Świętowaliśmy w miniony weekend 10-lecie działalności forum.
Mała zajawka zdjęciowa na początek:
CDN.
Beskid Śląski: Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia, Wapienica (3-4.10.2020)
Moderator: Adler
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
-
- Administrator
- Posty: 12450
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
Beskid Śląski: Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia, Wapienica (3-4.10.2020)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Administrator
- Posty: 12450
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
Re: Beskid Śląski: Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia, Wapienica (3-4.10.2020)
Skład:
- Comen
- Stefanek811
- salewiak
Pogoda w sobotę zamówiona, bo wyjazd w ramach 10-lecia działalności forum. Słonecznie i bardzo mocny wiatr. Miejscami wydawało się, że ów wiatr może człowieka porwać. Samochód parkujemy w Bielsku-Białej pod hotelem Dębowiec i stamtąd z Michałem (Stefanek811) pieszo pod dolną stację gondoli. Mamy trochę gratów na plecach, więc decydujemy się na wyjazd kolejką (20 zł w jedna stronę). Bardzo dużo rowerzystów oczekujących na wyjazd do góry. Podchodzimy pod schronisko PTTK na Szyndzielni i tam spotykamy się z Comenem. Po przerwie kawowo-kiełbaskowej ruszamy razem w stronę Klimczoka. Na tym odcinku tłumy, zwłaszcza przy schronisku. Decydujemy się na piwo lane. Potem realizujemy ciekawy pomysł Comena na znalezienie jaskini w Trzech Kopcach zwanej inaczej Grotą Klimczoka, położonej trochę na uboczu. Stamtąd pod górę do żółtego szlaku prowadzącego bezpośrednio do schroniska na Błatniej - naszej bazy noclegowej. Na wzniesieniu ponad schroniskiem od tego wiatru niemalże urywa głowę. W obiekcie najpierw obiadokolacja (posiłki ciepłe wydawane tylko do 18.00), potem nocne obrady przy Bourbonie.
Nazajutrz decydujemy się na zejście niebieskim szlakiem do Wapienicy - dzielnicy Bielska Białej. Łapie nas deszcz, ale potem schniemy dość szybko, bo na zmianę wiatr ze słońcem. Podejście w drugą stronę, od Bielska na Błatnią może być bardzo męczące. Po drodze słynna zapora wodna im. Prezydenta Ignacego Mościckiego i sztucznie utworzone jezioro Wielka Łąka. Po wyjściu do cywilizacji podstawiony autobus miejscowego MZK (o przygodzie z biletem już pisałem). Autobusem jedziemy do centrum trochę pochodzić po mieście. I tak oto innym autobusem udajemy się pod hotel Dębowiec, skąd ruszymy samochodem do Krakowa.
Subiektywnie...
Liczyłem na przypadkowe spotkanie na mieście z pewną osobą. Niestety, nie tym razem.
MZK w Bielsku działa bardzo sprawnie, a atrakcje turystyczne/szlaki są bardzo dobrze skomunikowane z centrum miasta.
Dzień 1:
Dzień 2:
- Comen
- Stefanek811
- salewiak
Pogoda w sobotę zamówiona, bo wyjazd w ramach 10-lecia działalności forum. Słonecznie i bardzo mocny wiatr. Miejscami wydawało się, że ów wiatr może człowieka porwać. Samochód parkujemy w Bielsku-Białej pod hotelem Dębowiec i stamtąd z Michałem (Stefanek811) pieszo pod dolną stację gondoli. Mamy trochę gratów na plecach, więc decydujemy się na wyjazd kolejką (20 zł w jedna stronę). Bardzo dużo rowerzystów oczekujących na wyjazd do góry. Podchodzimy pod schronisko PTTK na Szyndzielni i tam spotykamy się z Comenem. Po przerwie kawowo-kiełbaskowej ruszamy razem w stronę Klimczoka. Na tym odcinku tłumy, zwłaszcza przy schronisku. Decydujemy się na piwo lane. Potem realizujemy ciekawy pomysł Comena na znalezienie jaskini w Trzech Kopcach zwanej inaczej Grotą Klimczoka, położonej trochę na uboczu. Stamtąd pod górę do żółtego szlaku prowadzącego bezpośrednio do schroniska na Błatniej - naszej bazy noclegowej. Na wzniesieniu ponad schroniskiem od tego wiatru niemalże urywa głowę. W obiekcie najpierw obiadokolacja (posiłki ciepłe wydawane tylko do 18.00), potem nocne obrady przy Bourbonie.

