Stargard Szczeciński
Kolejne miasteczko zachodniopomorskie całkiem interesujące jeżeli chodzi o zachowane zabytki chociaż na starówce też w przeważającej części współczesne bloczki. Z dworca PKP na stare miasto prowadzi ruchliwa ulica handlowa z kilkoma domami towarowymi, dziś nazywa się je galeriami - ale galerie tutejsze są na miarę Stargardu dość małe i dość toporne. Po 200 m stajemy na miejskich Plantach i tu pierwsze zaskoczenie. Pomnik w zamyśle przedstawia Jana Pawła II, jednak w dość dziwnej postaci jakby husarza, a bardziej może Lorda Vadera na jakimś podniebnym "harleyu". Widać jakiś tutejszy Czesio Dźwigaj wziął się za robotę i wyszło mu takie cudo <glupek> . Żeby było ciekawie to pomnik stoi akurat przed miejscową cerkwią, zapewne przerobioną z dawnego kościoła katolickiego.
66 Papież.jpg
Ruszamy wzdłuż Plant na podbój Stargardu. Po prawej ceglana wieża wodna a po lewej ponoć najwyższa baszta miejska w Polsce o dość oryginalnej nazwie "Morze Czerwone" którą nadano po którejś tam kolejnej rzezi, kiedy jej przedpole spłynęło krwią. Dziś jest tu spokojnie i sielsko, fontanna i ogródek jordanowski. A może warto by stworzyć jakiś klomb z czerwonymi tulipanami czy może makami (jak spod Monte Cassino) aby imitowały takie właśnie "krwawe" morze.
67 Baszta Morze Czerwone.jpg
W Stargardzie zachowała się duża partia murów miejskich z kilkoma basztami i bramami. Wędrujemy teraz takim odcinkiem mijając Bramę Pyrzycką wreszcie zachodząc do lokalnego muzeum znajdującego się w obronnej bastei. Bardzo ciekawa multimedialna placówka na kilku piętrach dość sporej baszty. Są znane np. z krakowskich podziemi animowane portrety sławnych mieszkańców Stargardu, są ekrany z multimedialnymi opisami eksponatów, samych eksponatów może trochę mało, ale nie wybrzydzajmy. Ciekawe przedstawienie jest na drugim piętrze. Na dużym ekranie wyświetla się animowany obraz bitwy o Stargard w czasie wojny trzydziestoletniej. Słychać odgłosy walki, krzyki zabijanych, płacz dzieci, dźwięki pożaru.
68 Muzeum widowisko na ekranie.jpg
Po kilku minutach obraz znika a za ekranem oglądamy gablotę wystawową z orężem z tamtych czasów.
69 Muzeum to co za ekranem.jpg
Na samej górze jest jeszcze ciekawa sala z multimedialnym świetlnym globusem. Po naciśnięciu na nim określonego miejsca na ekranie wyświetla się jego opis. Z tego co pamiętam można dowiedzieć się coś np. o jeziorze Bajkał i którymś z amerykańskich parków narodowych. Ciekawy gadżet choć raczej bez większego związku z samym Stargardem, no chyba że za taki związek uznamy jego położenie blisko południka 15 stopni E, przechodzącego przez zachodnie przedmieścia. W tym miejscu, takim stargardzkim "Greenwich" postawiono nawet stosowny pomnik, tam jednak nie dotarliśmy - za daleko jak na kilka godzin spaceru.
70 Muzeum dziwny globus.jpg
W muzeum jest też taras widokowy na koronie murów z którego podziwiać można dawne fortyfikacje i jedną z gotyckich kamienic.
71 Widok z murów.jpg
Aby ujrzeć kolejne trzeba przejść do centrum miasta na rynek. Zachowała się lub została zrekonstruowana jedna zabytkowa pierzeja a przy niej późnogotycki ratusz z wysokim szczytem i kilka kolorowych mieszczańskich domów. Przy wejściu do jednego kilka starych armat.
72 Ratusz.jpg
Kilka innych odnajdziemy również w sąsiednich ulicach oraz u podnóży stargardzkiej fary.
73 Domki gotyckie.jpg
76 Fara NMP.jpg
Nad całością miasta góruje bowiem potężny gotycki kościół NMP. Warto obejrzeć go także wewnątrz ,mimo że atrakcja taka kosztuje aż całe 2 zł. Nie ma tam może jakichś spektakularnych dzieł sztuki czy nagrobków sławnych ludzi, ale wnętrze jest niesamowite ze względu na doskonałe efekty świetlne. Sprawiają to wielobarwne witraże i ornamenty na ścianach oraz suficie. Pod tym względem jest to jeden z najpiękniejszych kościołów w Polsce, przypominający trochę w tym względzie angielskie czy francuskie katedry.
74 W farze.jpg
75 W farze2.jpg
Wracamy na Planty miejskie, mijamy ceglany gotycki arsenał i miejsce gdzie łączą się dwa ramiona rzeki Iny tworzące na tym odcinku fosę. Nieco dalej jest spory jaz na Inie, wreszcie dochodzimy do kolejnej zachowanej bramy miejskiej zwanej Wałową. Za nią rozpoczyna się fragment muru dawnego zamku. Pozostała z niego tylko jedna baszta zwana od jasnego hełmu Białogłówką. Łąką dochodzimy do kolejnego zabytkowego kuriozum. Jest to jedyna w Polsce zachowana baszta wodna pod którą przepływa rzeka. Nazywana jest też Bramą Portową lub Basztą Młyńską. Stojący nieopodal spichlerz czeka jeszcze na odrestaurowanie.
77 Spichrz i baszta młyńska.jpg
Planty wspinają się teraz na wysoki zadrzewiony wał zwany aleją Słowiczą. Zza drzew można podziwiać panoramę grodu z charakterystycznymi wieżami i basztami. Z zachowanych do dziś budynków można sobie wyobrażać jak piękne musiało to być niegdyś miasto. Dziś niestety jego zabytki to tylko "rodzynki w żelbetonowym socrealistycznym cieście". Zbliżamy się do drugiego miejskiego kościoła pw św. Jana z wysoką na ponad 90 m wieżą - iglicą.
78 Pod kościołem św Jana.jpg
W środku akurat dzieci przygotowały się do pierwszej spowiedzi. Nie byłoby w tym może nic dziwnego gdyby nie ta pora roku, przecież pierwsze komunie są zazwyczaj w maju? Może jakiś lokalny pomorski zwyczaj odbywania ich w innym terminie. No mam nadzieję, że nie była to spowiedź poprawkowa analogicznie do sesji na studiach
. Przechodzimy drogą na wale ponad tunelem w miejscu dawnej bramy i baszty, no i wracamy mniej więcej w to samo miejsce na Plantach gdzie rozpoczęliśmy trasę. Stąd krótka droga na dworzec, po drodze pizza w jakowejś galerii no i wracamy pociągiem na południe.