Trochę odrabianie zaległości z atrakcji w Wiśle, bo zazwyczaj w mieście tym albo się zaczynało, albo kończyło wycieczkę górską.
Pierwsze kroki skierowałem do parku Kopczyńskiego nad Wisłą. Jest tam szlak pokazujący kilka znanych budowli stojących nad rzeką Wisłą od jej źródeł do ujścia.To trochę umowne miniaturowe sylwetki wykładane kolorową mozaiką.
Katedra św Janów z Torunia przypomina kształtem tą faktyczną, ale już z zamkiem w Kazimierzu miałbym pewien kłopot, gdyby nie był podpisany.
Fragment parku przy amfiteatrze jest w remoncie. Do wewnątrz estrady można zajrzeć.
Przed amfiteatrem pomnik kompozytora Jana Sztwiertni urodzonego w sąsiednim Ustroniu.
A i wewnątrz amfiteatru jest też pewna niespodzianka. Odwiedzam skoczka narciarskiego w Domu Zdrojowym, potem fontannę źródeł Wisły na promenadzie, o tej porze roku "na sucho".
Idę dalej na południe. Za rondem w Dziechcince jest w domu jednorodzinnym spora wystawa trofeów Adama Małysza. Rzeczywiście można się zadziwić ile różnych nagród zdołał wygrać ten jeden człowiek w ciągu kilkunastu lat uprawiania sportu.
Mieszczą się w czterech sporych pokojach. Najcenniejsze są oczywiście kryształowe kule za wygrane sezony i srebrne medale olimpijskie.
Kolekcja nart, plastronów i innych fragmentów sportowego sprzętu.
Niektóre z nich z autografami Adama. Na jednym ze skafandrów wypisane są turnieje, które wygrał w trakcie swojej kariery. W ostatniej sali są także trofea z rajdów samochodowych (także spora gablota) i nagrody sportowo-kulturalne wynikające z małyszomanii.
Wszystko w całkiem przystępnej cenie.
Drugie oryginalne muzeum znajduje się po drugiej stronie Dziechcinki przy dawnej willi Juliana Ochorowicza jednego z odkrywców Wisły.
Była to znana postać, wynalazca, badacz, pozytywista, pierwowzór postaci Ochockiego z Lalki Bolesława Prusa. W drewnianym pawilonie jest trochę pamiątek po właścicielu willi, ale to muzeum realizmu magicznego czyli specyficznego fantazyjnego malarstwa, ewentualnie rzeźby.
Parter jest poświęcony głównie Salvadore Dali, choć wątpię by były tam jego oryginalne obrazy. Raczej tylko szkice.
Na ścianie są też plakaty teatru-muzeum Dalego w katalońskim Figueres. Pozostałe pomieszczenia zajmują dzieła rodzimych twórców w których przewija się kilka nazwisk. W dobie sztuki tworzonej przez AI może tego typu wizje nie robią już takiego wrażenia, ale na pewno mają swój klimat i są pełne fantazji.
Powtarzają się motywy lokomotyw i sterowców.
Mieszają się różne epoki historyczne. Jest trochę alternatywnej historii jak polski pociąg pancerny na stacji w Nowosybirsku w 1921 roku.
Czasami sam tytuł wzbudza uśmiech jak nazwanie demonem poczciwego Mruczka.
Z Dziechcinki idę w kierunku Malinki.
Mijam cmentarz ewangelicki na grzbiecie. Kładka przez Wisłę na jego wysokości jest zamknięta, stąd i tak muszę przejść grzbietem pomiędzy dwoma dolinami. Z tzw. Gronika ładna panorama opisana na panelach. Po lewej lekko przyprószona śniegiem Barania Góra, po prawej pasmo Czantorii i Stożka.
Poniżej widać też wiadukt kolejowy w Głębcach.
Schodzę serpentyną zgodnie z zielonym szlakiem w kierunku Nowej Osady. Najpierw idę pod skocznię. Trwa remont. Widok z parkingu obok. Budynek widowni można obejść od tyłu, droga samochodowa biegnie tunelem pod nim.
Wracając spod skoczni podchodzę pod efektowny sztuczny wodospad zwany wiślańską Niagarą.
Powyżej niego na Czarnej Wisełce rozlewa się niewielkie jeziorko. Mniejsze niż położone kilometr wyżej Jezioro Czarne do którego nie doszedłem.
Poniżej wodospadu nowa atrakcja Wisły, czyli otwarte niedawno muzeum Habsburska osada gospodarcza. W sumie to mini-skansen z dwoma stylowymi obiektami spod Baraniej Góry.
A wewnątrz multimedialna wystawa poświęcona miastu Wiśle, głównie jej historii i kulturze miejscowych górali. Myślę, że rozwojowa.
Przechodzę z powrotem pasemko rozdzielające doliny Wisły i potoku Kopydło. Szlak czarny prowadzi na stację w Głębcach mijając willę i kaskadę na Głębiczku.
W efekcie odwiedziłem 3 obiekty muzealne i skocznię w Malince.
A pomiędzy tymi miejscami trochę górek i nawet szlaków znakowanych. Zielony z Gronika w kierunku Nowej Osady. Z powrotem czarnym przez Kozińce do stacji w Głębcach. Wisła to miasto niemałe,ale nie pod względem populacji tylko powierzchni jakie zajmuje. W planie miałem jeszcze pętlę przez Cieńków, ale zrobiło się stosunkowo późno i zrezygnowałem, zwłaszcza że wyciągi przy skoczni i hotelu Ogrodzisko w Malince okazały się nieczynne.
Niektóre stoki jeszcze działają, ale dziwnie to wygląda przy 15 stopniach na plusie. Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Śląskie: Wisła. Miasto i górecki 25 lutego 2004 roku
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Śląskie: Wisła. Miasto i górecki 25 lutego 2004 roku
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
- petruss1990
- User
- Posty: 1026
- Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
- Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin
Re: Śląskie: Wisła. Miasto i górecki 25 lutego 2004 roku
W Wiśle jest jeszcze mało znane, prywatne Muzeum Spadochroniarstwa i Wojsk Specjalnych.
Niestety nie byłem...
Niestety nie byłem...
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...
Re: Śląskie: Wisła. Miasto i górecki 25 lutego 2004 roku
Jest też trochę bardziej znane Muzeum Beskidzkie im. A. Podżorskiego.
Wyciąg na skocznię nie działał? Szkoda, bo z góry ładne widoki. Byłem trzy razy i za każdym razem nachalne robienie zdjęć osób na wyciągu. Mało kto kupuje potem te zdjęcia.
Wyciąg na skocznię nie działał? Szkoda, bo z góry ładne widoki. Byłem trzy razy i za każdym razem nachalne robienie zdjęć osób na wyciągu. Mało kto kupuje potem te zdjęcia.
Re: Śląskie: Wisła. Miasto i górecki 25 lutego 2004 roku
Bilet na oba wyciągi na trasie na Cieńków kosztuje 36 zł. Tylko, że oba nieczynne.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/