Relacja: Po południowej stronie Gorców
: 22 maja 2016, o 11:53
Trasa: Kowaniec - Bukowina Waksmundzka - Schronisko pod Turbaczem - Trzy Kopce - Jaworzyna Kamienicka - Kiczora (Hala Młyńska) - Jankówki - Biedowa Młaka - Łopuszna
Dwie malownicze trasy dojściowe na Turbacz. Pierwsza klasyczna od Nowego Targu przez widokowe hale z szałasami w większości przekształconymi w domki noclegowe (póki co zamknięte). Druga mniej znana przez urocze lasy bukowe i hale ponad Łopuszną. Na polanie Brożek ciekawy pomnik pamięci Maksymiliana Kolbego.
Z Bukowiny Waksmundzkiej jeden z lepszych widoków na Tatry. Niestety nie tym razem Mimo w miarę dobrej pogody najwyższe góry Polski skryły się za zasłoną z chmur.
Ten fragment szlaku przypomina mi trochę dojście do Mladej Hory w Beskidzie Małym z widokiem na Łamaną Skałę. Krótki skok w bok do kaplicy Matki Boskiej Królowej Gór na Polanie Rusnakowej. Trwają tam jakieś prace porządkowe, pewnie przed Światowymi Dniami Młodzieży.
Przy schronisku pod Turbaczem tradycyjnie trochę turystów. Pachnie bigosem. Rowerzyści którzy przyjechali od północnej strony zamawiają piwko. Ja tym razem pozostaję przy swojej wodzie mineralnej i kanapkach. W schronisku pojawiła się izba muzealna dotycząca turystyki górskiej ze starym telefonem goprowskim i kilkoma makietami. Po odpoczynku ruszam dalej przecinając Halę Długą.
Zaczyna się trochę bardziej chmurzyć i zrywa się chłodny wiaterek. Ale bez deszczu. Z miejsca zwanego Trzy Kopce odbijam na północ na Jaworzynkę Kamienicką z pięknym widokiem na północną stronę Gorców spod tzw. Bulandowej Kapliczki.
Szlak na długich odcinkach prowadzi podestem z drewnianych bali. Specjalnie wygodnie się po tym nie chodzi, może jednak bez tego ze ścieżki zrobiłby się wąwóz bo woda opadowa wyjątkowo konsekwentnie wykorzystuje te leśne drogi do spływu.
Na tym szerokim grzbieciku jest zresztą dość wiele podmokłości.
Wracając z Jaworzynki zauważam przebiegającego w poprzek drogi młodego jelenia. Potem skrótem na skraj Hali Młyńskiej z widokiem na Lubań, jezioro Czorsztyńskie i trochę lepiej prezentujące się już teraz Tatry.
Główny szlak beskidzki obniża się w dół a potem biegnie dość nielogicznie skrajem rozległej hali Zielenica zamiast szeroką drogą środkiem. Na środku polany tablica edukacyjna mówiąca o tym, że w tym rejonie często pojawiają się duże zwierzęta typu wilki albo nawet niedźwiedzie. No tak, ale często to znaczy np. raz czy dwa razy w roku. Ja niczego nie zauważyłem nie licząc przymilnego wodołaza, który udał się ze swoim państwem w góry. Z tego odcinka jest widok na Lubań i Gorc. Oba szczyty stały się podobne bo niedawno wybudowano na nich wieże widokowe. Potem szlakiem czarnym przez las bukowy na niewielką polanę Jankówki. Stojący tu szałas bez wątpienia służy noclegom, ale jakiś turysta zostawił przy nim ostrzeżenie świadczące o tym, że lokum zawłaszczył jeszcze inny lokator.
Od polanki idę wzdłuż ścieżki edukacyjnej do kolejnego ciekawego miejsca - malutkiego Stawku Pucołowskiego. Jest tak malutki, że ciężko go znaleźć <lol> trochę zarasta, ale miejsce urokliwe z widokiem na Tatry i jedno z ładniejszych osuwisk w polskich Karpatach ozdobione kilkoma starymi szałasami.
Potem ścieżka edukacyjna przez zielony tunel sprowadza stromo do kolejnego akweniku (a w zasadzie dwóch) zwanych Biedową Młaką.
Szlak prowadzi potem wąską doliną potoku dość niewygodną kamienistą dróżką przez którą spływa spory potoczek. Przy wysokim stanie wody, po deszczach może być tam ciężko.
W jednym miejscu trzeba przekroczyć główny potok bez mostku - najlepiej zdjąć buty, chociaż mnie udało się wykorzystać kilka kamieni i fakt, że buty są nieprzemakalne.
Na koniec jeszcze jeden mostek - tzn. dwie dyndające szyny i dochodzimy do Łopusznej. Przez wieś jeszcze jakiś kilometr do pętli autobusu miejskiego z Nowego Targu. Bilet za 3,70 do nabycia w automacie.