Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!

Wysokie Taury+ (30-8 września)

Byłeś/Byłaś w górach? Pochwal się relacją, zdjęciami, filmem z Twojej wycieczki górskiej, trekkingu.
Regulamin forum
Prosimy o zachowanie następującego schematu w tytule relacji:
Pasmo górskie: dokładny cel wycieczki (data wycieczki)
Przykład:
Beskid Niski: Nieznajowa (15.07.2020)
Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1019
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Wysokie Taury+ (30-8 września)

Post autor: petruss1990 » 26 wrz 2021, o 23:09

Fotorelacja będzie miała (niestety) formę najpierw tekst, potem fotki. Mam problem z laptopem i czasami podczas edycji mnie wylogowuje, a zawartość przepada.

Wyjazd zaczął się niefortunnie, na zakopiance zrobiłem szoł typu "światło dymy"; jakby mało było ulewy zapaliło mnie się sprzęgło (nie wnikając w szczegóły ktoś kiedyś coś spi******ł). Po seri rozmów z laweciarzem udało się nie wrócić do Hrubieszowa, tylko pomknąć dalej wysłużonym Passatem.

Mieszkaliśmy w miejscowości (wiosce) St. Jakob in Defereggen. Miejscówka fajna, kościół, sklep, przystanek, informacja turystyczna. Pierwszy dzień, to tylko spacer.

Dzień 2. Trzeba było odespać, więc pobudka o 8. Spacerkiem dojście do wyciągu i w planach był szlak na Deganhorn. Okazało się, że na szlak potrzeba 7h (w sumie oczywiście). Plan został zmieniony na dojście do przełęczy (ze względu na gwałtowny opad śniegu i tak trzeba by wrócić), powrót do wyciągu i podejście na Kleiner Leppleskofel (20 min spacerkim). Przyjemny taras widokowy na szczycie.

Dzień 3. W stronę Glocknera. Pobudka rano + 1,5 godzinny dojazd na parking przy Lucknerhaus. (droga płatna 5-8 euro). Po wyjściu z autobusu wita nas Großglockner. (efekt jak na włosienicy- wszyscy stają i fotografują). My idziemy wygodną w stronę Lucknerhütte. Przyjemne małe schronisko; za schroniskiem droga przechodzi w klasyczny szlak. Cały czas widzimy Króla Austrii. Pogwizdują świstaki, widać strumienie, wodospadziki, a szlak pnie się w górę. Dochodzimy do granicy śniegu i robi się bardziej ślisko. Dochodzimy do naszego celu: Stüdlhütte. Pięknie położone schronisko. Wokoło dużo śniegu (odśnieżali dopiero taras). Super miejsce. Powrót zaplanowaliśmy inną drogą. Schodziliśmy w stronę Spöttling-Taurer. Czekało nas bardzo długie, ale piękne zejście. (za kanionem zrobiło się nudno i monotonnie).

Dzień 4. Tre Cimes. Nie będę się rozpisywał. To trzeba zobaczyć. Jak dla mnie waro dać te 30 euro z wjazd i nawet tłumy nie przeszkadzają.
W drodze powrotnej zahaczyliśmy o Toblach. Piękny kościół, tańsze zakupy i zajechaliśmy zobaczyć zamek Heinfels (nie zwiedzaliśmy)

Dzień 5. Dzień luźniejszy- spanie do 7mej. Pojechaliśmy do Stroden i poszliśmy zobaczyć Wodospady Umbaltal. Ładne, ale mało fotogeniczne. Od parkingu szybszym spacerem 30 min. (można podjechać bryczką- ciągną 3 konie). Potem idziemy już szlakiem i co jakiś czas mamy platformy widokowe i podziwiamy wodospad (częściej jest pod nami niż na przeciw). W drodze powrotnej zahaczyliśmy o ruiny Rabenstein w Virgen. 45 min o przystanku. Ruiny trochę zarośnięte, okupowane przez krowy (które są wszędzie swoją drogą), ale z ładnym widokiem.

Dzień 6. Wycieczka w grupę Großvenediger`a. Tu dałem logistycznej dupy i nie doczytałem. Zamiast maszerować prawie 3h do Johannishütte, należy złapać 4x4 taxi i tam wjechać (20 euro góra+ dół). i pójść do Defreggerhaus. My niestety człapaliśmy ja te osły, ale sprężyliśmy się i doszliśmy na grań, żeby zobaczyć nasz cel.

