Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Województwo: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Małopolskie: Czchów (08.07.2020)
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Wróciliśmy z zapowiadanej tutaj wycieczki samochodowo-rowerowej do Parku Mużakowskiego, na pograniczu Polski i Niemiec.
Wszystko odbyło się zgodnie z planem. Pogoda (jak zwykle u nas <lol> ) dopisała, choć rano wcale na to nie wyglądało - było dość mglisto...
Z parkingu (na którym zostawiliśmy samochód) do wejścia na teren parku jest ok. 150 metrów. Przy wejściu można kupić pocztówki, foldery, mapki terenów parkowych... Są na niej zaznaczone wszystkie ciekawsze miejsca i obiekty warte obejrzenia. Są nawet propozycje dwóch czy trzech tras pieszych i jednej rowerowej. Szkoda tylko, że same obiekty w parku nie są już w żaden sposób oznaczone-nazwane... Nie ma również oznakowania proponowanych w folderze tras... Przy bardzo dużej ilości alejek, dróżek i ścieżek biegnących we wszystkich możliwych kierunkach bardzo szybko można stracić orientację czy poruszamy się jeszcze po proponowanej trasie czy już nie... Pozostaje wtedy tylko improwizacja i jazda "na azymut" (szkoda czasu na szukanie tras) - i tak też właśnie zrobiliśmy.. .Zjeździliśmy "cały" park wzdłuż i wszerz, często domyślając się przed jakim obiektem właśnie się znajdujemy. Te drobne niedogodności nie odebrały nam jednak przyjemności zwiedzania.
Po stronie niemieckiej Park przypomina bardziej park (zadbane, wypielęgnowane alejki, trawa, rabaty z kwiatami, ogromna ilość mostów i mostków, ławek i ławeczek, altanek itp.), po polskiej to właściwie las... Nic więc dziwnego, że większość spacerowiczów porusza się właśnie po niemieckiej stronie Nysy.
Park jest dostępny dosłownie dla wszystkich - pieszych, rowerzystów, rodzin z małymi dziećmi, niepełnosprawnych (również na wózkach inwalidzkich).
Dodatkową atrakcją jest bardzo duża ilość krzewów ozdobnych - azalii i rododendronów. Niestety, podczas naszego pobytu jeszcze w pełni nie kwitły...
Poniżej kilka fotek z przejażdżki po Parku - jeszcze "ciepłych"... <lol> Jak przejrzymy resztę to dorzucimy jeszcze kilka ciekawszych ujęć... <tak>
Wszystko odbyło się zgodnie z planem. Pogoda (jak zwykle u nas <lol> ) dopisała, choć rano wcale na to nie wyglądało - było dość mglisto...
Z parkingu (na którym zostawiliśmy samochód) do wejścia na teren parku jest ok. 150 metrów. Przy wejściu można kupić pocztówki, foldery, mapki terenów parkowych... Są na niej zaznaczone wszystkie ciekawsze miejsca i obiekty warte obejrzenia. Są nawet propozycje dwóch czy trzech tras pieszych i jednej rowerowej. Szkoda tylko, że same obiekty w parku nie są już w żaden sposób oznaczone-nazwane... Nie ma również oznakowania proponowanych w folderze tras... Przy bardzo dużej ilości alejek, dróżek i ścieżek biegnących we wszystkich możliwych kierunkach bardzo szybko można stracić orientację czy poruszamy się jeszcze po proponowanej trasie czy już nie... Pozostaje wtedy tylko improwizacja i jazda "na azymut" (szkoda czasu na szukanie tras) - i tak też właśnie zrobiliśmy.. .Zjeździliśmy "cały" park wzdłuż i wszerz, często domyślając się przed jakim obiektem właśnie się znajdujemy. Te drobne niedogodności nie odebrały nam jednak przyjemności zwiedzania.
Po stronie niemieckiej Park przypomina bardziej park (zadbane, wypielęgnowane alejki, trawa, rabaty z kwiatami, ogromna ilość mostów i mostków, ławek i ławeczek, altanek itp.), po polskiej to właściwie las... Nic więc dziwnego, że większość spacerowiczów porusza się właśnie po niemieckiej stronie Nysy.
