PKS
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
PKS
PKS-y - kiedyś monopoliści w całym kraju - obecnie wobec ogromnej konkurencji coraz częściej padają. Ma to swoje plusy i minusy. Z punktu widzenia turysty PKS zapewniał dojazd do nawet niewielkich wiosek w górach. Po upadku wielu PKS-ów dojazd w góry komunikacją publiczną (szczególnie w weekendy) stał się niewykonalny. Prywatni przewoźnicy takich (nie oszukujmy się - deficytowych) tras nie utrzymują.
Właśnie zorientowałem się, że kolejnym PKS-em który się zwija (choć jeszcze żyje) jest przedsiębiorstwo w Kłodzku. W wakacje szkolne w dni wolne od pracy na trasie Lądek Zdrój - Kłodzko kursuje aż 1 PKS dziennie (o Bielicach, przełęczy Puchaczówka itp. można w ogóle zapomnieć). Na trasie Lądek - Kłodzko liczyć można tylko na prywatne przedsiębiorstwo dysponujące 19-osobowymi busami. Ostatni bus odjeżdża w kierunku Kłodzka kilka minut po 18, więc szału nie ma.
Niedługo wyjazd w góry bez auta (lub namiotu) może okazać się mało realny.
Właśnie zorientowałem się, że kolejnym PKS-em który się zwija (choć jeszcze żyje) jest przedsiębiorstwo w Kłodzku. W wakacje szkolne w dni wolne od pracy na trasie Lądek Zdrój - Kłodzko kursuje aż 1 PKS dziennie (o Bielicach, przełęczy Puchaczówka itp. można w ogóle zapomnieć). Na trasie Lądek - Kłodzko liczyć można tylko na prywatne przedsiębiorstwo dysponujące 19-osobowymi busami. Ostatni bus odjeżdża w kierunku Kłodzka kilka minut po 18, więc szału nie ma.
Niedługo wyjazd w góry bez auta (lub namiotu) może okazać się mało realny.
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
PKS
Jest ryzyko, że w Bieszczadach autobusami komunikacji publicznej możemy już zbyt długo nie pojeździć. Nie wygląda to dobrze.
http://www.nowiny24.pl/bieszczady/a/aut ... ,11789306/
http://www.nowiny24.pl/bieszczady/a/aut ... ,11789306/
-
- Jr. Admin
- Posty: 8418
- Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
- Lokalizacja: Kraków
PKS
Zastanawiam się jak rzeczonej firmie opłaca się biznes na Słowacji, gdzie przeciętna gęstość zaludnienia jest taka mniej więcej "bieszczadzka". A są regiony Polski gdzie na szerszy ruch turystyczny liczyć raczej nie można. Czyżby cała ściana wschodnia: Lubelszczyzna, Podlasie wyglądało podobnie albo i gorzej?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
PKS
Może mają jakiś system dopłat państwowych na poszczególne kursy lub trasy albo coś w ten deseń.
Turystów korzystających w Bieszczadach z PKS-ów poza sezonem jest jak na lekarstwo - zazwyczaj poza sezonem jako turysta jeździłem sam - poza mną trochę miejscowych (góra kilka osób, a czasem nikogo) i przede wszystkim dzieci oraz młodzież ze i do szkół).
Obawiam się, żeby nie skończyło się jak z komunikacją publiczną w Beskidzie Niskim, która na chwilę obecną właściwie prawie nie istnieje.
Turystów korzystających w Bieszczadach z PKS-ów poza sezonem jest jak na lekarstwo - zazwyczaj poza sezonem jako turysta jeździłem sam - poza mną trochę miejscowych (góra kilka osób, a czasem nikogo) i przede wszystkim dzieci oraz młodzież ze i do szkół).
Obawiam się, żeby nie skończyło się jak z komunikacją publiczną w Beskidzie Niskim, która na chwilę obecną właściwie prawie nie istnieje.
-
- Administrator
- Posty: 12934
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
PKS
Coś tam jeszcze istnieje. Oczywiście w dniach nauki szkolnej i tylko w wybranych kierunkach.
