Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Lubelskie: Przez Lasy Kozłowieckie do Kozłówki i Lubartowa 9 września 2020

Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki, urlopu w kraju.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8836
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Lubelskie: Przez Lasy Kozłowieckie do Kozłówki i Lubartowa 9 września 2020

Post autor: Comen » 2 lis 2020, o 21:23

Jak się później okazało komunikacja lokalna na trasie Kozłówka-Lubartów funkcjonuje całkiem sprawnie, tylko że nie ma śladu na ten temat w Internecie. Dlatego wycieczka, którą sobie wyznaczyłem miała charakter okrężny - jedną trasą do celu a inną z powrotem. Rano autobusem miejskim nr 44 z Lublina do ostatniego przystanku Kawka Las. Można było wysiąść przystanek wcześniej, bo z pętli musiałem się kawałek cofnąć do rozstaju dróg. Sporo ludzi przyjechało na ostatni przystanek. Oprócz miejscowych grzybiarze, którzy znikli w gąszczu leśnym. Ja grzybów nie szukałem. Przy drodze była ich cała chmara, ale raczej to te jadalne tylko raz w życiu, więc poprzestałem jedynie na zdjęciu do relacji.
Grzyby papieżaki.jpg
Lasy Kozłowieckie to spory jak na tę część Lubelszczyzny kompleks leśny mający status parku krajobrazowego. Po przejściu fragmentem bocznej drogi i minięciu płatu lasu docieram do malowniczego stawu Stróżek na rzeczce Minina.
Staw Stróżek.jpg
Potem osiągam szeroką leśną spychaczówkę na której trwają prace przy nawierzchni. Hałas towarzyszy mi niestety aż do Dąbrówki. Wieś śródleśna. Przy drodze Park Dźwięków. Rodzaj małego skansenu z bogatym programem edukacyjnym.
Park Dźwięków.jpg
Dostępny, ale frajda jest na pewno wtedy, gdy odbywają się tu jakieś zajęcia na temat lasu, jego odgłosów i różnych innych, które wyzwolić można za pomocą rozmaitych przyrządów zgromadzonych przy drewnianej szopie.
Urządzenia dźwiekonaśladowcze.jpg
Są tu też jakieś zwierzęta a kawałek dalej tory łucznicze.
Tor łuczniczy.jpg
Krótki odpoczynek przy kapliczce w centrum wsi i mapie parku krajobrazowego. Rzeźba Chrystusa niosącego trochę sfatygowany krzyż.
Kapliczka w Dąbrówce.jpg
Teraz maszeruję już drogą asfaltową, dość ruchliwą jak na takie odludzie. Nieopodal mijam jakieś niechlubne miejsce "antymocy". Na przestrzeni kilkudziesięciu metrów padły 2 gołebie i 1 wiewiórka. Muszą się tu ścigać przy wyjściu z wirażu.
Wiewiórka padła.jpg
Droga biegnie najpierw lasem a potem rolniczym krajobrazem Wyżyny Lubelskiej.
Chałupa lubelska.jpg

