Forum "Turystycznie" - najciekawsze forum turystyczne w sieci! Już od prawie 14 lat!
Holandia
Holandia
Nietypowe mam skojarzenia/wspomnienia z tym krajem.
Dwie miejscowości: Delft oraz Zwolle, w których miałem okazję być kilka ładnych lat temu.
Dodatkowo pamiętam też mój krótki pobyt w Utrechcie.
Kto z Was był w stolicy?
Jakie wrażenia?
Dwie miejscowości: Delft oraz Zwolle, w których miałem okazję być kilka ładnych lat temu.
Dodatkowo pamiętam też mój krótki pobyt w Utrechcie.
Kto z Was był w stolicy?
Jakie wrażenia?
Re: Holandia
Byłam w Amsterdamie parę ładnych lat temu i zdecydowanie warto tam się wybrać. Niesamowity system kanałów, ciekawy klimat miasta i dużo ciekawych miejsc (np. rynek, kawiarenki, Muzeum Van Gogha). Polecam szczególnie rejs/taxi łódką po kanałach amsterdamskich. Ludzie bardzo pogodni i nie ma problemów z dogadaniem się. Niestety jest stosunkowo drogo i zakupy warto robić w dużych supermarketach np. Lidl (najtańszy) czy Albert Heijn. Od stycznia rozpoczynam studia w ramach programu Erasmus w Nijmegen tuż przy granicy holendersko - niemieckiej. Po powrocie będę mogła się szerzej wypowiedzieć w tym temacie.
Re: Holandia
Warto. Kanały zabudowane skromnymi domami, część z nich jest krzywa, i to w dwóch płaszczyznach, gotycki De Oude Kerk znany z cudu, otoczony burdelami z k*** stojacymi w oknach, pałac królewski, który był kiedyś ratuszem, dom Anny Frank, zwodzone mosty, windjamen w starym porcie, szlifiernie diamentów (w małych powitaja jak starego kumpla i pokażą, w dużych zorganizuja wycieczkę i zaproszą na kawę, bedącą de facto sutym obiadem, oczywiście wszystko za darmo), robotnicza (teraz mardzo modna, ale nie straciła nai na jotę swego charakteru) dzielnica Jeruzaal, stadion Ajaxu, systemy obronne amsterdamskiej linii wodnej, dzielnica chińska, beginaż, sklepy dla homoseksualistów (dziewczyny, nawet nie wyobrażacie sobie, jakie wrażenie zrobicie wchodząc do sklepu gejowskiego), maleńkie browary, klimatyczne knajpki, oryginalne pomniki i jeszcze mnóstwo innych ciekawych rzeczy.
Oprócz tego zaliczyłem Tilburg, Hilvarenbeek, PN De Loonse en Drunense Duinen, `s-Hertogenbosch, Bredę, Hagę i Scheveningen
Oprócz tego zaliczyłem Tilburg, Hilvarenbeek, PN De Loonse en Drunense Duinen, `s-Hertogenbosch, Bredę, Hagę i Scheveningen
Re: Holandia
Holandię najlepiej zwiedzać na rowerze. Sieć ścieżek rowerowych jest niesamowicie rozbudowana. Ba, Mają nawet rowerową nawigację. Nie wiem, czy działa jak samochodowa, że głos np. Szurkowskiego czy Langa mówi, żeby skręcić w lewo, ale na pewno siedząc przy komputerze można sobie wyznaczyć najlepszą drogę w dane miejsce. Gdy przyjechałem tam do roboty, zakwaterowano mnie w jednym końcu miasta, a po informacje, jak i kiedy jechać do roboty, miałem się wybrać w drugi koniec. No to dostałem wydruk z optymalną trasą rowerową. Ale optymalną dla kompletnego kretyna. Bo lepsza, szybsza, była inna, wiodąca przez centrum. Tyle że tam było wiele świateł, a Holendrzy widocznie sądzą, że są nacje na świecie, które nie widziały sygnalizacji świetlnej, więc widocznie proponują trasę dla dzikusów i cywilizowanych.