Na upartego kilka ciekawych miejsc środkami komunikacji publicznej da się jeszcze zrobić.
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
PKS
Uprzeć się zawsze można, ale w Niskim trzeba się dobrze uprzeć. Dlatego napisałem prawie, ale wyjątki tylko potwierdzają regułę.
Dla turysty brak komunikacji w dni pozaszkolne (czyli weekendy i wakacje) to brak komunikacji. Skoro PKS do Bartnego może zawieźć mnie 23 VI, a odbierze już 1 IX, to chyba nie jest oferta, którą można uznać za "satysfakcjonującą".
Dla turysty brak komunikacji w dni pozaszkolne (czyli weekendy i wakacje) to brak komunikacji. Skoro PKS do Bartnego może zawieźć mnie 23 VI, a odbierze już 1 IX, to chyba nie jest oferta, którą można uznać za "satysfakcjonującą".
-
- Jr. Admin
- Posty: 8418
- Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
- Lokalizacja: Kraków
PKS
Ciekawe jak tam jest z pocztą i kurierami. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że mieszkając w Bartnem nie byłbym w stanie zamówić przesyłki z Polski czy zagranicy. A skoro tak to może pora na model szwajcarski i autobusy pocztowe. Jest pomysł na biznes.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
PKS
Z pocztą coraz gorzej. Placówki raczej są likwidowane - o tworzeniu nowych nie ma co marzyć.
Zamówić możesz wszystko - pytanie po jakim czasie rzeczoną przesyłkę otrzymasz - w mieście jest szybko, zazwyczaj do 48 godzin, a tam pewnie i tydzień może zejść, albo trzeba się samemu pofatygować na pocztę (a najbliższa jest chyba w Sękowej).
Pomysł jest - pytanie jak z jego rentownością.
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
PKS
W Świątkowej Wielkiej pojawiają się w dni robocze 2 kursy dziennie, w Wyszowatce 1, ale jak na Beskid Niski jest nieźle. Do Grabiu/Ożennej 3 kursy dziennie to już coś. Ostatni powrotny do Jasła w okolicach godziny 19. Można wyskoczyć z Jasłą i okolic na porządną wycieczkę jednodniową.
Największy szok dla kierowcy - gdy zażądałem biletu, a on tak chętnie skasowałby pieniądze do kieszeni. Nie rozumie chłopina tego, że jeśli przychody z kursów będą zerowe lub znikome to linia zostanie zlikwidowana (patrz: Bartne czy plan na Bieszczady od lipca 2017), a on straci prace. Popołudniowym kursem do wysokości Nowego Żmigrodu jechało 8 osób (w tym 7 turystów i 1 miejsowa), co jak na tą godzinę i ten kierunek wygląda na całkiem przyzwoitą obsadę.
Oby ta linia przetrwała (nawet jeśli to będą tylko 2-3 kursy dziennie w dni szkolne/robocze), bo jest jednym z niewielu miejsc w paśmie granicznym Beskidu Niskiego, gdzie wciąż można dotrzeć komunikacją publiczną.
Największy szok dla kierowcy - gdy zażądałem biletu, a on tak chętnie skasowałby pieniądze do kieszeni. Nie rozumie chłopina tego, że jeśli przychody z kursów będą zerowe lub znikome to linia zostanie zlikwidowana (patrz: Bartne czy plan na Bieszczady od lipca 2017), a on straci prace. Popołudniowym kursem do wysokości Nowego Żmigrodu jechało 8 osób (w tym 7 turystów i 1 miejsowa), co jak na tą godzinę i ten kierunek wygląda na całkiem przyzwoitą obsadę.
Oby ta linia przetrwała (nawet jeśli to będą tylko 2-3 kursy dziennie w dni szkolne/robocze), bo jest jednym z niewielu miejsc w paśmie granicznym Beskidu Niskiego, gdzie wciąż można dotrzeć komunikacją publiczną.
-
- Administrator
- Posty: 12934
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
PKS
Rozmawiałem wczoraj z kierowcą cieszyńskiej linii "Wispol".
Stwierdził, że sytuacja robi się bardzo trudna. Ludzie przestali jeździć autobusami. Wolą jeździć samochodem do pracy, na uczelnię, do szkoły (nawet 18-latkowie po zdobyciu prawa jazdy). Na moje pytanie o turystów na linii, odpowiedział:
"Panie. Jacy turyści? Nie jeżdżą autobusem".
Pojawia się zatem pytanie o sens funkcjonowania PKS'ów lub w tym przypadku prywatnych linii autobusowych.
Tu na przykładzie Beskidu Śląskiego. Myślicie, że inaczej wygląda sytuacja w innych regionach kraju?
Stwierdził, że sytuacja robi się bardzo trudna. Ludzie przestali jeździć autobusami. Wolą jeździć samochodem do pracy, na uczelnię, do szkoły (nawet 18-latkowie po zdobyciu prawa jazdy). Na moje pytanie o turystów na linii, odpowiedział:
"Panie. Jacy turyści? Nie jeżdżą autobusem".
Pojawia się zatem pytanie o sens funkcjonowania PKS'ów lub w tym przypadku prywatnych linii autobusowych.
Tu na przykładzie Beskidu Śląskiego. Myślicie, że inaczej wygląda sytuacja w innych regionach kraju?

-
- Jr. Admin
- Posty: 8418
- Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
- Lokalizacja: Kraków
PKS
Wygląda na to że benzyna za tania i miejsc parkingowych za dużo. Ja wolę korzystać z komunikacji zorganizowanej jeśli jest bo jest bardziej elastycznie z punktem wejścia i zejścia ze szlaku. Poza tym piwo...
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
-
- Administrator
- Posty: 12934
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
PKS
Z perspektywy przewoźnika wygląda to inaczej: benzyna za droga, a wożenie samego powietrza mija się z celem.
-
- Ekspert
- Posty: 1144
- Rejestracja: 7 cze 2014, o 21:17
- Lokalizacja: Słupsk
PKS
Do/z Wyszowatki 2 kursy, jeden rano zabiera dzieci do szkoły, również Grab i Ożenna, a drugi po szkole przywozi i o 14.55 z Ożennej wraca do Jasła. Kurs wieczorny o którym wspomniał gar, to chyba tylko raz w tygodniu.
Frekwencja mizerna, zgadzam się z przedmówcami. Ostatnio tam rozmawialiśmy z kierowcą, powiedział, że w ub.r. biletów miesięcznych z tego zakątka do Jasla/Żmigrodu? było kilkanaście, a teraz jest 7.
Inne zakątki i ogólnie. Akurat rejon Jasła w BN to PKS.
Jednak na południe od Gorlic jest szersza oferta. Poza PKS-em również prywatne linie. Ciekawą i szeroką ofertę ma Libropol z którym dojedziemy do Pętnej, Wapiennego- kilka kursów dziennie, głównie szkolne. Leszek Borguła 3 razy dziennie jeździ do Jasionki przez Pętną, Banicę, Krzywą. Obie te linie ułatwiają wydostanie się z Bartnego.
Problem jest ze Zdynią i Konieczną(jeden kurs o nie pasującej porze). Wysowa, wiadomo- uzdrowisko, jest bogato.
W większość ofert dostanie się w głąb BN szukam z adresów:
www.komunikacja.powiatgorlicki.pl -tu wspomniane linie prywatne.
www.pksjaslo.com
www.krosno24.pl
Ma swoją stronę również Sanok z bogatą ofertą prywatnych przewoźników(m.in. sprawdzony Miś), ale nie mam adresu pod ręką.
Logistyka, to ciekawe zajęcie dla penetrującego BN. Lubię planować i realizować nawet przy tak skromnej ofercie.
Ogólnie o PKS-sie. Różne się słyszy opinie. U mnie ze Słupska na południe można bezpośrednio dostać się do Zakopanego, Kudowy, Wisły i (uwaga!) Zamościa. Czyli nieźle.
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
PKS
Pojawiła się koncepcja na szczeblach rządowych, aby tzw. gimbusy woziły oficjalnie pasażerów "pozaszkolnych" i zostały oficjalnie wpisane do rozkładów jazdy komunikacji publicznej. Ma to dotyczyć w szczególności miejscowości, w których komunikacja publiczna nie funkcjonuje - a takich w Polsce. Dla moich podróży byłaby to świetna informacja. Zazwyczaj podróżuję indywidulanie komunikacją publiczną w dni szkolne, więc w wiele miejsc byłoby łatwiej dotrzeć. Co prawda nir rozwiązuje to problemu dojazdu w weekendy i wakacje, ale zawsze to krok do przodu w sprawie komunikacji. Oby ta koncepcja przerodziła się w rzeczywistość jak najszybciej.
-
- Administrator
- Posty: 12934
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
PKS
Z tego co mi wiadomo, od przyszłego roku szkolnego nie będzie gimbusów. Takie bowiem założenie wnosiła ze sobą reforma edukacji. Docelowo do szkół nie powinni już dojeżdżać uczniowie. Są w swoich rejonach, w swoich podstawówkach. Jak kiedyś.
-
- Jr. Admin
- Posty: 8418
- Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
- Lokalizacja: Kraków
PKS
Byłby to dobry pomysł wprawdzie nie rozwiązujący kwestii weekendów oraz wakacji, które są jednak najczęściej brane pod uwagę jako okresy wyjazdów, ale zawsze coś.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
-
- Administrator
- Posty: 12934
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
PKS
Tam jest chyba przepis, że jeśli dziecko ma dalej niż 4km z domu do szkoły, to organ prowadzący szkołę powinien zapewnić mu transport. Znam gminę, w której dzieci dowożone są zwykłymi busami kursowymi (szkoła pokrywa koszty biletów). Wcześniej owszem były tzw. gimbusy.
-
- Jr. Admin
- Posty: 8418
- Rejestracja: 30 maja 2011, o 00:37
- Lokalizacja: Kraków
PKS
Na marginesie co stanie się z flotą kiedy zlikwidują gimnazja i kierowcami gimbusów?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
PKS
Miejsc w Polsce gdzie dzieci mają dalej do szkoły niż 4 km jest bardzo, bardzo wiele (znam takie, że mają ponad 15 km do podstawówki), a autobusów kursowych nie ma. Zamiast gimbusów będą pewnie jeździły ... "podstawobusy"@beskid pisze: ↑27 lis 2018, o 15:27Tam jest chyba przepis, że jeśli dziecko ma dalej niż 4km z domu do szkoły, to organ prowadzący szkołę powinien zapewnić mu transport. Znam gminę, w której dzieci dowożone są zwykłymi busami kursowymi (szkoła pokrywa koszty biletów). Wcześniej owszem były tzw. gimbusy.

-
- Administrator
- Posty: 12934
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja
PKS
Wpuszczą Cię do takiego szkolnego? Wiem, że niechętnie to czynią kierowcy i opiekunowie...
-
- Ekspert
- Posty: 7729
- Rejestracja: 5 sty 2014, o 23:45
- Lokalizacja: Śląsk
Re: PKS
Po ostatniej wizycie w Bieszczadach i zapoznaniu się z kilkoma tabliczkami przystankowymi dochodzę do smutnego wniosku, że turyści w tychże górach poza własnymi nogami i stopem nie bardzo mają na co liczyć poza wakacjami. Na głównych trasach w okresie pozawakacyjnym po 2, czasami 3 kursy w dni robocze, a w weekendy na wielu trasach brak jakiejkolwiek komunikacji publicznej. Dla takich osób jak ja wygląda to źle.
-
- Administrator
- Posty: 12934
- Rejestracja: 19 wrz 2010, o 23:06
- Lokalizacja: Galicja