Dzień 7. Dolomity Linzkie. Plan był na dużą pętlę, ale okazało się, że to szlak zbyt długi. Pojechaliśmy pod Dolomitenhütte (8 euro wjazd + parking). I poszliśmy w stronę Karlsbader Hütte. Piękny szlak, można iść drogą lub szlakiem (wybraliśmy szlak, a powrót drogę). Bardzo fajne miejce. Poszliśmy jeszcze szlakiem do przełęczy. Fajne widokowo miejsce gdzie spotykają ludzie z 2go wariantu (czyli z Parkplatz "Klammbrückl" Lienz przez Kerschbaumeralm Schutzhaus- wydaje się, że mój wariant trochę ładniajszy i mniejsze przewyższenie).

Dzień 8. Italia. Podjechaliśmy na przełęcz Passo Stalle. W dole widać jezioro i stadion biatlonowy w Anterselvie. My jednak nie zjeżdżamy (bo nie mamy czym) i idziemy na Rote Wand (szczyt w całości po stronie włoskiej). Wybieramy wariant okrężny i idziemy bez szlaku, a raczej bez ścieżki. Idzie się dowolnie od kamienia z maźniętym szlakiem do następnego. Dopiero w masywie widać ścieżkę. Podejście klasyczne jest łatwiejsze (tamtędy schodzimy). Szczyt z pięknym widokiem. Dość popularny (bo nietrudny technicznie).


Dzień 9. Ostatki. Chcieliśmy wrócić wcześniej, więc podjechaliśmy pod znany parking pod Gloknerem i poszliśmy na schroniko Glorer i na punkt widokowy nieopodal. Przyjemny spacer do schroniska bez dojazdu (produkty dostarcza się wyciągarką)
IMG_2117.JPG
IMG_4414.JPG
IMG_4508.JPG
IMG_4496.JPG
IMG_4598.JPG
IMG_4620.JPG
IMG_4633.JPG
IMG_4680.JPG
IMG_4695.JPG
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Comen
Jr. Admin
Posty: 8795
Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
Lokalizacja: Kraków

Re: Wysokie Taury+ (30-8 września)

Post autor: Comen » 28 wrz 2021, o 08:12

Fajne widoki. Te trzy turnie trochę jak w Ameryce na Dzikim Zachodzie. Jak znakowane są szlaki w Alpach - paskami czy jak na Słowenii kółeczkiem?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/

Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1019
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Re: Wysokie Taury+ (30-8 września)

Post autor: petruss1990 » 29 wrz 2021, o 07:55

Różnie, oficjalnie paski czerwono- biały, ale od czasu do czasu trafia się kółko (jak w Słowenii). Najczęściej w terenie jest paćka czerwono- biała. W Polsce nie mamy się czego wstydzić ()żemy świecić przykładem) jeżeli chodzi o oznaczenia.

Awatar użytkownika
Adler
Administrator
Posty: 13381
Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
Lokalizacja: Galicja

Re: Wysokie Taury+ (30-8 września)

Post autor: Adler » 29 wrz 2021, o 12:57

petruss1990 pisze:
29 wrz 2021, o 07:55
W Polsce nie mamy się czego wstydzić ()żemy świecić przykładem) jeżeli chodzi o oznaczenia.
Jeśli chodzi o gęstość oznaczeń w terenie, to jeszcze jest sporo pracy (przykład: Beskid Niski).
Jeśli chodzi o typ oznaczeń, to tak.

Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1019
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Re: Wysokie Taury+ (30-8 września)

Post autor: petruss1990 » 30 wrz 2021, o 12:55

Ta, ja wiem. Na Roztoczu (poza PN) też są spore braki. Długo by wymieniać. Nawet starannością oznaczeń ich przebijamy. Ładny czytelny szablon.

Awatar użytkownika
gar
Ekspert
Posty: 8120
Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
Lokalizacja: Śląsk

Re: Wysokie Taury+ (30-8 września)

Post autor: gar » 30 wrz 2021, o 14:12

Co się źle zaczyna to zazwyczaj dobrze się kończy.
Oczy chyba napasłeś niemiłosiernie przy takich widokach.

Awatar użytkownika
petruss1990
User
Posty: 1019
Rejestracja: 15 maja 2011, o 16:58
Lokalizacja: Hrubieszów/Lublin

Re: Wysokie Taury+ (30-8 września)

Post autor: petruss1990 » 1 paź 2021, o 19:10

Jeszcze jak (H)

ODPOWIEDZ