Równica
: 26 lis 2010, o 23:03
Góra Równica w Ustroniu rządzi! Już kiedyś o tym wyskrobałem wpis w dziale poświęconym województwu śląskiemu, więc niniejszym epolodżajzuję, ale go wkleję.
"(...) piesza lub rowerowa wspinaczka na szczyt Czantorii i Równicy, zakończona obiadem np. w Kolibie pod Czarcim Kopytem (na Równicy), w której można stołować się klasycznie lub bardziej samoobsługowo, przypiekając kiełbaski w ognisku, które pali się na środku drewnianej izby, nie ustępuje atrakcyjnością spacerowi po ulicy Krupówki czy tankowaniu wód leczniczych.
Przejedźcie się, zwłaszcza latem lub zimą, samochodem lub pociągiem trasą z Ustronia do Wisły i przyjrzyjcie górskim lasom. Powiedzieć o tym widoku, że jest zjawiskowy, to nic nie powiedzieć".
Jest na Równicy jeszcze inna knajpka, w której środku po ścianie płynie prawdziwa (w znaczeniu nie zainstalowana jak fontanna) górska woda.
Rekapitulując, polecam właśnie tę górę. Nie jest może najwyższa w okolicy, może nie najpiękniejsza, ale nazwać ją brzydką będzie Wam, sądzę, niezmiernie trudno.
"(...) piesza lub rowerowa wspinaczka na szczyt Czantorii i Równicy, zakończona obiadem np. w Kolibie pod Czarcim Kopytem (na Równicy), w której można stołować się klasycznie lub bardziej samoobsługowo, przypiekając kiełbaski w ognisku, które pali się na środku drewnianej izby, nie ustępuje atrakcyjnością spacerowi po ulicy Krupówki czy tankowaniu wód leczniczych.
Przejedźcie się, zwłaszcza latem lub zimą, samochodem lub pociągiem trasą z Ustronia do Wisły i przyjrzyjcie górskim lasom. Powiedzieć o tym widoku, że jest zjawiskowy, to nic nie powiedzieć".
Jest na Równicy jeszcze inna knajpka, w której środku po ścianie płynie prawdziwa (w znaczeniu nie zainstalowana jak fontanna) górska woda.
Rekapitulując, polecam właśnie tę górę. Nie jest może najwyższa w okolicy, może nie najpiękniejsza, ale nazwać ją brzydką będzie Wam, sądzę, niezmiernie trudno.