Przed samym pałacem w Kozłówce dawny ceglany gościniec. Obecnie zamknięty.
Gościniec kozłowiecki.jpg
Na bramie pałacu w Kozłówce rodowa sentencja Zamojskich "To mniey boli".
To mniey boli.jpg
Według legendy słowa protoplasty rodu, który ranny na polu bitwy pod Płowcami tak powiedział do króla Władysława Łokietka. Rany w walce mniej go bolały niż potyczki z wrednym sąsiadem. Nim zwiedzę pałac wizyta w dwóch oficynach. Po prawej skromna powozownia z dużą kolekcją latarni przyczepianych do pańskich bryczek. Po lewej kolekcja sztuki socrealizmu. W sieni plakaty propagandowe, dalej we wnętrzu rzeźby i obrazy o specyficznej tematyce, np. kobieta karmiąca świnie w państwowym PGR-ze.
Bojownik wietnamski.jpg
Liczne portrety genseków. W małym ogrodzie na tyłach oficyny kolekcja pomników, które kiedyś "zdobiły" polskie miasta. Największy Bierut stał ponoć w Lublinie.
Bierut.jpg
W sumie tyle tego mieliśmy, a bardzo mało zostało. Zamek w Kozłówce to jeden z ciekawszych obiektów pałacowych w Polsce.
Front pałacu w Kozłówce.jpg
Przez długie lata była tutaj centralna składnica muzealna, w każdym razie wnętrza pysznie urządzone, swoim bogactwem przypominają wyposażenie zamków u naszych południowych czy zachodnich sąsiadów.
Wnętrze.jpg
Zwiedzanie w dobie koronawirusa jakby z przewodnikiem, tylko zamiast opowieści odsłuchujemy komentarz nagrany na cyfrowym nośniku. Prowadząca co najwyżej pokazuje niektóre eksponaty o których mowa w opisie. Jest tego sporo. Nie tylko eleganckie salony, buduary, sypialnie, biblioteka ale i tzw. kredens. Zamojscy najpewniej korzystali ze starodawnego "cateringu", tzn. potrawy przybywały do pałacu upichcone gdzieś w okolicy, a w samym kredensie układano je na półmiski, podgrzewano, ozdabiano.
Kredens.jpg
Z przodu i z tyłu pałacu mamy piękne klomby.
Tył pałacu w Kozłówce.jpg
Na zapleczu złota fontanna i pomnik poległych żołnierzy napoleońskich.
Złota fontanna.jpg
Pomnik Napoleoński.jpg
W nieco dalszej części parku mała bażantarnia. Warto też wejść do pałacowej kaplicy. Znajduje się w nim replika nagrobka Zofii Zamojskiej z Czartoryskich.
Nagrobek hrabiny Zamoyskiej.jpg
To replika, bo hrabina została pochowana we florenckim kościele Santa Croce. Pewnie gdzieś go tam przeoczyłem - zdjęcia nie znalazłem a szkoda. W tym włoskim panteonie jest tego strasznie dużo, przynajmniej kilkadziesiąt nagrobków i epitafiów w tym poświęcone Galileuszowi, Machiavellemu czy Dantemu. Przy kaplicy pałacowej skromny pokoik, który w czasach wojny służył za mieszkanie Stefanowi Wyszyńskiemu późniejszemu prymasowi.
Pamiątka po prymasie tysiąclecia.jpg
Na koniec Lubartów. Miasteczko wita równie okazałym pałacem, najpierw siedzibą Lubomirskich, potem Sanguszków.
Pałac Sanguszków.jpg
Wnętrza raczej są słabo dostępne, bo to siedziba starostwa powiatowego. Niestety niedostępny był także park z tyłu posiadłości. Akurat trwa jego rewitalizacja. Lubartów chlubi się kościołem farnym pod wezwaniem św. Anny. To najwspanialsze dzieło Pawła Fontany na Lubelszczyźnie.
Kościół św Anny.jpg
Za dwuwieżową fasadą kryje się piękne bogate wnętrze z licznymi odwołaniami do właścicieli pałacu.
Ołtarz główny.jpg
Sklepienie nad prezbiterium.jpg
Lubartów zwany w przeszłości Lewartowem był bowiem miastem prywatnym. Tutaj za Wisłą zaczynał się dziwny kraj rozmaitych latyfundiów i ordynacji stanowiących de facto małe państwa w państwie dawnej Rzeczpospolitej. W budynku obok kościoła znajduje się panorama lubartowska. Znane postacie pojawiają się na tle miejscowego pejzażu z pałacem i parkiem Sanguszków. Drugi znacznie skromniejszy kościół klasztorny znajduje się po przeciwległej stronie miasta.
Wnętrze kościoła Bernardynów.jpg
Dzisiejszy rynek Lubartowa podzielony jest na dwie części przez rząd zabudowy w której wyróżnia się wolno stojąca XVIII-wieczna karczma.
Karczma.jpg
Dominantą placu jest nowoczesny budynek urzędu miejskiego.
Urząd Miasta.jpg
W Lubartowie zachowało się jeszcze wiele starych parterowych domków charakterystycznych dla żydowskich sztetli. To taka wycieczka w przeszłość. Na starych zdjęciach podobne chaty widać na krakowskim Kazimierzu, choć dawno już ich tam nie ma. Te również znikają a na ich tle pojawiają się wyższe budynki.
Domek lubartowski.jpg
Kilka z uliczek lubartowskich zachowało jednak taką autentyczną zabudowę i warto by ją było chyba utrzymać jako zabytek przeszłości.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1025
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Re: Lubelskie: Przez Lasy Kozłowieckie do Kozłówki i Lubartowa 9 września 2020

Post autor: petruss1990 » 3 lis 2020, o 07:45

Lasy Kozłowieckie... To byłeś blisko najbliższych gór nieopodal Lublina!
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8836
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Lubelskie: Przez Lasy Kozłowieckie do Kozłówki i Lubartowa 9 września 2020

Post autor: Comen » 3 lis 2020, o 09:36

Jest tam faktycznie taki rezerwat Kozie Góry - bardziej na wschodzie, więc niestety nie po drodze. Z drugiej strony to tylko kilka utrwalonych wydm.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1025
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Re: Lubelskie: Przez Lasy Kozłowieckie do Kozłówki i Lubartowa 9 września 2020

Post autor: petruss1990 » 3 lis 2020, o 12:38

Teraz to raczej małe wzgórza w centrum płaskiego lasu. Zwierzyny coraz więcej i w tamtych okolicach łatwo zobaczyć (a raczej można było, bo prace leśne trwają nieopodal). Jest jeszcze cmentarz powstańczy, ale to już z mapą trzeba pochodzić, albo rowerem.
Nie można kochać ojczyzny, nie kochając miejsca, w którym się człowiek urodził...

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8836
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Lubelskie: Przez Lasy Kozłowieckie do Kozłówki i Lubartowa 9 września 2020

Post autor: Comen » 3 lis 2020, o 13:32

Zwierzynę pomijając bażanty w Kozłówce niestety widziałem tylko martwą.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

ODPOWIEDZ