Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Tak jak proponowaliśmy Wam tutaj w niedzielę 4 maja wybraliśmy się na spacer na Szrenicę (1362 m n.p.m.).
Prawdę mówiąc czujemy się trochę nieswojo próbując napisać relację z "wyprawy" na Szrenicę... To trochę tak jak byśmy chcieli Was "zelektryzować" opowieścią o pasjonującej wyprawie wysokogórskiej na... Gubałówkę... <lol>
Ale co tam, ... jak powiedział klasyk -> "każdy ma swój Mount Everest"... <lol>
Dróg dotarcia na szczyt Szrenicy jest co najmniej kilka. Najprostszym i najszybszym (i nic poza tym...) sposobem jest skorzystanie z wyciągu, który z centrum Szklarskiej Poręby dowiezie Was wygodnie prawie po drzwi schroniska na szczycie. My wybraliśmy chyba jeden z popularniejszych wariantów pieszej wędrówki czerwonym i czarnym szlakiem przez Kamieńczyk i Halę Szrenicką.
Ruszyliśmy ok. godz. 9 rano z parkingu przy Szosie Czeskiej w Szklarskiej Porębie. Samochód zostawiliśmy na niewielkim parkingu (oczywiście płatnym: 1 godz. - 2 zł, 3 godz. - 5 zł, cały dzień - 20 zł) "w towarzystwie" kilku budek z pamiątkami (baloniki, ciupagi, pluszowe misie itp. "pamiątki z gór"... <lol> ) i dwóch czy trzech dorożek, którymi leniwi lub "żądni wrażeń" mogą zjechać do centrum Szklarskiej (lub wjechać stamtąd tutaj) za jedyne 50 zł "od łebka"... <tak> Z parkingu w kierunku wodospadu Kamieńczyk (drugiego po Szklarce znanego wodospadu Szklarskiej P.) prowadzi początkowo bita, później kamienista, ale wygodna droga. Po drodze mijamy kolejno dwa skrzyżowania leśnych dróg. To drugie z węzłem szlaków: w lewo czarny prowadzi do dolnych stacji wyciągów Ski Areny i centrum Szklarskiej a zielony do stacji pośredniej wyciągu na Szrenicę. W tym miejscu można się też posilić oscypkami w jednej z kolejnych budek na szlaku...
My idziemy dalej prosto by po kilkunastu minutach "skakania" po kamieniach dotrzeć do niewielkiego ale sympatycznego Schroniska "Kamieńczyk" przy Wodospadzie Kamieńczyka. Sam wodospad (najwyższy w polskich Sudetach - 27 m) znajduje się w kanionie po lewej stronie. Po opłaceniu biletu wstępu i zaopatrzeniu się w kask ochronny możecie zejść po metalowych schodach i galeriach na dno kanionu i "zapoznać się" z Kamieńczykiem z bliska. My darowaliśmy sobie tę przyjemność ponieważ byliśmy tam już wielokrotnie, ale jeśli ktoś nie miał wcześniej takiej okazji to zdecydowanie warto... Dalej szlak czerwony prowadzi lekko w lewo do kas Karkonoskiego Parku Narodowego skąd, po wykupieniu biletu wstępu (normalny dla dorosłego 5 zł) możemy kontynuować spacer w kierunku Szrenicy. Wraz z "nabieraniem" wysokości zaczynają się pierwsze "widoczki" na okolicę... Droga zamienia się w kamienny, bardzo dobrze utrzymany trakt (zresztą czasami mija nas nawet samochód służby leśnej lub pracowników KPN)... Krajobrazy, początkowo wiosenne, zaczynały się nagle zmieniać w bardziej zimowe: cdn.
Prawdę mówiąc czujemy się trochę nieswojo próbując napisać relację z "wyprawy" na Szrenicę... To trochę tak jak byśmy chcieli Was "zelektryzować" opowieścią o pasjonującej wyprawie wysokogórskiej na... Gubałówkę... <lol>
Ale co tam, ... jak powiedział klasyk -> "każdy ma swój Mount Everest"... <lol>
Dróg dotarcia na szczyt Szrenicy jest co najmniej kilka. Najprostszym i najszybszym (i nic poza tym...) sposobem jest skorzystanie z wyciągu, który z centrum Szklarskiej Poręby dowiezie Was wygodnie prawie po drzwi schroniska na szczycie. My wybraliśmy chyba jeden z popularniejszych wariantów pieszej wędrówki czerwonym i czarnym szlakiem przez Kamieńczyk i Halę Szrenicką.