Poza miastem nawigacja jest zbędna. Można nabyć mapy i według nich jeździć po kraju. Można i jeździć bez map. Bo oznakowanie jest doskonałe. Co kilka kilometrów, albo i mniej, są skrzyżowania z innymi trasami. Stoi tam drogowskaz, który pokazuje, jak daleko jest gdzieś tam. Mając mapę (5 euro, 1:80 000, na skrajach informacje, jaka mapa prezentuje teren dalej), wiadomo, że jedziemy teraz trasą do przystanku nr 88, na którym skręcamy w lewo i jedziemy inną drogą do przystanku 24, dalej prosto do kolejnego, np. 56, gdzie skręcamy w prawo i tak dalej. Tym sposobem poruszałem się tylko raz, z Tilburga do parku narodowego De Loonse en Drunense Duinen, ale bardzo sobie ten system chwalę. Zresztą można i nie mieć mapy, za to wciąż mieć 5 euro w kieszeni i trafić gdzie trzeba. Bo co kilka przystanków są tablice z mapą okolicy. Tym sposobem robiąc z Tilburga ptl via Goirle, Hilvarenbeek, Esbeek, Rovertse Heide (wrzosowisko Rovert), Poppel (to już Belgia), skręciłem na wrzosowisko Regte Heide, bo mnie zaciekawiły zdjęcia, przedstawiające miniaturowe Stonehenge, tyle że zamiast kamiennych, miały tam by drewniane kręgi. I w. wym. systemem przystanków dotarłem na miejsce, a potem wróciłem na tilburską kwaterę.
Systemu tego nie używałem tylko jadąc do s`Hertogenbosch i Bredy, bo tam miałem prościutką trasę wzdłuż autostrady, więc wystarczyło od czasu do czasu zerkać na brązowe drogowskazy, czy jadę nadal jak trzeba, czy też przypadkiem skręciłem na Dordrecht.
A już w większym mieście to rower stawiałem na pierwszym lepszym parkingu i łaziłem piechotą. Z wyjątkiem Bredy, bo tam rower zostawiłem koło jakiejś szkoły, a potem przełaziłem całe centrum, by wrócić po rower i pojechać przez owe centrum na zachodnie krańce miasta na cmentarz polskich żołnierzy, a stamtąd, gdy już zmierzchało, przez centrum wróciłem do Tilburga.
Gdybym nie oglądał ze wszystkich stron każdego zarobionego euro, to zapakowałbym rower do pociągu i tym samym sposobem przemierzył Hagę i Amsterdam. Czyli – najbliższa okolica wokół roweru, potem na rower, parę kilometrów dalej i znów włóczęga po mieście. Dzięki temu w Amsterdamie udałoby się zobaczyć więcej, a z Hagi nie wróciłbym jako prawie nieboszczyk.
Poza miastem nawigacja jest zbędna. Można nabyć mapy i według nich jeździć po kraju. Można i jeździć bez map. Bo oznakowanie jest doskonałe. Co kilka kilometrów, albo i mniej, są skrzyżowania z innymi trasami. Stoi tam drogowskaz, który pokazuje, jak daleko jest gdzieś tam. Mając mapę (5 euro, 1:80 000, na skrajach informacje, jaka mapa prezentuje teren dalej), wiadomo, że jedziemy teraz trasą do przystanku nr 88, na którym skręcamy w lewo i jedziemy inną drogą do przystanku 24, dalej prosto do kolejnego, np. 56, gdzie skręcamy w prawo i tak dalej. Tym sposobem poruszałem się tylko raz, z Tilburga do parku narodowego De Loonse en Drunense Duinen, ale bardzo sobie ten system chwalę. Zresztą można i nie mieć mapy, za to wciąż mieć 5 euro w kieszeni i trafić gdzie trzeba. Bo co kilka przystanków są tablice z mapą okolicy. Tym sposobem robiąc z Tilburga ptl via Goirle, Hilvarenbeek, Esbeek, Rovertse Heide (wrzosowisko Rovert), Poppel (to już Belgia), skręciłem na wrzosowisko Regte Heide, bo mnie zaciekawiły zdjęcia, przedstawiające miniaturowe Stonehenge, tyle że zamiast kamiennych, miały tam by drewniane kręgi. I w. wym. systemem przystanków dotarłem na miejsce, a potem wróciłem na tilburską kwaterę.
Systemu tego nie używałem tylko jadąc do s`Hertogenbosch i Bredy, bo tam miałem prościutką trasę wzdłuż autostrady, więc wystarczyło od czasu do czasu zerkać na brązowe drogowskazy, czy jadę nadal jak trzeba, czy też przypadkiem skręciłem na Dordrecht.
