Plan mniej więcej sprzed dwóch lat. Wtedy się nie udało, bo właśnie zaczął się w Polsce covid i transport publiczny przestał działać.
Trasa piesza: Maków Podhalański - Za Górą - Makowska Góra - Budzów - Mysia Góra - Chełm Wschodni - Sosina - Palcza.
Szlak zielony a od Chełmu czerwony (Mały Szlak Beskidzki).
Start w Makowie Podhalańskim. Na rynku nowa fontanna z góralką.
Okazałe wejście do tutejszego kościoła w trakcie remontu. Znikł malowany ogrojec. Może wróci później. Ogólne wrażenie jednak marne. Przeładowali ten front marmurem z cegiełkami donatorów. Wygląda to zbyt ciężko i przypomina jakiś wielki nagrobek. A to było takie ładne miejsce.
Panorama gór na szczęście pozostała równie imponująca jak dawniej.
Wyżej trasa biegnie wzdłuż kaplic Drogi Krzyżowej.
W ogóle kapliczek w tych górach minąłem sporo. Najciekawsza chyba ta na północnym stoku Makowskiej Góry. Otwarta! Z namalowanym krzyżem maltańskim (?) Na górze niewielki stryszek. Od bidy by się tam nawet przespał.
Koło osiedla na Makowskiej Górze głaz upamiętniający ofiary hitlerowskiej egzekucji.
Białe krzyże brzozowe a w tle zaśnieżona Babia Góra.
Lepiej widać ją z samej Makowskiej Góry.
Na wierzchołek nie prowadzi jednak żaden szlak. Trzeba zboczyć ścieżką od północy. Podobno jest tam gdzieś wiata widokowa. Ja jej nie znalazłem. Może niżej przy czarnym szlaku.
Z innego punktu jeszcze panorama zaśnieżonej góry na zachodzie. To zapewne Skrzyczne.
Zejście na północ do Budzowa wymagało trochę chaszczowania. Fragment oznakowanej drogi był akurat całkowicie zlodzony i nie szło go przejść w zwykłych butach. Trzeba obchodzić lasem po stromym stoku.
Fragmenty zlodzone są zresztą na przemian z błotkiem i kałużami. Czyli taki marzec trochę zimny, trochę ciepły.
W Budzowie powyżej kościoła na parceli wystawa broni zmechanizowanej. To zdaje się dodatek do pensjonatu. Otwarte i można wejść za darmo.
Dalej ciekawą leśną aleją.
Widoki zaczynają się przy podejściu na Mysią Górę.
Tu także jeden z deszczochronów "szachowych". Stolik w wiacie posiada tradycyjną szachownicę jak i pięciokątną do osobliwej odmiany królewskiej gry.
Za Mysią Górą wzdłuż drogi równym grzbietem Chełmu.
Od leśniczówki odcinek asfaltowej promenady z panoramami na południe.
Potem droga gruntowa i ścieżki. Z polan widok na północ na malowniczo położoną na stoku góry Lanckoronę.
Od ostatniej turystycznej wiaty zejście zarastającymi polami i łąkami do wioski Palcza.
Przy zejściu obserwuję dość ciekawe formy kopczyków darniowych.
Tak jakby były wyorane. A może to kopce mrozowe, czyli tzw. tufury, choć wydawało mi się, że u nas to co najwyżej w Tatrach i Karkonoszach coś takiego się znajdzie.
Obecnie zlikwidowano busy do Lanckorony a te do Zawoi utworzyły spółkę X-bus która połączyła trzy działające wcześniej osobno firmy. Ale połączeń pozostało dość sporo stąd pewna modyfikacja trasy. Zamiast do Lanckorony zszedłem do Palczy. I na przystanku na busa do Krakowa czekałem może 5 minut.
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Beskid Makowski: Prawie w poprzek 11 marca 2022
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Beskid Makowski: Prawie w poprzek 11 marca 2022
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Beskid Makowski: Prawie w poprzek 11 marca 2022
Dla 5 osób nie da się ustawić figur szachowych, bo będą zachodzić na siebie;) Ale dla 3 osób już tak
Dla mnie wygląda jak zwykłe polne mrowisko Całkiem podobnie jak moje przydomowe
Około ile kilometrów ci wyszło? Używasz jakiejś aplikacji typu strava?
Re: Beskid Makowski: Prawie w poprzek 11 marca 2022
Mrowisko nie. Prędzej kretowisko, ale jakichś wejść to tam nie było. Jakby ktoś na chybił trafił używał pługa.
Samsung Health pokazał jakieś 26 km, z tym że licząc spacer całodniowy (coś tam w Krakowie na odcinku z domu do dworca i z powrotem).
Samsung Health pokazał jakieś 26 km, z tym że licząc spacer całodniowy (coś tam w Krakowie na odcinku z domu do dworca i z powrotem).
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/