Ruszyliśmy ok. godz. 9 rano z parkingu przy Szosie Czeskiej w Szklarskiej Porębie. Samochód zostawiliśmy na niewielkim parkingu (oczywiście płatnym: 1 godz. - 2 zł, 3 godz. - 5 zł, cały dzień - 20 zł) "w towarzystwie" kilku budek z pamiątkami (baloniki, ciupagi, pluszowe misie itp. "pamiątki z gór"... <lol> ) i dwóch czy trzech dorożek, którymi leniwi lub "żądni wrażeń" mogą zjechać do centrum Szklarskiej (lub wjechać stamtąd tutaj) za jedyne 50 zł "od łebka"... <tak> Z parkingu w kierunku wodospadu Kamieńczyk (drugiego po Szklarce znanego wodospadu Szklarskiej P.) prowadzi początkowo bita, później kamienista, ale wygodna droga. Po drodze mijamy kolejno dwa skrzyżowania leśnych dróg. To drugie z węzłem szlaków: w lewo czarny prowadzi do dolnych stacji wyciągów Ski Areny i centrum Szklarskiej a zielony do stacji pośredniej wyciągu na Szrenicę. W tym miejscu można się też posilić oscypkami w jednej z kolejnych budek na szlaku...
My idziemy dalej prosto by po kilkunastu minutach "skakania" po kamieniach dotrzeć do niewielkiego ale sympatycznego Schroniska "Kamieńczyk" przy Wodospadzie Kamieńczyka. Sam wodospad (najwyższy w polskich Sudetach - 27 m) znajduje się w kanionie po lewej stronie. Po opłaceniu biletu wstępu i zaopatrzeniu się w kask ochronny możecie zejść po metalowych schodach i galeriach na dno kanionu i "zapoznać się" z Kamieńczykiem z bliska. My darowaliśmy sobie tę przyjemność ponieważ byliśmy tam już wielokrotnie, ale jeśli ktoś nie miał wcześniej takiej okazji to zdecydowanie warto... Dalej szlak czerwony prowadzi lekko w lewo do kas Karkonoskiego Parku Narodowego skąd, po wykupieniu biletu wstępu (normalny dla dorosłego 5 zł) możemy kontynuować spacer w kierunku Szrenicy. Wraz z "nabieraniem" wysokości zaczynają się pierwsze "widoczki" na okolicę... Droga zamienia się w kamienny, bardzo dobrze utrzymany trakt (zresztą czasami mija nas nawet samochód służby leśnej lub pracowników KPN)... Krajobrazy, początkowo wiosenne, zaczynały się nagle zmieniać w bardziej zimowe: cdn.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
lub jesienne:
Szlak nieoczekiwanie z kamiennej leśnej drogi zamienia się w przypominający osiedlową uliczkę, ale za to krajobrazy coraz piękniejsze:
Zaczynamy zbliżać się do Hali Szrenickiej i usytuowanego na niej schroniska:
Na hali krajobraz coraz bardziej zimowy:
cdn.Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Nie tylko krajobrazy ale i temperatura zaczyna się robić coraz bardziej zimowa. Po rozgrzaniu się gorącą kawą w schronisku ruszamy na ostatni odcinek drogi w kierunku Szrenicy.
I "wreszcie" na szczycie:
cdn.Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Pogoda na szczycie nas nie rozpieszczała. Temperatura na schroniskowym termometrze wskazywała -2'C (odczuwalna przy wiejącym przenikliwym północnym wietrze była pewnie jeszcze kilka kresek niższa). Na zmianę otaczały nas mgły, chmury lub próbowało się przebić przez nie słońce... Ale coś tam udawało nam się zobaczyć... <lol>
Ciekawostką może być również fakt, że co najmniej 90% "turystów" w szrenickim schronisku dotarło tam "drogą powietrzną"... <lol> Może dlatego, wykończeni, pochłaniali góry jedzenia w schroniskowym barze zapijając wszystko grzanym piwem, by nabrać sił przed "wyczerpującą" drogą powrotną... <lol>
Ale i im życzymy wielu wrażeń... <tak>
Po kolejnej porcji gorącej kawy ruszyliśmy w drogę powrotną. Tym razem wybraliśmy krótki odcinek czarnego szlaku (w kierunku górnej stacji wyciągu), by zaraz przed nim skręcić w lewo na szlak zielony.
