W niedzielę krótka rozgrzewka przed Wierchomlą. W tym roku złota polska jesień potrwa chyba rekordowo długi czas. Pogoda już od tygodnia doskonała i zapowiada się, że będzie tak przynajmniej jeszcze tydzień. Tak więc nasyciłem po części pragnienie jesiennych kolorowych widoków.
Żółty szlak z Mszany Dolnej na Ćwilin to na dużym odcinku widokowa promenada prowadząca niewysokim grzbiecikiem Czarnego Działu. Na początku jednak trochę nie według planu. Ale skoro miejscowy zachwala dwóchsetletnią kapliczkę w przysiółku to warto zboczyć kawałek.
Potem niestety zaznaczone na mapie drogi polne okazują się już zarośnięte i trzeba trochę pochaszczować. Koniec końców wchodzę na Wsołową - wydatny garbik w wyżej wspomnianym pasemku Czarnego Działu. Na szczycie ławeczka ze stolikiem oraz jakaś aparatura pomiarowa. Pierwsze panoramy na "wyspy w ogniu". Luboń Wielki, Szczebel i Lubogoszcz a z drugiej strony skąpane w jesiennym słońcu Gorce.
Z zejściu ze Wsołowej otwiera się panorama na wschód.
Widać po raz pierwszy cel marszu Ćwilin a obok Śnieżnicę potem jeszcze Mogielicę.
Na trasie pojawiają się quady. W ogóle na szlaku dość często znajdowali się turyści zmotoryzowani. Takie pomieszanie z poplątaniem, ale skoro widziałem już motocyklistę wjeżdżającego na Szczebel po stromiźnie to nic mnie nie zdziwi. Tyle, że zamiast ptaszków niedługo będziemy mieć w górach same spaliny. Z drugiej strony na łąkach pasą się zwierzęta.
Krótki piknik robię sobie na Czarnym Dziale pod resztkami słupa triangulacyjnego.
Z widokiem na Ćwilin i Mogielicę.
Przy szlaku widuję grzyby - niestety pewnie niejadalne - jakieś takie mleczaje.
Choć napotkana grupa grzybiarzy coś tam niesie w koszyku to wieści o niesamowitym urodzaju na prawdziwki były chyba znacznie przesadzone. Za sucho.
Wejście na Ćwilin od tej strony nieco łagodniejsze, ale długie. W górnej partii szlak przechodzi przez wielki obszar zniszczonego lasu. Na razie rosną tu tylko nowe niskie "choinki", więc podziwiać można co raz rozleglejsze widoki. Na Ćwilinie sporo turystów. Większość pewnie weszła z Gruszowca bo na szlaku z Mszany było raczej pusto.
Piknik na całego. Grupa młodzieży piecze kiełbaski. Ludzie z psami. Paralotniarze.
Panorama zresztą doskonała i faktycznie warta tych kropel potu. Tatry jak na dłoni.
Babia Góra na tle Lubonia Wielkiego.
W dół schodzę słynną "golgotką", czyli szlakiem niebieskim z przełęczy Gruszowiec. Fakt jest ona męcząca nawet przy schodzeniu. Trochę mi zmarnowała staw kolanowy, co zaczynam odczuwać na późniejszych zejściach.
W sumie można sobie ją było darować bo z Gruszowca autobus już żaden w niedzielę nie jeździ. Muszę wrócić do Mszany na nogach. Ale w tej scenerii to przyjemność. Schodzę więc nieco niżej wzdłuż głównej drogi i odbijam w kierunku Czarnego Działu - teoretycznie biegnie tędy czerwony szlak rowerowy, ale znakowanie jest dość słabe.
Potem już powrót znanym widokowym szlakiem.
W Mszanie melduje się przed 16.00
Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 15 lat!
Beskid Wyspowy: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Beskid Wyspowy: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Ładne przetarcie przed Wierchomlą. Oby pogoda do tego czasu się utrzymała. Inna sprawa, że z dzieciakami możliwości dłuższych tras będą cokolwiek ograniczone.
Relacja: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Ładne zdjęcia, a niektóre wręcz super. Jesień jest bardzo fotogeniczna
Niezła trasa. Ile kilometrów Ci wyszło? Pewnie ok. 20...

Niezła trasa. Ile kilometrów Ci wyszło? Pewnie ok. 20...
Relacja: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Miało być krócej. Z Mszany Dolnej na Ćwilin żółtym szlakiem jest około 9 km. Powrót mógł być ciut dłuższy, więc tak 20-21 km. Czasowo od 8 do 16.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Nie zaliczyłeś Baru pod Cycem na Gruszowcu? 

Relacja: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Straszny tam tłok był. Potem już nie wracałem spod przystanku.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Ja tą trasą chadzam zwykle w przeciwną stronę, ale i tak notorycznie gubię żółty szlak na polach między Czarnym Działem, a Mszaną Dolną. Jak Tobie się to też przydarzyło, to najwyraźniej coś jest grubo nie w porządku z wyznakowaniem względnie poprowadzeniem żółtego szlaku w tym rejonie.
Czy nie masz przypadkiem brudnego lub porysowanego obiektywu w aparacie??
...bo na kilku fotkach takie rozjasnienie Ci wyszło, tak jakby na obiektywie był jakiś śmieć...
(znam to z własnych zdjęć niestety, ale u mnie to jest uszkodzenie soczewki przedniej w aparacie foto).
Czy nie masz przypadkiem brudnego lub porysowanego obiektywu w aparacie??
...bo na kilku fotkach takie rozjasnienie Ci wyszło, tak jakby na obiektywie był jakiś śmieć...
(znam to z własnych zdjęć niestety, ale u mnie to jest uszkodzenie soczewki przedniej w aparacie foto).
Relacja: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Tam jest w pewnym miejscu pełno dróżek w lesie i trudno zdecydować którą należy iść.tango pisze: ↑22 paź 2018, o 01:46Ja tą trasą chadzam zwykle w przeciwną stronę, ale i tak notorycznie gubię żółty szlak na polach między Czarnym Działem, a Mszaną Dolną. Jak Tobie się to też przydarzyło, to najwyraźniej coś jest grubo nie w porządku z wyznakowaniem względnie poprowadzeniem żółtego szlaku w tym rejonie.
Tak niestety jest rysa na obiektywie. Próbowałem to wyczyścić, ale całkiem nie schodzi. Trochę się polepszyło, ale przy zdjęciach pod pewnym kątem i mocnym oświetleniu wyskakuje plama. Cóż trzeba będzie pomyśleć nad nowym aparatem w przyszłości.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Re: Beskid Wyspowy: Na Ćwilin przez Czarny Dział 14 październik 2018
Faktycznie- tak jak czytałem - widokowo szlak naprawdę przepiękny.