A już w większym mieście to rower stawiałem na pierwszym lepszym parkingu i łaziłem piechotą. Z wyjątkiem Bredy, bo tam rower zostawiłem koło jakiejś szkoły, a potem przełaziłem całe centrum, by wrócić po rower i pojechać przez owe centrum na zachodnie krańce miasta na cmentarz polskich żołnierzy, a stamtąd, gdy już zmierzchało, przez centrum wróciłem do Tilburga.
Gdybym nie oglądał ze wszystkich stron każdego zarobionego euro, to zapakowałbym rower do pociągu i tym samym sposobem przemierzył Hagę i Amsterdam. Czyli – najbliższa okolica wokół roweru, potem na rower, parę kilometrów dalej i znów włóczęga po mieście. Dzięki temu w Amsterdamie udałoby się zobaczyć więcej, a z Hagi nie wróciłbym jako prawie nieboszczyk.
Re: Holandia
kwintesencja amsterdamskiego klimatu - kanały, zabytkowe kamieniczki i wszechobecne rowery... oczywiście nie można zapomnieć o Red Light District czy coffee shopach. Osobiście polecam muzeum Anny Frank - miałem okazję zwiedzić kilkanaście muzeów w stolicy, jednak to zrobiło na mnie największe wrażenie... ciekawy też ogród botaniczny (koło synagogi) ze szklarnią wypełnioną... motylami, a także zoo z jedyną na świecie słonicą ze ... szkłami kontaktowymi;)...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Holandia
Byłem tam tylko raz i to przejazdem, więc zbytnio ocenic nie mogę, ale kolega tam pracuje i mówi, że źle nie jest
Holandia
Dzisiaj zapraszam Was do lektury mojej wyprawy z Kleve (DE) do Nijmegen (NL). Główną atrakcją tej wyprawy było okazałe muzeum rowerowe...
http://nrwtrip.pl/wyprawa-rowerowa-klev ... gen-kleve/
http://nrwtrip.pl/wyprawa-rowerowa-klev ... gen-kleve/
Holandia
Tereny płaskie i miejsca przyjazne dla turystyki rowerowej. Ile Wam taka około 100 kilometrowa rundka zajęła godzin?
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Holandia
Jakie wrażenia z Utrechtu ? Napisz, jeśli możesz, kilka zdań. Mam tam spędzić jedno popołudnie, wieczór i poranek na początku marca, więc warto wiedzieć czego się spodziewać.Alan pisze: Dodatkowo pamiętam też mój krótki pobyt w Utrechcie.
Holandia
Niestety nie pomogę, bo byłem tam w latach 90-tych.
Jeszcze za czasów, kiedy nie zwracałem uwagi na ciekawe miejsca, zabytki.
Jeszcze za czasów, kiedy nie zwracałem uwagi na ciekawe miejsca, zabytki.
Holandia
Kilka cen i informacji z Holandii:
bilet z lotniska w Eindhoven do centrum miasta 3,70 euro (na lotnisku do kupienia w automatach lub u kierowcy w autobusie), w drugą stronę jadąc jest specjalna kasa do zakupienia takowych biletów, czas przejazdu w zależności od wybranej linii autobusowej od 18 do 28 minut
bilety kolejowe kupuje się w kasach (mało) lub automatach (płatne kartą lub tylko bilonem). Do ceny biletu trzeba doliczyć opłatę za jego wydanie od 1,00 (bilon, kasa, kilka typów kart) do 1,50 (karty). Pociągi podobnie jak w Belgii jadą przez prawie całą dobę wg taktu, czyli np. jeśli jadą o 5.05, 5.21, 5.35 i 5.51 to do późnego wieczora będą tak jeździły o każdej godzinie. Zakupiony bilet jest ważny na każdy rodzaj pociągu (od zwykłego osobowego po IC).
bilet z lotniska w Eindhoven do centrum miasta 3,70 euro (na lotnisku do kupienia w automatach lub u kierowcy w autobusie), w drugą stronę jadąc jest specjalna kasa do zakupienia takowych biletów, czas przejazdu w zależności od wybranej linii autobusowej od 18 do 28 minut
bilety kolejowe kupuje się w kasach (mało) lub automatach (płatne kartą lub tylko bilonem). Do ceny biletu trzeba doliczyć opłatę za jego wydanie od 1,00 (bilon, kasa, kilka typów kart) do 1,50 (karty). Pociągi podobnie jak w Belgii jadą przez prawie całą dobę wg taktu, czyli np. jeśli jadą o 5.05, 5.21, 5.35 i 5.51 to do późnego wieczora będą tak jeździły o każdej godzinie. Zakupiony bilet jest ważny na każdy rodzaj pociągu (od zwykłego osobowego po IC).
