Auto zostawiłem pod OSW Radocyna. Wcześniej zamówiłem sobie jedzenie na daną godzinę. Okazało się później, że dzisiaj restauracja jest zablokowana przez spotkanie ludzi z nadleśnictwa. Pani z restauracji puściła mnie jednak przez zaplecze.

Hotel przyznam robi wrażenie, choć ceny dość wysokie, a komfort nie ten co kiedyś w tym miejscu. Kilka samochodów z nocującymi turystami. Później dojechali kolejni turyści rowerowi.
Dzisiejsza trasa: Radocyna-Czarne-Nieznajowa.
Na Długie zabrakło już czasu.

W Beskidzie Niskim mieszają się piękne krajobrazy z historią. I wojna światowa oraz kwestia mieszkańców, którzy onegdaj zamieszkiwali te tereny. Odwiedziłem przy tej okazji cmentarz wojenny nr 53 Czarne. Ruszyłem też w poszukiwaniu symbolicznych drzwi. Na szlaku kilka niewielkich grup rowerzystów oraz młode małżeństwa z dziećmi. Spotkałem też kamper. Ciekawostka: tutaj w kilku miejscach balansujemy między Małopolską a Podkarpaciem (popatrzcie na mapę).
Żółty szlak od drogi w stronę Krzywej bardzo malowniczy.

Uwaga: przez szlak w pięciu miejscach przepływa Wisłoka (jej początki). 3 pierwsze brody płytkie, 2 kolejne wymagają uwagi. Wskazane sandały lub klapki do przebrania. Buty górskie tutaj nie sprawdzą się.
Na zdjęciach zobrazowanie dzisiejszej historii: