Bieszczadzki Związek Komunikacyjny

[tadeks]

Na forum w różnych wątkach przewijał się temat komunikacji w Bieszczady i w Bieszczadach.
Ciekawym i pomocnym może być zapoznanie się i korzystanie z propozycji Bieszczadzkiego Związku Komunikacyjnego.
Wchłonął on trochę prywaciarzy, a dla pozostałych (przeważnie dzikich) jest konkurencją. Rozpychają się w Bieszczadach, zapowiadają uruchomienie nowych linii (trafiłem w sieci na ich zamówienia na świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego na 25 liniach komunikacyjnych na terenie Bieszczadzkiego Związku Komunikacyjnego.
W sieci można znaleźć jakieś ich rozkłady. Jednak już czytałem, że do solidności im daleko: jeżdżą niezgodnie z rozkładem, skracają trasy. Coś w tym jest ze zwyczajów znanych mi usług prywaciarzy z przed wielu lat.
Namiar, taki ogólny:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bieszczad ... unikacyjny

[Comen]

Jeśli są niesolidni to trudno na nich liczyć więc trzeba planować tak jakby ich nie było.

[gar]

Skracanie trasy powinno kończyć się takimi karami po których przewoźnikowi odechce się podobnych praktyk. Podobnie było kiedyś pod Wałbrzychem. W Golińsku busy miały być, ale zazwyczaj kończyły kursy w Mieroszowie. I czekaj w takiej sytuacji na rozkładowego busa.
Rozkład to w Bieszczadach osobna atrakcja - spóźnienia to rzecz naturalna (zator, remont, wypadek itp.). ale pamiętam PKS-y które potrafiły odjechać nawet 20 minut przed czasem, bo tak im wyszło.

[gar]

Jeśli wszystko dobrze się ułoży to jest szansa że jutro skorzystam z usług BZK i wtedy sprawdzę co jest rzeczywiście warty.

[gar]

Sprawdziłem - w ciągu jednego dnia skorzystałem z 3 połączeń oferowanych przez BZK. Spóźnienia w normie (1, 2 i 7 minut). Ceny przystępne. Połączeń zadziwiająco dużo, choć część z nich zniknie od listopada. Z minusów: w wielu miejscach brakuje tabliczek przystankowych. Niestety boję się likwidacji kursów, bo za każdym razem byłem jedynym pasażerem.

[gar]

Podejście do BZK numer 2 zdecydowanie mniej udane. Bus do Czarnej Górnej nie pojawił się na przystanku. Pozostałe połączenia z których korzystałem (3) działały (jeden odjechał 3 minuty przed czasem), ale niesmak pozostał. O dziwo dziś tylko w jednym z busów byłem jedynym pasażerem.