Ponieważ pogoda po świętach wyraźnie się zepsuła to zmieniłem plany i zamiast wypadu w góry postanowiłem dzień wolny po Wielkanocy spędzić na Górnym Śląsku - częściowo zresztą pod ziemią.
Sztolnia w Zabrzu
Na początek Zabrze i zabrska Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna.
Atrakcja stosunkowo nowa, ale warta swojej ceny. To bodaj najdłuższa trasa podziemna w Polsce, a kto wie czy nie w Europie. W sumie ponad 2 godziny pod ziemią i trochę nad ziemią.
Przewodnik mówi, że to trójbój w wersji light: fragment na piechotę, fragment łodziami, fragment autokarem. Triathlon to biegi, pływanie i rower, więc jest pewne podobieństwo. Zaczynamy górniczą kolejką zjeżdżającą na dół po sporej pochylni.
Szkoda że tyłem, ale gdybym szedł w przeciwną stronę to pewnie byłoby przodem. Wycieczki bowiem idą dwustronnie, przy czym mijanka jest gdzieś w pieszej części kopalni.
Trasa biegnie zasadniczo długim prostym korytarzem z niewielkimi odgałęzieniami, aczkolwiek tu i ówdzie odchodzą od niego jakieś bocznice.
Jest trochę nowoczesnych efektów - chyba najciekawszy to zalanie korytarza przez wody podziemne z "pękającą szybą" i efektem śmigusa na samym końcu. Potem przesiadamy się do łodzi elektrycznej.
Spory odcinek podziemnej sztolni przebywamy w zmieniającej się świetlnej scenerii.
Są fragmenty prawie całkowite ciemne, ale kiedy przewodnik mówi o Skarbniku i Utopcu z lokalnych legend, tunel rozświetlają różnokolorowe światła.
Przy lampach w sztolni rosną też rośliny oraz pojawiają się pająki.
W pewnym miejscu nad głową wiszą stalaktyty jak w jaskini. Na koniec wypływamy łodzią do portu w centrum miasta, skąd autobus zabiera nas z powrotem do szybu Carnall.
W obrębie kopalni można też darmowo zwiedzić kilka budynków nad ziemią, gdzie zgromadzono eksponaty techniczne, np. lampy karbidówki, sprzęt ratowniczy i maszyny.
Niestety wejście na wieżę szybową jest zamknięte - stamtąd byłaby pewnie ładna panorama Zabrza, chociaż pogoda tego dnia nienajlepsza.
Ruda Śląska
Krótki spacer po osiedlu Ruda. Byłby dłuższy, ale ostatecznie przegnał mnie deszcz, no i czasowo też musiała się wycieczka "spiąć". Ładne ceglane osiedla górnicze. W jednym z nich domki z barokowymi szczytami.
I narożny krzyż pasyjny jako cymesik. Tuż obok muzeum miejskie. Zegar wybija godziny.
Kościół Matki Boskiej Różańcowej.
Ruiny czy resztki zamku.
To miejsce trochę zaniedbane. Jest tam piwnica U Czarta - w domyśle była to chyba knajpa, ale raczej zamknięta nawet w sezonie (sądząc po stanie toalety).
W środku osiedla dawny piec chlebowy.
W lasku przy ruinach wiosna już całkiem całkiem zaawansowana.
Muzeum Hutnictwa w Chorzowie
Chorzów to zdaje się było takie miasto hutnicze wśród innych okolicznych, więc ostatnio na miejscu dawnej Królewskiej Huty powstała nowa ekspozycja. Na miejsce wpadam trochę w ulewie. We wtorki muzeum jest dostępne za darmo. Ekspozycja wg mnie trochę chaotyczna.
Mniej systematyczna a bardziej skoncentrowana na ciekawostkach takich np. jak lokalne kapliczki św Floriana w Chorzowie.
Nie zabrakło też barw lokalnego klubu sportowego, chociaż nie tylko o Ruchu, bo gdzieś tam był film o Cieśliku trenującym młodych adeptów Unii. Na pewno na plus doskonała sala kinowa z ciekawym filmem wprowadzającym w tematykę hutnictwa.
I wartością dodaną są liczne nagrania dawnych pracowników hut mówiące o różnych aspektach pracy przy wielkich piecach i generalnie o hutniczej kulturze z dawnych lat. Informacje o 9 postaciach ważnych dla lokalnego przemysłu metalurgicznego.
Wielkie maszyny i mniejsze żelazne eksponaty. Choć może brak tej najważniejszej: jakiegoś pieca hutniczego
Na końcu jeszcze wystawa okresowa - obrazy związane z tego typu przemysłem.
W pobliżu muzeum jest ciekawy opuszczony kościółek ewangelicki ze starym cmentarzem.
Zwracają zwłaszcza uwagę stare kolorowe drzwi przy wejściu.
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Śląskie: Runda po GOP-ie od Zabrza po Chorzów, 2 kwietnia 2024
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Śląskie: Runda po GOP-ie od Zabrza po Chorzów, 2 kwietnia 2024
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Śląskie: Runda po GOP-ie od Zabrza po Chorzów, 2 kwietnia 2024
Neobarokowy budynek położony jest w tej części Rudy, którą miejscowi nazywają Karmańskim.
Śląska nazwa przedstawionego na zdjęciu pieca chlebowego to piekarok.
Kościół ewangelicki w Chorzowie jest zapuszczony, ale chyba nie opuszczony, bo z tego co wiem to jeszcze niedawno odbywały się tam nabożeństwa (ale mogło się to zmienić).
Szkoda, że pogoda średnia, ale chyba było warto ?
Śląska nazwa przedstawionego na zdjęciu pieca chlebowego to piekarok.
Kościół ewangelicki w Chorzowie jest zapuszczony, ale chyba nie opuszczony, bo z tego co wiem to jeszcze niedawno odbywały się tam nabożeństwa (ale mogło się to zmienić).
Szkoda, że pogoda średnia, ale chyba było warto ?
Re: Śląskie: Runda po GOP-ie od Zabrza po Chorzów, 2 kwietnia 2024
Stan techniczny tego kościoła jest nienajgorszy. Sam cmentarz wygląda na stareńki i wejście z boku. Okolica w totalnym remoncie, więc dojazd a nawet dojście trochę utrudnione. Pewnie, że warto. Zwłaszcza sama kopalnia. Lepszej nie widziałem. Może w Wieliczce, ale tam ceny wywindowali w kosmos. Reszta to dodatek, ale dwa nowe miejsca, więc i tak cieszy.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Śląskie: Runda po GOP-ie od Zabrza po Chorzów, 2 kwietnia 2024
Klimatyczne to oświetlenie w różnych barwach.