Park jest dostępny dosłownie dla wszystkich - pieszych, rowerzystów, rodzin z małymi dziećmi, niepełnosprawnych (również na wózkach inwalidzkich).
Dodatkową atrakcją jest bardzo duża ilość krzewów ozdobnych - azalii i rododendronów. Niestety, podczas naszego pobytu jeszcze w pełni nie kwitły...
Poniżej kilka fotek z przejażdżki po Parku - jeszcze "ciepłych"... <lol> Jak przejrzymy resztę to dorzucimy jeszcze kilka ciekawszych ujęć... <tak>
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Bardzo urokliwe miejsce. Niestety trochę "na końcu świata".
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Z tym, że urokliwe oczywiście się zgadzamy. Ale, że "na końcu świata" "Rzut beretem", sto kilka kilometrów - od nas ! <lol>Comen pisze:Bardzo urokliwe miejsce. Niestety trochę "na końcu świata".
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Część parku po stronie niemieckiej, faktycznie, jakby bardziej zadbana/zagospodarowana.
Pamiętam, że na terenie parku stały słupy graniczne: polskie i niemieckie (dawna granica).
Są tam jeszcze? <mysli>
Lwy czuwają, ale widzę, że nie zwiedzaliście zamku w środku...
Ładne, wyraźne zdjęcia. <okok>
Pamiętam, że na terenie parku stały słupy graniczne: polskie i niemieckie (dawna granica).
Są tam jeszcze? <mysli>
Lwy czuwają, ale widzę, że nie zwiedzaliście zamku w środku...
Ładne, wyraźne zdjęcia. <okok>
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Na pewno. Jest, mam takie wrażenie, bardziej przygotowana "pod" turystów "niedzielnych" - takich którzy chcą zasmakować nieco przyrody, pospacerować w wygodny i niemęczący sposób po alejkach, wypić kawę w pięknym otoczeniu. Nie twierdzę absolutnie że to źle czy "gorsi" turyści <nie> ... Po prostu ta część parku jest inna...Przemek pisze:część parku po stronie niemieckiej, faktycznie, jakby bardziej zadbana/zagospodarowana.
Może jeszcze kilka fotek z tego właśnie fragmentu parku:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Pewnie, że stoją:Przemek pisze:Pamiętam, że na terenie parku stały słupy graniczne: polskie i niemieckie (dawna granica).
Są tam jeszcze? <mysli>
I jeszcze jedna ciekawostka, tym razem również po polskiej stronie - Dąb Jana Pawła II...
Cytat z "Wiki...":
"Dąb papieski – określenie stosowane w stosunku do dębów zasadzonych w różnych miejscach Polski z sadzonek pochodzących z żołędzi poświęconych przez Jana Pawła II.
Historia papieskich dębów zaczęła się 28 kwietnia 2004, w czasie jednej z pielgrzymek polskich leśników. To wtedy leśnicy zawieźli 2,5 kg nasion Chrobrego, najstarszego dębu szypułkowego w Polsce, do Watykanu (wiek dębu Chrobrego ocenia się na 745 lat). Do Polski nasiona wróciły z błogosławieństwem Jana Pawła II i od tej pory każdy "potomek" Chrobrego nazywany jest dębem papieskim.
W maju 2004 żołędzie otrzymały certyfikat i świadectwo pochodzenia. Następnie trafiły do gospodarstwa szkółkarskiego w Nędzy, należącego do nadleśnictwa w Rudach Raciborskich. 630 nasion dojrzewało tam dwa lata, najpierw w pawilonach foliowych, później pod gołym niebem. Przetrwało 514 sadzonek. W tym czasie "dzieci" Chrobrego zostały podzielone między nadleśnictwa, szkoły, seminaria duchowne i sanktuaria w całej Polsce. Każda sadzonka posiada stosowny certyfikat z nadanym kolejnym numerem. Ze względu na duże zainteresowanie sadzonkami dwie dorodne sadzonki dębu papieskiego ze szkółki leśnej w Nędzy zostaną przekazane laboratorium leśnemu w Sycowie i rozmnożone in vitro.
