwarta miejsce to służy jako darmowy szalet dla miejscowych pijaczków, stąd zapach tamtejszy nie wzbudza niestety przyjemnych uczuć. W ogóle Bystrzyca jest trochę zdegradowana, wystarczy zejść trochę z głównego szlaku by zobaczyć zaniedbane podwórka i ledwo trzymające się rudery.
Muzeum Filumenistyczne trochę dla pasjonatów zapałczanych opakowań. We wtorki główna ekspozycja za darmo, pozostałe zamknięte, ale utrzymane też w podobnej dość fachowej tematyce. Przed budynkiem muzeum na placu zwanym Małym Rynkiem kamienny pręgierz.
Drugą wieżę sobie darowaliśmy, obok trzeciej przeszliśmy w stronę kościoła parafialnego.
Nawa niestety zamknięta, ale z przedsionka widać dość nietypowy układ filarów dzielący kościół na dwie połówki.
I to w zasadzie wszystko co ciekawe poza fragmentem muru miejskiego w górnej części. Polecić mogę tani i całkiem przyzwoity bar Kaktus przy wychodzącej z rynku ulicy Stefana Okrzei. Spora miska żurku za 4 zł, drugie dania też w cenach przystępnych.