9 Fioletowo.jpg
Jeśli chodzi o ostatnie temperatury to Prowansję chyba doścignęliśmy.
1 Kapliczka.jpg
Akurat w tą niedzielę były miejscowe Dni Lawendy i z tego powodu wstęp darmowy, w dni normalne ponoć opłata 5 zł od osoby. Na dole stało, więc trochę straganów tematycznych - można było zakupić pamiątki, rozmaite specyfiki lawendowe do picia i mycia, lody w takimże smaku, książki i oczywiście samą lawendę. Kilka drewnianych chatek Baby Jagi jako rozrywka dla dzieci a nawet polowa galeria fotografii w której przeważał portret kobiecy.
2 Domek dla dzieci.jpg
Sam zagon zajmuje wąski pas na stoku wzgórza na który wchodzi się szerokim esem floresem, aczkolwiek wszyscy i tak chodzą pomiędzy grządkami robiąc sobie zdjęcia na tle.
3 Pola Prowansji.jpg
W kwiatkach uwijają się pszczółki, trzmiele, kolorowe motyle i inne owady.
4 Trzmiel na lawendzie.jpg
Atutem miejsca jest dość rozległa panorama o łan lawendy wygląda wśród zwykłych dla Polski zbóż czy okopowych dość egzotycznie.
5 Panorama.jpg
Prosty pomysł na biznes w każdym razie chwycił. Ciekawe na jak długo.
7 Nie buszować w zbożu.jpg
W górnej części pola jest trochę więcej roślin ozdobnych - pojawia się jakaś wyższa odmiana lawendy, ale też inne kwiatki: żółte osty czy jakieś gatunki o czerwonawych liściach.
6 Grządki.jpg
8 Inna lawenda.jpg
Mały zagajnik z ławeczkami w cieniu to na pewno dobry pomysł. Ciszy do medytacji może w taki dzień nie ma, ale na pewno można odpocząć racząc się łagodnym krajobrazem i mydlanym zapachem. W sumie nie udało mi się zobaczyć pół lawendowych na półwyspie Tihany, ale kilka lat później mogę je oglądać już w Polsce. Klimat się ociepla.