germ@n pisze: ↑12 gru 2017, o 23:07
Czy mógłbym prosić o więcej zdjęć i słów komentarza w tym wątku?
Klasyczna pętla w Beskidzie Żywieckim: start i meta w Żabnicy Skałce. Na początek Boracza, tam w schronisku jeszcze pustki z powodu wczesnej pory. Im wyżej, tym pogoda lepsza - na Hali Redykalnej mamy już słońce.W schroniskach na Lipowskiej i Rysiance pełno, piechurzy, ludzie na rakietach i skiturach. Babia i Pilsko (początkowo) w chmurach, Tatry słabo widoczne, ale wokół piękna śnieżna zima. Po południu, jak u Comena w Zakopanem, wiatr się wzmaga i na halach mocno wieje. Schodzimy przez Słowiankę (znów na szlaku nikogo). Wypad udany mimo że wschodu i zachodu słońca nie było, na co trochę liczyliśmy. Ale za to środek dnia nas zauroczył, tym bardziej, że już parę lat zimą w polskich górach nie byliśmy.
Comen pisze: ↑13 gru 2017, o 09:49
Jak szlaki o tej porze roku w Beskidach? Przetarte czy trzeba chodzić za śladami zwierząt?
Wszystkie szlaki, którymi szliśmy, były przetarte, bo to popularne tereny i ludzi sporo. Nowa moda na przejażdżki skuterami śnieżnymi też powoduje, że szlaki są przejechane. Ponoć ze Złatnej szlak wcześniej był nieprzetarty, ale po weekendzie może się to zmieniło, bo sporo ludzi z różnych kierunków wychodziło i może stamtąd też ktoś przyszedł.