Nazajutrz decydujemy się na zejście niebieskim szlakiem do Wapienicy - dzielnicy Bielska Białej. Łapie nas deszcz, ale potem schniemy dość szybko, bo na zmianę wiatr ze słońcem. Podejście w drugą stronę, od Bielska na Błatnią może być bardzo męczące. Po drodze słynna zapora wodna im. Prezydenta Ignacego Mościckiego i sztucznie utworzone jezioro Wielka Łąka. Po wyjściu do cywilizacji podstawiony autobus miejscowego MZK (o przygodzie z biletem już pisałem). Autobusem jedziemy do centrum trochę pochodzić po mieście. I tak oto innym autobusem udajemy się pod hotel Dębowiec, skąd ruszymy samochodem do Krakowa.
Subiektywnie...
Liczyłem na przypadkowe spotkanie na mieście z pewną osobą. Niestety, nie tym razem.

MZK w Bielsku działa bardzo sprawnie, a atrakcje turystyczne/szlaki są bardzo dobrze skomunikowane z centrum miasta.
Dzień 1:
Dzień 2:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Ekspert
- Posty: 1154
- Rejestracja: 8 paź 2010, o 23:41
- Lokalizacja: Wojnicz
Re: Beskid Śląski: Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia, Wapienica (3-4.10.2020)
Wypisz wymaluj jak ja w zimie na skiturach z Niemcami, nawet wiatr się zgadza, jakbym miał déjà vusalewiak pisze: ↑11 paź 2020, o 21:54więc decydujemy się na wyjazd kolejką (20 zł w jedna stronę). Bardzo dużo rowerzystów oczekujących na wyjazd do góry. Podchodzimy pod schronisko PTTK na Szyndzielni i tam spotykamy się z Comenem. Po przerwie kawowo-kiełbaskowej ruszamy razem w stronę Klimczoka. Na tym odcinku tłumy, zwłaszcza przy schronisku. Decydujemy się na piwo lane. Potem realizujemy ciekawy pomysł Comena na znalezienie jaskini w Trzech Kopcach zwanej inaczej Grotą Klimczoka, położonej trochę na uboczu. Stamtąd pod górę do żółtego szlaku prowadzącego bezpośrednio do schroniska na Błatniej - naszej bazy noclegowej. Na wzniesieniu ponad schroniskiem od tego wiatru niemalże urywa głowę. W obiekcie najpierw obiadokolacja (posiłki ciepłe wydawane tylko do 18.00), potem nocne obrady przy Bourbonie.


-
- Administrator
- Posty: 12450
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
-
- Ekspert
- Posty: 1154
- Rejestracja: 8 paź 2010, o 23:41
- Lokalizacja: Wojnicz
-
- Jr. Admin
- Posty: 8085
- Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
- Lokalizacja: Kraków
Re: Beskid Śląski: Szyndzielnia, Klimczok, Błatnia, Wapienica (3-4.10.2020)
Jeszcze krótkie uzupełnienie o moją poranną trasę na Szyndzielnię. Ruszyłem z okolic bielskich Błoń, gdzie już od rana zbierały się całe zastępy rowerzystów górskich.
Ten obszar wyróżnia się bowiem sporą gęstością szlaków dla kolarstwa cross-country. Są tam nawet sztuczne przeszkody oraz specjalnie wyznakowane bezkolizyjne trasy zjazdowe (no czasem przecinają oczywiście szlak pieszy).
Mają swój stopień trudności a także dość oryginalne nazwy.
Wchodzę mijając spore kamienne murki - ślad jakichś magnackich wydzieleń sprzed stulecia? Kozia Góra to pierwszy szczycik z całkiem przyjemnym górskim widokiem z jednej strony na Beskid Żywiecki z drugiej na Bielsko a z trzeciej na masyw Klimczoka i Szyndzielni.
Na górze jest schronisko przy którym sporo turystów zwłaszcza z małymi dziećmi. Przy schronisku jest dla nich plac zabaw.
Spod Koziej Góry na Szyndzielnię wyruszam szlakiem żółtym. Oferuje ono dwa dość strome podejścia najpierw na Kołowrót a z kolejnej przełęczy na Szyndzielnię. W zaistniałych warunkach "wentylacyjnych" marsz w górę to była sama przyjemność, nieskromnie nawet dodam, że udało mi się na tych odcinkach wyprzedzić kilku rowerzystów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/