Holandia
A propos Eindhoven jest tam coś ciekawego poza stadionem dość renomowanego kiedyś klubu piłkarskiego? Czy raczej takie miasteczko przemysłowe a la polska Łódź czy czeski Zlin
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
Holandia
Przy naszej Łodzi to Eindhoven nawet nie stał. Czeskiego Zlina nie znam więc nie porównam. Właściwie poza stadionem (który z zewnątrz nie robi większego wrażenia) to mają rynek (z pomnikiem Philipsa), spory kościół św. Katarzyny, deptaki i nowoczesną architekturę (raz udana bardziej, raz mniej) oraz muzeum i wiele więcej do zobaczenia nie ma. Rynek jest o 10 minut drogi spokojnym spacerem od dworca kolejowo - autobusowego, więc wszystko co najważniejsze jest w zasięgu ręki.
Holandia
Den Bosch mnie z lekka rozczarowało. Katedra bardzo ciekawa, ale rynek o którym wiele dobrego czytałem nie zachwycił mnie w żaden sposób. Za to wąskie uliczki mają swój klimat. No i wszystko na wyciągnięcie ręki, bo centrum nie jest zbyt wielkie.
Holandia
Piszesz o kanałach ? Jeśli tak to odpowiadam: nie płynąłem nimi - widziałem 2 osoby podróżujące przed Den Bosch w ten sposób (pojawili się i znikli za kolejnym mostkiem). Wyglądało to ciekawie, ale nie w Holandii to raczej nie jest wyjątkowo niezwykłe.
Holandia
Tak, była to jesień. Dość ciepła, ale deszczowa. I o ile wycieczka rowerowa do Bredy była sucha, o tyle ta do `s-Hertogenbosch już mokra; po drodze parę razy mnie zmoczyło. Na miejscu przestało, ale gdy zbliżało się do szarówki, znów zaczęło lać
-
- User
- Posty: 481
- Rejestracja: 10 kwie 2016, o 23:34
- Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Holandia
Dołożę się nieco do przedstawienia na tym forum Holandii. Tak się składa, że swego czasu miałem okazję zwiedzić sporą część tego kraju. Co nieco mogę więc Wam pokazać Od razu mówię, że będzie to raczej mniej znane oblicze tego kraju. W Amsterdamie również byłem ale niestety nie zachowały mi się z niego zdjęcia.
Plaża w Hellevoetsluis
Dordrecht
Bergen op Zoom - De Heide (pustynna wydma śródlądowa)
Tak to wygląda z lotu ptaka:
Park w Bergen op Zoom
Zabytkowa miejscowość rybacka Marken
Volendam
Rowery wyłowione z dna kanałów <tak>
Loża masońska w Groningen:
Pustynia śródlądowa w Doornspijk
Zakaz palenia (jak widać przestrzegany)
Instrukcja dla Polaków <okok>
Plaża w Hellevoetsluis
Dordrecht
Bergen op Zoom - De Heide (pustynna wydma śródlądowa)
Tak to wygląda z lotu ptaka:
Park w Bergen op Zoom
Zabytkowa miejscowość rybacka Marken
Volendam
Rowery wyłowione z dna kanałów <tak>
Loża masońska w Groningen:
Pustynia śródlądowa w Doornspijk
Zakaz palenia (jak widać przestrzegany)
Instrukcja dla Polaków <okok>
Holandia
Właśnie takie mniej znane miejsca są bardzo ciekawe i jak się okazuje niesamowicie fotogeniczne, resztę można wygooglać i pooglądać na tysiącu fotografii w przewodnikach, kalendarzach, albumach i co tam jeszcze. Volendam - jak rozumiem to miasteczko z czerwonymi dachami. Pustynie - jak widać nie tylko w Polsce jest coś takiego jak obszary śródlądowych lotnych piasków. Doornspijk - to chyba nie jest obszar Parku Narodowego Hoge Veluve? Widzę, że sporo jeździłeś po całej Holandii bo z jednej strony Bergen op Zoom na południu i Dordrecht nad Renem, z drugiej strony Groningen we Fryzji.
Nie byłem wszędzie, ale mam to na uwadze
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/
A może coś o Szwecji? http://swevirtual.blogspot.com/