Relacja: Szrenica - 04.05.2014
: 5 maja 2014, o 22:31
Tak jak proponowaliśmy Wam tutaj w niedzielę 4 maja wybraliśmy się na spacer na Szrenicę (1362 m n.p.m.).
Prawdę mówiąc czujemy się trochę nieswojo próbując napisać relację z "wyprawy" na Szrenicę... To trochę tak jak byśmy chcieli Was "zelektryzować" opowieścią o pasjonującej wyprawie wysokogórskiej na... Gubałówkę... <lol>
Ale co tam, ... jak powiedział klasyk -> "każdy ma swój Mount Everest"... <lol>
Dróg dotarcia na szczyt Szrenicy jest co najmniej kilka. Najprostszym i najszybszym (i nic poza tym...) sposobem jest skorzystanie z wyciągu, który z centrum Szklarskiej Poręby dowiezie Was wygodnie prawie po drzwi schroniska na szczycie. My wybraliśmy chyba jeden z popularniejszych wariantów pieszej wędrówki czerwonym i czarnym szlakiem przez Kamieńczyk i Halę Szrenicką.
Ruszyliśmy ok. godz. 9 rano z parkingu przy Szosie Czeskiej w Szklarskiej Porębie. Samochód zostawiliśmy na niewielkim parkingu (oczywiście płatnym: 1 godz. - 2 zł, 3 godz. - 5 zł, cały dzień - 20 zł) "w towarzystwie" kilku budek z pamiątkami (baloniki, ciupagi, pluszowe misie itp. "pamiątki z gór"... <lol> ) i dwóch czy trzech dorożek, którymi leniwi lub "żądni wrażeń" mogą zjechać do centrum Szklarskiej (lub wjechać stamtąd tutaj) za jedyne 50 zł "od łebka"... <tak> Z parkingu w kierunku wodospadu Kamieńczyk (drugiego po Szklarce znanego wodospadu Szklarskiej P.) prowadzi początkowo bita, później kamienista, ale wygodna droga. Po drodze mijamy kolejno dwa skrzyżowania leśnych dróg. To drugie z węzłem szlaków: w lewo czarny prowadzi do dolnych stacji wyciągów Ski Areny i centrum Szklarskiej a zielony do stacji pośredniej wyciągu na Szrenicę. W tym miejscu można się też posilić oscypkami w jednej z kolejnych budek na szlaku...
My idziemy dalej prosto by po kilkunastu minutach "skakania" po kamieniach dotrzeć do niewielkiego ale sympatycznego Schroniska "Kamieńczyk" przy Wodospadzie Kamieńczyka. Sam wodospad (najwyższy w polskich Sudetach - 27 m) znajduje się w kanionie po lewej stronie. Po opłaceniu biletu wstępu i zaopatrzeniu się w kask ochronny możecie zejść po metalowych schodach i galeriach na dno kanionu i "zapoznać się" z Kamieńczykiem z bliska. My darowaliśmy sobie tę przyjemność ponieważ byliśmy tam już wielokrotnie, ale jeśli ktoś nie miał wcześniej takiej okazji to zdecydowanie warto... Dalej szlak czerwony prowadzi lekko w lewo do kas Karkonoskiego Parku Narodowego skąd, po wykupieniu biletu wstępu (normalny dla dorosłego 5 zł) możemy kontynuować spacer w kierunku Szrenicy. Wraz z "nabieraniem" wysokości zaczynają się pierwsze "widoczki" na okolicę... Droga zamienia się w kamienny, bardzo dobrze utrzymany trakt (zresztą czasami mija nas nawet samochód służby leśnej lub pracowników KPN)... Krajobrazy, początkowo wiosenne, zaczynały się nagle zmieniać w bardziej zimowe: cdn.
Prawdę mówiąc czujemy się trochę nieswojo próbując napisać relację z "wyprawy" na Szrenicę... To trochę tak jak byśmy chcieli Was "zelektryzować" opowieścią o pasjonującej wyprawie wysokogórskiej na... Gubałówkę... <lol>
Ale co tam, ... jak powiedział klasyk -> "każdy ma swój Mount Everest"... <lol>
Dróg dotarcia na szczyt Szrenicy jest co najmniej kilka. Najprostszym i najszybszym (i nic poza tym...) sposobem jest skorzystanie z wyciągu, który z centrum Szklarskiej Poręby dowiezie Was wygodnie prawie po drzwi schroniska na szczycie. My wybraliśmy chyba jeden z popularniejszych wariantów pieszej wędrówki czerwonym i czarnym szlakiem przez Kamieńczyk i Halę Szrenicką.
Ruszyliśmy ok. godz. 9 rano z parkingu przy Szosie Czeskiej w Szklarskiej Porębie. Samochód zostawiliśmy na niewielkim parkingu (oczywiście płatnym: 1 godz. - 2 zł, 3 godz. - 5 zł, cały dzień - 20 zł) "w towarzystwie" kilku budek z pamiątkami (baloniki, ciupagi, pluszowe misie itp. "pamiątki z gór"... <lol> ) i dwóch czy trzech dorożek, którymi leniwi lub "żądni wrażeń" mogą zjechać do centrum Szklarskiej (lub wjechać stamtąd tutaj) za jedyne 50 zł "od łebka"... <tak> Z parkingu w kierunku wodospadu Kamieńczyk (drugiego po Szklarce znanego wodospadu Szklarskiej P.) prowadzi początkowo bita, później kamienista, ale wygodna droga. Po drodze mijamy kolejno dwa skrzyżowania leśnych dróg. To drugie z węzłem szlaków: w lewo czarny prowadzi do dolnych stacji wyciągów Ski Areny i centrum Szklarskiej a zielony do stacji pośredniej wyciągu na Szrenicę. W tym miejscu można się też posilić oscypkami w jednej z kolejnych budek na szlaku...
My idziemy dalej prosto by po kilkunastu minutach "skakania" po kamieniach dotrzeć do niewielkiego ale sympatycznego Schroniska "Kamieńczyk" przy Wodospadzie Kamieńczyka. Sam wodospad (najwyższy w polskich Sudetach - 27 m) znajduje się w kanionie po lewej stronie. Po opłaceniu biletu wstępu i zaopatrzeniu się w kask ochronny możecie zejść po metalowych schodach i galeriach na dno kanionu i "zapoznać się" z Kamieńczykiem z bliska. My darowaliśmy sobie tę przyjemność ponieważ byliśmy tam już wielokrotnie, ale jeśli ktoś nie miał wcześniej takiej okazji to zdecydowanie warto... Dalej szlak czerwony prowadzi lekko w lewo do kas Karkonoskiego Parku Narodowego skąd, po wykupieniu biletu wstępu (normalny dla dorosłego 5 zł) możemy kontynuować spacer w kierunku Szrenicy. Wraz z "nabieraniem" wysokości zaczynają się pierwsze "widoczki" na okolicę... Droga zamienia się w kamienny, bardzo dobrze utrzymany trakt (zresztą czasami mija nas nawet samochód służby leśnej lub pracowników KPN)... Krajobrazy, początkowo wiosenne, zaczynały się nagle zmieniać w bardziej zimowe: cdn.