turystycznie-forum.pl

Drugie największe miasta tak mają. W Polsce też niewiele wycieczek zagranicznych przyjeżdża do Łodzi. Graz to raczej też nie jest pierwsza destynacja o jakiej pomyślą udając się do Austrii. Choć może miasto bardziej historyczne niż polski Manchester.

Łódź nie jest drugim największym miastem Polski od kilku lat. Obecnie jest nim Kraków i powiedzieć, że nie narzeka na brak turystów to eufemizm
Wiem, że Graz to nie Wiedeń czy Salzburg, ale warto go odwiedzić, bo jest co zobaczyć (w końcu na Liście UNESCO nie pojawił się przez przypadek).

Widać jeszcze słabo go rozpropagowali.
O Krakowie to nawet wiem. Ostatnio wracam z Przemyśla - wstępuję do hipermarketu w Galerii bo niedziela niestety niehandlowa a tam ciężko usłyszeć polską mowę. Londyn to czy Paryż - można się zastanawiać.

Lada chwila kolejny wypad do Austrii. Zastanawiam się którą z dolin alpejskich do zwiedzania wybrać: Pitzal, Kaunertal czy Stubaital ? Ktoś w nich był i coś poleci ?

Nie byłem ale większość tych dolinek alpejskich przekształcono w lunaparki. Kaunertal wygląda na najbardziej naturalną z nich.

Coś w tym jest, że to trochę lunaparkowe, ale rozpatruję doliny również w kwestii dojazdu komunikacją publiczną z Innsbrucku (bo tam ma m zarezerwowane noclegi) i przez to kilka dolin mi odpada (albo dojazd marny, albo praktycznie nie istnieje a w Austrii na stopa zbytnio nie ma co liczyć).

26 października Austriacy obchodzą swoje święto państwowe - tego dnia wstępy do muzeów państwowych są bezpłatne (z czego nie omieszkałem skorzystać). U nas w dzień święta państwowego (np. 11 listopada) spora część muzeów jest zamknięta. Taka drobna różnica.

Z ciekawych miasteczek i zabytków Austrii: kościół w Barnbach




Z boku wygląda tak


A tu widok z tyłu. Może dacie radę wypatrzeć pewną ciekawostkę:

Ładnie go (w swoim stylu) ozdobił Hundertwasser. Miejscowość nazywa się Bärnbach (przegłos).
Masz więcej zdjęć, np. bliżej obiektu?

Mam jeszcze kilka zdjęć - coś z zewnątrz, ale raczej z dalsza niż z bliższa i kilka zdjęć ze środka (kościół jest otwarty od rana do wieczora).

Z ładnych wg mnie alpejskich widoków.
Łatwo dostępny szczyt nad Innsbruckiem, czyli Hafelekarspitze (2334 m) i okolice:

Kolejne ciekawe austriackie niewielkie miasto, czyli Kufstein:

Kasa oszczędnościowa


Fragment ratusza, kościół farny i twierdza w tle


Widoki z twierdzy




Twierdza


Widok z twierdzy na miasto


Twierdza i możliwości jej zdobycia (kolejka lub kryte schody)


Jedna z uliczek miasta u podnóża twierdzy

Ten zameczek całkiem efektowny

Twierdza jest potężna - chyba ze 2 godziny po niej łaziłem. Jest co oglądać - w środku mieści się kilka różnych wystaw (mniej i bardziej interesujących). Są również polskie ślady. Dziedzińców o różnych kształtach i rozmiarach sporo. Studnia jest. Nawet przejście podziemne o długości kilkuset metrów się znajdzie. I w określonych godzinach można się załapać na twierdzowy koncert organowy.

W zeszłym roku pojawiłem się na Top of Tyrol, czyli platforma widokowej położonej na wysokości 3210 m n.p.m., która wystaje ponad 9 metrów poza skały (niektórym trochę podnosi się ciśnienie), a stalowa konstrukcja waży 20 ton. Przy dobrej pogodzie ma się widok na ponad 109 trzytysięczników od Alp Stubajskich po Dolomity. Póki co trwają prace przy kolejce wwożącej turystów na wysokość ponad 3100 m, ale pewnie od rozpoczęcia sezonu zimowego znów wszystko będzie otwarte.

Wiaterek też tam chyba musi hulać.

Gdy byłem pogoda była idealna - wspaniał widoczność, wiatr niewielki, brak tłumów. W tym roku mam taką nadzieję, że powtórzą mi się takie warunki. Jedynie różnica pomiędzy Innsbruckiem i Top of Tyrol jest znacząca i trzeba się do tego przygotować.

Dziś na Top of Tyrol pogoda praktycznie bezwietrzna, temperatura jak na tą wysokość (3210 m) na sporym plusie (odczuwalna około 8 - 10, realna myślę, że około 3 - 4), słońce i piękne widoki, choć Dolomity schowały się w pierzynie chmur.

Innsbruck - stolica Tyrolu- przedstawił plany na kolejne lata: maksymalna ilość mieszkańców wraz ze studentami - 250 000, korzystanie z energii tzw. ekologicznej - 100% (obecnie ponad 80%), ilość planowanych przyjęć imigrantów z Afryki - 0, ilość nowych inwestycji narciarskich - 0, budowa nowego tunelu pod miastem w celu poprawy jakości powietrza - 1 (podobno ma być jednym z najdłuższych tuneli na świecie).

Mnie się marzy wyjazd do tyrolskiego Wilder Kaiser, np. do Ellmau. Tam rozgrywa się akcja serialu "Doktor z alpejskiej wioski", który nie ukrywam śledzę na bieżąco.

Alan pisze: ↑

21 paź 2019, o 08:37

Mnie się marzy wyjazd do tyrolskiego Wilder Kaiser, np. do Ellmau.

Marzenia się realizuje. Flixbusem do Wiednia skąd pociągiem do Kufsteinu lub Worgl a stamtąd już tylko rzut beretem do Ellmau. Przy dobrych wiatrach komunikacją publiczną dojedziesz tam w 15 godzin. Jeśli bilety kupi się odpowiednio wcześnie nie jest najgorzej pod względem finansowym.

Plany są. Samochodem rzecz jasna.

Alan pisze: ↑

21 paź 2019, o 10:25

Plany są. Samochodem rzecz jasna.

W przypadku wyjazdu indywidualnego lub we 2 osoby polecam komunikację publiczną. Na terenie austriackiego Tyrolu funkcjonuje bardzo opłacalny bilet tyrolski na komunikację publiczną (pociągi, tramwaje, autobusy) na terenie całego kraju związkowego. A komunikację mają świetną. Przy okazji odpadają opłaty za paliwo, autostrady i parkingi a te w Austrii do najniższych nie należą.

Nie wyobrażam sobie takiej trasy bez samochodu.

Alan pisze: ↑

21 paź 2019, o 15:01

Nie wyobrażam sobie takiej trasy bez samochodu.

Czas użyć wyobraźni
A tak na poważnie - dlaczego nie wyobrażasz sobie takiej trasy bez samochodu ?