Ponieważ są to drzewka szczególne, ich sadzenie w całym kraju odbywa się w sposób uroczysty z udziałem duchowieństwa i władz lokalnych. Zamierzeniem leśników polskich jest, aby te dęby rosły w całym kraju, w miejscach szczególnie związanych z działalnością Jana Pawła II i żeby były żywym i długowiecznym – jak dąb Chrobry – pomnikiem czasów, gdy po ziemi chodził papież Polak."
Ten w Parku Mużakowskim nosi nr 436, co zresztą zostało uwiecznione na kamieniu pamiątkowym.
Pełen wykaz tzw. Dębów Papieski znaleźć można tutaj.... Dąb mużakowski to 183 pozycja na liście...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
Generalnie Polska jest urządzona jak ten obwarzanek. Najciekawsze miejsca są zawsze gdzieś przy granicach: choćby Bieszczady, Tatry, Karkonosze, Bałtyk, Mazury, Puszcza Białowieskayaretzky pisze: Ale, że "na końcu świata" "Rzut beretem", sto kilka kilometrów - od nas ! <lol>
Przeglądam sobie następne zdjęcia - ta Nysa Łużycka to jednak strasznie mała rzeka, na oko jakby wziął rozbieg toby przeskoczył <lol>
A z dębami papieskimi to ciekawa informacja. Jeden z nich pewnie mi się uda niebawem zobaczyć. Ale jak widzę te w Krakowie to znalazły się w jakichś dziwnych miejscach na obrzeżach miasta
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
No, to jeszcze jedna ciekawostka z nimi związana.Comen pisze:A z dębami papieskimi to ciekawa informacja.
Za Wiki: "Dąb Chrobry – dąb szypułkowy, jeden z najstarszych dębów w Polsce. Rośnie w pobliżu rezerwatu przyrody Buczyna Szprotawska w Borach Dolnośląskich w okolicy Piotrowic (województwo dolnośląskie), jednak pod względem administracyjnym zaliczany jest do województwa lubuskiego. Za pomnik przyrody uznany 24 marca 1967. Już przed II wojną światową był chroniony. Jego wiek ocenia się na ok. 760 lat (wykiełkował około 1250 roku).
Chrobry ma silnie rozwiniętą koronę i grube konary przechodzące w gałęzie o bujnym ulistnieniu. Pień i niektóre konary są w środku puste.
Rozpiętość korony wynosi ok. 16 m, wysokość 28 m, a obwód pnia 9,92 m, pierśnica 315 cm. Objętość drzewa to ok. 90 m³ i jest największa wśród dębów polskich (trzeci dąb pod względem objętości drewna znajdujący się w środkowej Europie)."
Przed badaniem wieku zwano go nawet „Dębem Tysiącletnim” i wpleciono w legendę, iż posadzili go wspólnie władca Polski Bolesław Chrobry z cesarzem Ottonem III, kiedy stanęli tu na odpoczynek i posiłek w trakcie pielgrzymki do Grobu św. Wojciecha w Gnieźnie (lub wg innej wersji jedynie się pod nim spotkali), co jest oczywiście bajką bo w tym czasie dąb jeszcze nie rósł (wykiełkował ok. roku 1250). Poza tym spotkanie obu władców odbyło się w grodzie Ilva, obecnie Iława - dzielnica Szprotawy.
A, żeby Was jeszcze bardziej "podrażnić" <lol> dodam, że stosunkowo często go (dąb "Chrobry" :> ) odwiedzamy - bardzo fajna traska rowerowa (ok. 43 km w jedną stronę), bajeczne okolice - szczególnie wiosną (tzw. buczynka szprotawska na terenie Borów Dolnośląskich) - i suuupeeeer pierogi w budce ok. 200 metrów przed dębem... <tak>
A, żeby nie było że coś zmyślamy :> , to możecie sprawdzić choćby tutaj...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Park Mużakowski (Łęknica - Bad Muskau) - 26.04.2014
To zależy od pory roku i pogody.Comen pisze:ta Nysa Łużycka to jednak strasznie mała rzeka, na oko jakby wziął rozbieg toby przeskoczył <lol>
Ja np. gdy tam byłem dwa razy, poziom rzeki był wysoki i na pewno nie przeskoczyłbym jej.