Książki, które ostatnio przeczytałem/łam

[gar]

Krzysztof Snarski "Staroobrzędowcy. Historia, wiara tradycja". Coś o wierze i ludziach ją wyznających, którzy powoli znikają z naszej mozaiki kulturowej. Czyta się lekko i szybko, bo to zaledwie 150 stron (i to bardzo dużą czcionką).

[gar]

"Rumunia. Pęknięte lustro Europy" Doroty Filipiak. Nie jest złe, ale spodziewałem się czegoś zdecydowanie lepszego. A może to ja mam za wysokie wymagania.

[petruss1990]

"Alpiniści Stalina" książka ciekawa opisane realia czasów bolszewickich, ale... Brakuje opisów przygód podczas wypraw, anegdot, ciekawostek.

[gar]

Weronika Gogola "Ufo nad Bratysławą". Dobrze się czyta. Sporo ciekawych obserwacji na temat naszych południowych sąsiadów. Trochę wstawek dla mnie zupełnie zbędnych i czasami denerwujących. Widać, że autorka mieszka w okręgu bratysławskim Kto przeczyta zapewne zorientuje się dlaczego to czuć. Warte przeczytania - szczególnie, że książek o Słowacji i Słowakach nie ma zbyt wiele.

[gar]

Maciej Czarnecki "Skandynawia halal. Islam w krainie białych nocy". Całkiem niezła pozycja. Dobrze się czyta.

[tadeks]

Pytanie: jakie macie zdanie o jasnowidzach? Czy znacie potwierdzone przypadki udanych wizji, wskazań? Wiem, każdy może strzelać i czasami trafia, jak w totolotku.
Ale przypadki naprawdę potwierdzone? Ja jakoś nie mam przekonania do jasnowidzów.
Wracając do tematu wątku.
Czytałem " TOPR. Żeby inni mogli przeżyć".
Teraz czytam:
"TOPR 2 - nie każdy wróci", napisała Beata Sabała-Zielińska.
Na stronie 227 Toprowiec Mieczysław Ziach - Przewodnik IVBV/UIAGM, przewodnik tatrzański, zawodowy ratownik TOPR od 1982 roku. Instruktor alpinizmu i narciarstwa wysokogórskiego PZA, stwierdza:
Jeszcze nigdy w historii ratownictwa tatrzańskiego nie potwierdziło się żadne jasnowidztwo. I to jest naciąganie rodzin, dawanie złudnej nadziei tam, gdzie nadziei nie ma.

[Comen]

Niejaki Jackowski ponoć tam odnalazł jakieś stare zwłoki - osoby zaginionej która padła ofiarą przestępstwa. Z drugiej strony pamiętam, że pytano go o przyszłość konfliktu na Ukrainie i sugerował, iż bodaj w kwietniu czy maju poprzedniego roku może spaść bomba atomowa. No to się pomylił. Nie wiem na czym polega mechanizm jasnowidzenia, czy ma jakąś nieznaną fizykalną naturę - ale najwyraźniej bywa zawodny.