Szlak zielony prowadził nas łagodnie w dół trawersując zbocze Szrenicy:
Po kilkunastu minutach szlak doprowadził nas ponownie do Schroniska na Hali Szrenickiej, z którego znaną już drogą wróciliśmy na parking przy Szosie Czeskiej w Szklarskiej Porębie.
Trasa krótka ale wcale nie znaczy, że przez to mało ciekawa. Już sam fakt, że zaliczyliśmy po drodze co najmniej trzy pory roku było bardzo atrakcyjne.Ciekawostką może być również fakt, że co najmniej 90% "turystów" w szrenickim schronisku dotarło tam "drogą powietrzną"... <lol> Może dlatego, wykończeni, pochłaniali góry jedzenia w schroniskowym barze zapijając wszystko grzanym piwem, by nabrać sił przed "wyczerpującą" drogą powrotną... <lol>
Ale i im życzymy wielu wrażeń... <tak>
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Ciekawe, że jest tylko taki szron na drzewach. Bo śniegu raczej nie ma jak widzę na zdjęciach. Cały dzień się pewnie utrzymuje skoro jest na minusie? Są jeszcze miejsca gdzie wiosna nie nadeszła, choć jej początki już widać także w Karkonoszach.
Szrenica to jeden z tych honornych szczytów na który można wejść piechotą, ale i pomóc sobie wyższą techniką. Podobnie Kasprowy Wierch. Sądzę że też z 90% tam przebywających też korzysta z kolejki. A już Łomnica to prawie 100% <tak> Tym nie mniej jednak wejście o własnych siłach nie umniejsza rangi osiągnięcia. A w przypadku Szrenicy to jest jak widać ciekawsze i przyjemniejsze.
Szrenica to jeden z tych honornych szczytów na który można wejść piechotą, ale i pomóc sobie wyższą techniką. Podobnie Kasprowy Wierch. Sądzę że też z 90% tam przebywających też korzysta z kolejki. A już Łomnica to prawie 100% <tak> Tym nie mniej jednak wejście o własnych siłach nie umniejsza rangi osiągnięcia. A w przypadku Szrenicy to jest jak widać ciekawsze i przyjemniejsze.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
cudna wycieczka... zazdroszcze Wam bardzo
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Tak jak my Tobie tych krokusów na Chochołowskiej w marcu... <tak>Remi pisze:cudna wycieczka... zazdroszcze Wam bardzo
Jesteśmy "kwita"... <lol>
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Yaretzky Wy tam za blisko macie w te Sudety, dlatego Wam zazdroszcze
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Przyjemny spacer.
Szkoda, że nie pociągnęliście dalej w stronę Śnieżnych Kotłów - z noclegiem w schronisku "Pod Łabskim Szczytem". Swoją drogą nie wiem, co to za "moda" z tymi wybrukowanymi szlaki. Po deszczu ślisko, a tak jak wspominasz nie ma to nic wspólnego ze szlakiem typowo "górskim". Nie wiem, jaka była intencja pracowników KPN. <mysli>
Dobra jakość zdjęć.
Szkoda, że nie pociągnęliście dalej w stronę Śnieżnych Kotłów - z noclegiem w schronisku "Pod Łabskim Szczytem". Swoją drogą nie wiem, co to za "moda" z tymi wybrukowanymi szlaki. Po deszczu ślisko, a tak jak wspominasz nie ma to nic wspólnego ze szlakiem typowo "górskim". Nie wiem, jaka była intencja pracowników KPN. <mysli>
Dobra jakość zdjęć.
Relacja: Szrenica - 04.05.2014
Na pewno byłoby ciekawie, ale niestety to była niedziela, a w poniedziałek od rana "nie ma zmiłuj" - należy korzystać ze swych praw obywatelskich, w tym przypadku prawa do pracy... <lol>Przemek pisze:Szkoda, że nie pociągnęliście dalej w stronę Śnieżnych Kotłów - z noclegiem w schronisku "Pod Łabskim Szczytem".
Ale przewidujemy też proponowaną przez Ciebie opcję, tyle że w jakimś późniejszym (urlopowym) terminie...
"Nie pytaj, jak to daleko? Zapytaj, co ciekawego możesz zobaczyć po drodze..."
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;
https://picasaweb.google.com/grazynajarek" onclick="window.open(this.href);return false;